.: AUDI KLUB POLSKA :.

wywal te kable i kup normalne, przewody w kopułce siedzą tak ciasno, że u mnie cieżko było je wyciągnać a instalacja to pierwsza geneacja chyba, sterowania nie ma tylko register i jak pisał przemekk74 w takiej sytuacji nie ma możliwości, żeby to dobrze ustawić, bo jak ustawią żeby paliło w normie to na wyższych obrotach będzie za ubogo a na wolnych pewnie za bogato bo ustawiają zazwyczaj w okolicach 3000obr

Zanim zregenerowałem parownik rzeczywiście był problem z wyregulowaniem instalacji. Teraz wydaje mi się, że jest ok. Na wolnych ani wysokich obrotach silnik się nie dusi.
Mam jeszcze pytanie co do kabli. Czy one powinny bezpośrednio wchodzić do kopułki czy właśnie mają być w środku w tej fajce? Może ktoś je po prostu źle założył?
P.S. Jeszcze jedno. Jak zdejmę ten korek od kominka antystrzałowego, to w dolocie powietrza wyraźnie można wyczuć zapach gazu? Czy to normalne? Mam jeszcze Nissana 100NX 1.6 w LPG i tam też jest podobnie. Po zdjęciu obudowy filtra powietrza można wyczuć gaz, z tym że tutaj już od 2 lat nie ma właściwie żadnych problemów z LPG.
P.S. 2: chyba znalazłem przyczynę moich problemów. Powkładałem wszystkie kable do środka kopułki i teraz trzymają się mocno. Wcześniej zdarzyło mi się raz, że kabel po prostu wypadł samoistnie z kopułki. One były tylko wsunięte w fajkę i nie wchodziły bezpośrednio do kopułki. Może teraz będzie wszystko ok. Póki co ciągle mam problemy z wolnymi obrotami na gazie. Zdarza się, że samochód gaśnie po prostu.

Dobra rada:

Nie dokręcaj mocno dużej opaski trzymającej rure gumową na przepływomierzu w razie strzału guma spada z przepływki, co chroni klape przed mocnym wygięciem.

rozwiązanie dobre ale to jest raczej łagodzenie skutków niż rozwiązanie problemu

A czy nie spowoduje to nieszczelności dolotu? Na razie nie mam z samochodem większych problemów, chociaż po tym strzale dość długo po odpaleniu silnika na zimno mam problem z wolnymi obrotami na gazie. Najpierw w ogóle ich nie ma, później samochód dusi się i szarpie przy dodaniu gazu i dopiero jak silnik jest dobrze rozgrzany wszystko jest w porządku. Na benzynie z kolei czasami wolne obroty są lekko podniesione, chociaż zdarza się to dość rzadko. Wczoraj np. podjechałem pod dom po zrobieniu ok. 30 km (jechałem cały czas na benzynie bo skończył się gaz) i na wolnych obrotach obrotomierz pokazywał ok 1200 obr. Niby to nie aż tak dużo ale prawidłowo powinno być chyba ok 850. Co może być powodem tych problemów?

sprawdż dokładnie wszystkie wężyki, podciśnienia, czy coś nie wypadło albo czy któryś nie ma gdzieś pęknięcia, jak już sprawdzisz i będzie Ci sie wydawało, że wszystko ok to sprawdź jeszcze raz, ja sprawdzałem 3 razy a po kilku tygodniach zobaczyłem, że jeden weżyk był pękniety tak na długości 3 cm, teraz jak jest 5 stopnii od rana i auto po odpaleniu pracuje na LPG a reduktor się jeszcze nie rozgrzał to takie problemy z obrotami to normalka, można założyć stablizator wolnych obrotów który działą tylko na LPG i wtedy obojętnie ile na minusie by nie było wolne obroty będą zawsze, u mnie zawsze był problem z wolnymi obrotami na LPG odkąd miałem ten samochód i nie pomogło nic, wymiana reduktora, sterowania, sondy silniczka krokowego, dopiero jak założyłem ten stabilizator PD30 wszystko w normie, jak Ci kable z kopułki wypadały to sie nie dziw, że auto strzelało na gazie jak iskre gubił

Witam,
Wracam do tematu po dłuższej przerwie. Od czasu tamtego strzału z samochodem jest generalnie wszystko w porządku. Bardzo ładnie jeździ na lpg i mało pali. Ciągle mam tylko problem z tymi wolnymi obrotami na gazie. Sprawdzałem jeszcze raz szczelność dolotu i nie widzę żadnych nieszczelności, ale ja jestem dość zielony i mogłem czegoś nie zauważyć. Szczególnie teraz gdy jest zimno problem jest dosyć uciążliwy. Mimo tego, że rozgrzewam auto na benzynie a później przełączam na gaz po przejechaniu ok 2 km, na wolnych obrotach samochodem bardzo trzęsie a czasami nawet gaśnie. Czuć też trochę gaz tak jakby go zalewało. Dopiero gdy silnik naprawdę dobrze się nagrzeje problem nieco ustępuje, ale też nie jest dobrze. Jednak przy obecnych temperaturach nawet po przejechaniu 20 km silnik na gazie zachowuje się jakby był jeszcze zimny.W czasie jazdy wszystko jest wręcz idealnie
Chcę kupić w końcu ten regulator wolnych obrotów pd30, o którym pisał Hubos21. Ostatnio widziałem taki na allegro za 50zł. Zastanawiam się jednak czy nie lepiej będzie spróbować najpierw wyregulować trochę wolne obroty na parowniku, bo wiem, że jest tam śruba od regulacji. Może coś to pomoże?
Co do obrotów na benzynie, to jest w miarę dobrze, chociaż wydają się one lekko podwyższone to nie przeszkadza to w jeździe. Jedynym problemem jest to, że czasami wolne obroty zaczynają wariować i falują miarowo między 1000 a 1100 rpm. Po ponownym odpaleniu silnika problem ustępuje.

ja jak kupiłem 4 lata temu moją audi to miałem problemy z wolnymi obrotami, zmieniłem reduktor, sonde, całe sterowanie od gazu a obroty i tak spadały jak wciskałem sprzęgło, jak zalożyłem PD30 to obroty sa równe, nie falują, auto nie gaśnie, ja też kupiłem za 50zł na allegro, niekiedy problem z oborotami powoduje za bogata mieszanka na biegu jałowym, dlatego ja mam ustawioną na wolnych lekko ubogą

A która śruba na moim reduktorze odpowiada za wolne obroty??? Na poprzedniej stronie jest zdjęcie spod maski.

Przy reduktorze masz taką śrubkę ona przeważnie jest plastikowa. Zakręć ją do oporu a potem delikatnie popuszczaj aż obroty się ustabilizują. Wszystko oczywiście na rozgrzanym silniku.

Z praktyki wiem że takie rozwiązanie pomaga tylko na chwilkę. Po jakimś czasie znowu zacznie wariować na obrotach. Do samej regulacji obrotów trzeba też odpowiednio sterować ilością mieszanki, ale w tedy z kolei (nie zawsze) zaczyna więcej palić.


Tak przy okazji jak to jest z tym PD30 ??

Jak to się podpina i do czego?? Pomaga to coś? Ja z moimi wolnymi obrotami walczę już od 4 lat i nic nie pomaga. Może to badziewie rozwiąże mój problem.

instalacja zwykła to jest?
jeśli tak to jaki przebieg na parowniku? mogą być membrany do wymiany i wtedy na zimnym wolnych nie będzie.

Instalacja pierwszej generacji jak u kolegi na zdjęciach. Parownik nowy może 1000km przejechane. Na starym parowniku było tak samo. Przyzwyczaiłem się już do tego że te obroty na gazie falują, ale skoro jest opcja żeby się tego pozbyć chętnie skorzystam

PD30 to jest stabilizator wolnych obrtów, urządzenie mało skomplikowane, puszeczka 5x5cm, ma aż 3 kabelki, jeden podłaczasz pod + od zaworu gazowego, - do masy a trzeci wpinasz w kabel od silniczka krokowego, urządzenie działa w momencie przełączenia na gaz, reguluje sie to tak, że masz w nim śrubke i wkręcając albo wykręcając zmieniasz otwarcie silniczka krokowego i ustawiasz wolne obroty na "sztywno", genialne w swojej prostocie i skuteczne

Ja u siebie membrany wymieniłem 2 miesiące temu. Spalanie bardzo spadło i samochód na gazie jeździ naprawdę przyzwoicie. Gdyby nie te nieszczęsne wolne obroty to nie czuł bym specjalnej różnicy w porównaniu do benzyny. Na pewno kupię to pd30 i założę. Dam znać jakie efekty.
Jak wymieniłem te membranym, to od razu wyregulowali mi dawkę gazu na analizatorze, z tym że po tej regulacji zaczął palić jak szalony i w ogóle nie chciał jeździć. W końcu sam przykręciłem tę dawkę i teraz jest ok. Mieszanka na pewno nie jest zbyt uboga bo samochód jest dynamiczny, a analizator pokazuje co innego. Nie wiem czemu tak jest.

poniekąd Twój problem z obrotami bierze się z tego, że nie masz elektroniki sterujacej dawką gazu, ciężko jest ustawić to, żeby dobrze jeździło, w miare plaiło, to, że auto wydaje Ci się dynamiczne nie znaczy, że skład mieszanki jest dobry

Czyli jest taka możliwość, że przez zbyt ubogą mieszankę mogą się wypalić zawory???

Zbyt uboga mieszanka powoduje zbyt wysoką temperaturę, a ta ładnie wypala zawory

No właśnie, ale czy zbyt uboga mieszanka daje jakieś objawy podczas jazdy? Myślałem, że jeżeli ustawiona dawka jest zbyt mała to silnik traci moc. Po ustawieniu na analizatorze wszystko wskazywało na to, że dawka gazu jest zbyt duża bo silnik się dławił i palił ponad 20l. W tej chwili pracuje bardzo ładnie w każdym zakresie obrotów i nawet przy obrotach ponad 5000 rpm nie dławi się, mimo że teoretycznie, wg wskazań analizatora, dawka gazu jest zbyt mała. Spalanie spadło do 11,5 l. w cyklu mieszanym, oczywiście pod warunkiem braku korków i normalnej, płynnej jazdy.

Silnik ma dostawać tyle ile potrzebuje, wtedy kiedy potrzebuje. Jak Ci pali 11,5 litra to się ciesz, pod warunkiem że jeździsz spokojnie, po płaskim i bez przyczepy. Nic się nie stanie. Ale jeśli zaczniesz mu "wstawiać" to nie będzie dla niego zdrowe. Jeśli był ustawiony za bogato, to też nie miał prawa chodzić dobrze, bo było za mało tlenu żeby efektywnie wykorzystać paliwo w cylindrach.
Możesz kupić sterownik, np. Al-700 i spróbować poprawić dopasowanie składu mieszanki, ale pytanie czy masz ochotę i kasę żeby się bawić. U Ciebie i tak siedzi mikser-jajko = 1/3 powietrza, którą dostawałby silnik bez niego, więc cudów się nie zdziała. Diabeł tkwi w szczegółach, a te silniki potrafią bardzo dobrze pracować na LPG, tylko ze świeczką szukać ludzi, którzy umieliby zestroić i ustawić instalkę (dobrać elementy, zamontować i wyregulować). Np. najprostsza rzecz, a notorycznie popełniana - wpuszczanie dolotu gazu w "jajko" od dołu albo z boku - efekt taki, że na gazie będzie chodził dopiero jak się rozgrzeje - wlot ma być od góry... I cała masa podobnych pierdółek, a później "panie to się nie da ustawić"
Na uspokojenie Ci powiem, że 5 cyl w przeciwieństwie do 4 cyl. dość dobrze znosi ubogą meszankę (oczywiście bez przesady).

Pozdrawiam

Podłączę się do tematu bo wyczytałem tutaj ciekawą informację.

Mam lpg I generacji na mixerze-jajku i właśnie mam wpuszczony wąż gazu od dołu, a z boku wyprowadzony króciec do silniczka krokowego. I na zimnym silniku nie ma wolnych obrotów, auto gaśnie i dopiero jak nagrzeje się do 60 stopni mniej więcej, obroty się stabilizują.

wordeck myślisz, że przełożenie węży by pomogło? czy koniecznie będzie odwrócenie jajka i czy w ogóle mogę tak zrobić?

a tak apropo, trzeba Blosa chyba montować, powinno się poprawić.