.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dobrze że brat prowadzi kancelarię - to się nawet społeczny dowód słuszności nazywa w retoryce. Ale to nie zmienia faktu że te 7 dni to ni w kij ni w oko w tym przypadku. Jak będziesz wieczorem zamieszczał przepis to przeczytaj sobie dokładnie tytuł ustawy i kogo dotyczy...

Nijak to się ma do sprawy.
Gość będzie się wypierał na prawo i lewo...
"emsi" jak udowodnisz przed sądem, że od czasu zakupu nie zajechałeś automatu? Skrzynia pójdzie na ekspertyzę? Każdy ogarnięty "znachor" powie, że tego typu skrzynia dziś jeździ a jutro już nie, zresztą ktoś wcześniej już to pisał...
Koszty, koszty i jeszcze raz koszty...
Możesz spróbować polubownie, ale ja nie bawiłbym się w sądy. Zacisnąłbym zęby i bardziej uważał na drugi raz...

Weź weź... nie pitol.

Automatu nie da się zepsuć w 2 dni. Wykaże to expertyza.

Po drugie okazało się, że jest jeszcze wada, której nie dało się wyczuć, ani zobaczyć ani że tak powiem polizać... Mianowicie na zimnym silniku po nocy auto nie jedzie! Możesz wcisnąć gaz w dechę a i tak stoi. O tym nikt nie wspominał, nikt nie pisał. Nawet to może dyskwalifikować auto...

następne- można złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa skarbowego.
Gość wziął pod stołem 4 000. Na umowie zaniżył wartość przez co oszukał skarb państwa. Mamy go nagranego jak stanowczo powiedział, że wystawił za 18 i nie spuść ani złotówki. Więc sprawa KARNA zostanie wszczęta z urzędu.

Nie odpuszczę *ujowi mimo, że to nie dla mnie auto. Ale kupił go człowiek uczciwy, którego naprawdę szanuję.

Wszystko się może stać panowie

Zawsze może powiedzieć, że przy oględzinach jednak opuścił cenę i sprzedał za kwotę na umowie K-S
Musiałbyś mieć na umowie np16tyś. a on musiałby Ci wystawić pokwitowanie, że wziął np.20tyś. co jest nie realne, bo sam by się wkopał.

Mimo wszystko życzę pozytywnego i polubownego zakończenia sprawy i zdania relacji z efektu końcowego
Pozdro

Sądzisz, że ktoś mu wierzy, że nagle spuścił na ładne oczy ponad 5 tyś zł ?

no opuścił - bo do skrzyni mieliście zastrzeżenia

no i wtedy gość powie, że spuścił, bo skrzynia była padnięta... Tak na marginesie, kupujący też ukręci na siebie bata i będzie odpowiadać karnie jeśli w umowe wpisał inną kwotę... Moje zdanie jest takie - jeśli kupujący nie dogada się ze sprzedającym i będą się kopać, to każdej ze stron może odbić się to czkawką... Proponuję zadzwonić do sprzedającego, powiedzieć co na niego mamy i spróbować się dogadać.

Jeśli ja przyznam się do występku w postaci wpisanej zaniżonej kwoty w ks nie będę za to odpowiadał.

Ale kuźwa, żeby to policjant zrobił to już naprawdę żal dupę ściska.


A jeszcze kolejny haczyk. Pan policjant cofnął licznik o 100 000

mylisz się kolego. Kupujący też kręci na siebie bata, bo poświadcza nieprawdę w umowie... Tak czy siak ja bym zadzwonił do sprzedającego i próbował się dogadać i go poinformował, że chyba zdaje sobie sprawę z tego, że może też mieć kłopoty, a tego chyba żadna ze stron nie chce... Z ludźmi trzeba rozmawiać... Powodzenia w rozwiązaniu problemu.

nie bronie go ale pan policjant tez mogl kupic z cofnietym licznikiem i nic mu nie zrobisz...

Zadzwońcie wreszcie do gościa, może będzie normalny. Co do licznika, cóż można się podziewać takich niespodzianek w starym aucie.

Dzwonione. Idzie w zaparte. Kręci. W jednej części mówi, że auto było w idealnym stanie i dlatego nie spuścił ani złotówki z ceny 18 000, a my nie zgłaszaliśmy zastrzeżeń, a za chwilę mówi, że mu zapłaciliśmy 13000 i on tyle od nas wziął Boi się dalej gadać i rzuca słuchawką.

To, że można się spodziewać licznika w starym aucie nie usprawiedliwia tego czynu...

A4V6 a powiedz co grozi policjantowi, który załatwia podejrzane prywatne sprawy podczas służby, jeśli to wyjdzie na wierzch u przełożonych

Emsi

Daliście ciała z kupnem tego strucla, a przecież można łatwo sprawdzić co jest z autem, nic nie zrobicie, trzeba naprawić za własna kasę i cieszyć się z jazdy.
Przeczytaj o innym amatorze dobrego auta:

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/i ... w&id=11520

kwestia, co masz na myśli pisząc "podejrzane prywatne sprawy" Trudno powiedzieć, wszystko zależy od sytuacji, jednostki, podejścia przełożonych...

Polska Panie, Polska...
U nas też są dobrzy i źli policjanci

Ale zrozum, że on mógł nie być świadomym jego stanu (to czy to prawda czy nie nie ma tu znaczenia).

Mówiąc kolokwialnie - dałeś d..... i radzę się z tym pogodzić. Ty mu narobisz smrodu on Tobie jeszcze wiekszego.
Kiedyś też byłem w goracej wodzie kapany, ale życie zmienia ludzi...
Nie bronie go tu, wrecz przeciwnie, z patologą należy walczyć, ale na to trzeba miec srodki, czas, duuuzo czasu i znajomosci.

Każdy pisze ,że trzeba walczyć z patologią a za chwile ,odpuść bo nic nie zdziałasz.Nie daj się robić w h..a tym bardziej psowi, bo on by tobie na pewno nie odpuścił.Liczy na to ,że się przestraszysz i odpuścisz.Pisz skargę do jego komendy i przede wszystkim komendy wojewdzkiej,opisz ,że po policjancie się tego nie spodziewałeś itd.Jak masz chęci i możliwości to się nie daj,a powinieneś coś ugrać.Jak auto nie ruszało na zimnym i wam tego nie powiedział to proste ,że to ukrywał.

a może by tak skorzystać z dobrego adwokata? Cena za sporządzenie odpowiedniego pisma na druku "firmowym" zatytułowane przed sądowe wezwanie do... czyni cuda. Pokarzesz, że nie masz oporów by iść ze sprawą dalej a to da mu dużo do myślenia...zasiejesz w nim trochę niepewności i czasem tyle wystarcza. Moim zdaniem nie wygrywa tylko ten kto nie próbuje.

ja bym dla milicjanta nie odpuścił czytaliście o mercedesie co szczepanem był ? przeczytałem wszystko 3 lata trwało ale jeszcze na tym zarobił odsetki dojazdy za wszystko zapłacili i mercedesa zabrali po roku stania cały zgnił. milicjant jeździł na co dzien na pewno wiedział ze automat do dupy jest co wstecznego nie używał

Po pierwsze z adwoktata jak nie musisz to nie korzystaj - nie ma czegoś takiego jak dobry adwokat, jest za to instytucja drogiego adwokata (nie licząc kosztów sądowych w momencie przegrania sprawy)
Po drugie policjant mógł rzeczywiście nie być świadomy usterki. Przecież tip może się posypać w każdej chwili. Jakby był świadomy to po co by się afiszował miejscem pracy. Jeżeli był świadomy to i tak żaden biegły tego nie udowodni (auto używane)
Po trzecie bawienie sie w donosy do skarbówki (i tu przy okazdji podp********) sam siebie i to konkretnie za przestępstwo karno-skarbowe), komendy to jest kolaboracja z okupantem jakim jest nasze kochane Państwo i nigdy żadnemu wrogowi tego nie zrobiłem i nie życzę. Lepiej iść i dać komuś po ludzku w ryj.
Po czwarte zmień olej w skrzynce / uzupełnił braki - przy odrobinie szczęściq problem sam się rozwiąże (pisałeś że problem jest na zimnym)