.: AUDI KLUB POLSKA :.

Tak sobie to czytam i dochodze do wniosku że trzeba będzie zmienić ulubiona marke na inna

Sorki za OT.

albo jezdzic 80 1.9 Tdi lub A6C4 AEL te w swojej klasie cenowo-wiekowej do dziś są najlepsze

Paaaa nie - jasne że trzebaby zmienić (w przypadków nowszych "wynalazków") pytanie tylko ... na co zmienić? Wszędzie taki sam syf robią.
Co famy się w rozwoju. W latach 60s/70s amerykanie umieli polecieć na księżyc - nadeszły "nowoczense" czasy i co potrafią? Robic pod siebie zapychając się gamburgierami z McD

Tu nie chodzi o cofkę w rozwoju, a o to wszędobylskie oszczędzanie. Zrobić tanio, sprzedać tanio - bo dla wielu good price = good deal.... a zapominają o good job.

Postęp technologiczny jest i ma się świetnie. Lecz pieniądze zamiast pompować w badania i naukowców to obecnie ładuje się w BANKI i ratowanie dłużników - co chcieli mieć wszystko od razu i tanio...

Resztę można sobie dośpiewać.

dobra Panowie, to ta chwila prawdy...

bo albo to 4.2 335KM albo szukam innej marki, bo mnie juz krew zalewa jak czytam o tym wszystkim

pytanie jest - jak czesto spotykany jest problem z rozrzadem w silnikach BAT - 335KM do 2006. Czy to "jednostkowy" wypadek przy pracy czy kazdy jeden sie wali. Czy na tle plonacych domowi i placzacych dzieci (silniki 3.0 TDI i 3.2 FSI) BAT wypada lepiej / podobnie/ gorzej ? wiadomo, ze wszystko sie psuje, ale czy nie jest tak ze ten 4.2 ma byc ostatnim bastionem ?

bo jak poczytalem o 3.2 FSI to tam faktycznie kazdy jeden samochod ma / albo za moment bedize mial zwalony rozrzad, wiec o samochodzie mozna zapomniec chyba ze by mi taki jako sluzbowy w firmie kupili ale nie kupia

ps
kiedys narzekalem na mojego allroada, a teraz sie kuzwa zastanawiam czy go sprzedawac, bo gorszy fajans kupie. A allroada przynajmniej odbudowalem

pzdr
dz

Jesli masz dobrze odbudowanego allroada to broń Boze nie przesiadaj sie na nowszy model Audi!!! Chyba ze wydatki 10-15 tys na czesci i naprawy nie robią na Ciebie wrażenia. Tu juz nie chodzi nawet o te koszty, ale ile stracisz nerwow, całą przyjemnosc z zakupu nowego, nie taniego przeciez auta.


Chcialem S4b6, potem A6c6 diesla, wreszcie zdecydowalęm sie na A6c6 benzyne i tutaj już sie załamałem. Mając dobre sprawdzone czy mocno doinwestowane auto, nie warto go zmieniac na nowsze nie-wiadomo-co. Tym bardziej ze ile dostaniesz za allroada? Włozyłes w niego pewnie kupe kasy i nerwów a przy sprzedazy dobrze jak dostaniesz srednią allegrową, która pewnie jest mocno niska.

Ja w każdym razie na razie zostaje przy swoim starym autku... bo jesli auto z 99 roku warte 15 tysiecy jest pewniejsze od takiego za 70 tys zł, to po co brac sobie klopoty na głowe na wląsne zyczenie? Dla prestiżu posiadania nowszego modelu, dla chwili radosci - która szybko zamienic sie moze w dlugą mękę i pasmo problemów....

Ale wracając do rzeczy - aut z silnikiem BAT jest tak mało że cieżko o jakiekolwiek statystyczne wyniki. Dodatkowo wiekszosc z nich ma sporo mniejsze przebiegi niz TDi wiec jakos sie w wiekszosci trzymają. W dodatku wiekszosc tych aut jest jeszcze w rękach pierwszych wlascicieli - a wiec ludzi majacych sporą kase, dla ktorych wydanie 10 tys na drobne poprawki w silniku nie jest dużą kwotą. Dodatkowo tacy ludzie raczej nie udzielaja sie na forach sympatykó Audi....

Przedwczoraj rozmawialem z bylym wlascicielem audi s4b6. Ten pojazd miał silnik BKK - bardzo zblizony do tego BAT - również rozrząd na łańcuszku. On auto sprzedał z uszkodzonym rozrządem (przebieg oryginal 170 tys km), sporo tracąc na tym finansowo. Dodam ze jezdzil na dobrym oleju i zmieniał go regularnie co 10 tys km. Bylo to czwarte audi tego człowieka, najdroższe i jak stwierdziłl dotąd zdecydowanie najgorsze. Zupelnie stracil zaufanie do marki, choc tez myslał o c6. Puki co kupil jakies nie mlode e39 i cieszy sie bezawaryjna eksploatacją.

Szukaj A8 D3 do 2006r z motorem 4.2 (334km). Jest to starej konstrukcji silnik na pasku, a nie jakis syfiastych łancuchach. A8 D3 to b. dobre auto, a z tym silnikiem bezproblemowe (jezli kupisz zadbany egzemplarz). Piekna stylistyka, mega luksus i wnętrze jak w samolocie - czego chcieć więcej?

OT są teorie ,że amerykanie nie byli na księżycu ,co do aut to pakowanie elektroniki na maxa raczej nie przedłuża ich użytkowania , niestety wchodzimy w erę toyoty prius ,stan majątkowy można pokazać jeżdząc starym klasykiem z lat 80

Moze i fajne auto, ale strasznie droga eksploatacja. Po miescie jezdzic takim krążownikiem chyba tez troche niewygodnie
Ale fakt ze to chyba ostatni dobry duzy benzyniak ze stajni Audi.

na froncie zostaje Subartu Outback 2.5 XT 2007+, ale to cholera male jest
lub
Mazda CX-9 3.7 4x4 GT, a to trzeba szukac i trafic na dobra sztuke

w a do czasu dobrego egz. zostaje niesmiertelne Audi Allrroad c5 !!!

amen
dziekuje wszystkim za pomoc
ide sie upic...

Na a6klub jest paru właścicieli C6 4.2, popytaj tam jeszcze, może coś więcej napiszą

Kolego rozglądaj się np. tez za BMW 535d e60 - rakieta.

PS: Kiedyś dużo osób stekało, ze bmw merce itp mają łancuchy a My nie, teraz kiedy to nastało wszyscy chca zeby pwróciły stare sprawdzone paski. Szkoda, ze Audi tak zeszło na psy.

Reasumując - 4.2 owszem - ale stare, bez łańcuchów, bez FSI, najlepiej poczciwe 40V albo i starsze. Buda dowolna, ale aluminiowe są chyba jednak udane - co zawęża wybór do D3.

ostatni update


KUPILEM !!!

trudno, w dupie najwyzej bedzie nowy rozrzad, ale powiem Wam ze jak sie przejechalem to innej decyzji byc nie moglo

poza tym tak przy okazji - przejechalem sie w weekend S4 2003r. w manual i powiem krotko.. zajebi..... !!! to bedzie moj drugi samochod w rodzinie

pzdr
dz

gratki co by się dobrze a6-teczka sprawowała

i jak sprawa łancucha? Sprawdzałes już w nowym nabytku czy odpusciłes sprawe?

Kolega pisał, że już się odzywa....

hej jestem

samochod po generalnym przegladzie w diagtronik i jest git. wymienilem wszystko co do wymiany bylo jestem lzejszy o 2,5k ,ale to i tak nic w porownaniu do serwisu allroada 2.5

lancuch jest oki, raz na trzy odpalenia delikatnie chrupnie przez 1-2 sekundy, ale bez dramatu

jak widzialem jak odpalana byla s4 z 4.2 to tam byla wiartarka do metalu przez 10-15s, wiec u mnie jest malina. prosilem w diagtronik aby i to sprawdzili i powiedzieli, ze tematu nie ma

wiec tylko lac dziesiatki litro PB i jezdzic

w miescie jak nie spali 20 litrow, to jestem chory

ja byłem chory jak mi moje d3 tyle pb łykało i niezwłocznie wstawiłem LPG teraz to można jezdzić za 50 zł 100 kilometrów

z jednej strony chcialbym, aby bylo taniej ale obawiam sie jak taki samochod LPG przyjmie

szczegolnie boje sie o ASB, czy nie bedzie wariowac bo inny moment inna moc etc. i taka teoretyczna oszczednosc, wroci do mnie po roku

sam nie wiem...

a Ty jak dlugo masz LPG w swoim D3 ?