.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jak to takie auta z duszą, prawie członkowie rodziny to po sie ich pozbywać. Przecież to nie żony

W przypadku gryfi'ego wybór padł właśnie na żonę Dlatego eSa idzie do ludzi

wyrazy współczucia

Taki dowcip mi się przypomniał po lekturze wątku:

Turyścią idą w góry. Przy szlaku stoi góral z kartką "Sprzedam psa". Baco - po ile ten pies? - pytają. - Oddom za milion - mówi baca. Turyści zdziwieni _ baco, nikt wam nie kupi psa za milion!. - Kupi, kupi - odpowiada baca.

Po południu turyści wracają tym samym szlakiem. Widzą, ze góral zwija manatki. - Hej baco! Sprzedaliście psa? - pytają. - No sprzedołem. Za milion - pytają turyści? - Za dwa koty po pińset tysięcy.

PS: Przypominam, że na allegro wisi RS6 za 41. S4 za 2 dychy - życzę cierpliwości

Dokładnie. Cenic to sobie mozną. Mając rodzynka zawsze sie ceni od trupów na ulicy. I teraz ważna rzecz jak dla mnie.Są 4 rodzaje ludzików.
1- Jeden wyłoży kase i będzie sie cieszył ze ma coś przy czym nie musi grzebac i wkładać kasy.
2- Drugi kupi połowe taniej i druga połowe kasy włozy jak nie wiecej, nie mowiac o czasie i nerwach.
3- Trzeci spogladając na te ogloszenie stuka sie po głowie i mowi sobie co za debil wystawił takiego starego grata za taką kase, przeciez mozna miec 4 letnie daewoo
4- Czwarty jest pasjonatem rodzynkow i rocznik u niego nie gra roli, ma byc seria

Kazde auto ma swojego kupca. Takie modele zawsze służa jako 2-3 auto w domu.....chyba ze ktoś jest wariatem wiec szacun

Ma być Audi 100 C1 coupe S - jaki to typ?

F104 produkowane pod tym samym typem jako coupe i 4-drzwiowy sedan.

Do której grupy zakwalifikujesz kogoś kto ma klasyczne V8 jako jedyne auto w domu robi nim 2000-4000 kilometrów miesięcznie, włożył w auto kupę kasy i serca a widząc taka cenę też się puka w głowę? (Bo wie że czasu się nie oszuka.)

zioolko ty jesteś poza konkurencją

co wy chcecie od tej ceny, jakby mi żona mówiła żebym sprzedał takie auto to też bym dał cenę odpowiednią, żeby się nie sprzedało

od razu zaznaczam,nie twierdzę że ten konkretny egzemplarz się nie sprzeda, bo kto wie...

co do typu ludzików to jedni mają takie podejście, drudzy inne i dobrze bo życie byłoby nudne gdyby było przewidywalne

Od 2006 mam A8 D2 V8 bez gazu z '94 roku -mój najlepszy wybór życia

ja mam s6 2.2turbo i to moje jedyne auto na co dzień. Robię miesięcznie 2tyś km I wiem ile już włożyłem ile włoże a rok nie gra roli. Stan się liczy i unikalność jako taka bo to w końcu nie RS2... Ale S6 co dziennie nie spotkam jak co 5auto na ulicy to golf4

RS6 za 41 tys? Wiszą też inne fajne, a tanie auta. Tak sie sklada że ludzie szybko je kupują , potem szybko załamują ręce i jeszcze szybciej usiłuja sprzedać.
Nie wiem jak jest z Audi S4/S6/RS6 ale na polskim rynku wsród BMW m3/m5 połowa to egzemplarze które cały czas krażą miedzy róznymi komisami, czasem ktos je kupi pojezdzi pół roku i wracaja znowu na rynek i dalej tak krążą. To są własnie te tansze egzemplarze.
A jak sie kupi drozszy, to jest zadowolenie i bezusterkowa jazda na długie lata. Tak jak zapewne bedzie w przypadku tego czerwonego Audi S4.

byłeś? widziałeś to RS6? czy tylko tak sobie piszesz trzy po trzy....

Nie wierzę w tanio i dobrze. Moje prawo.
Jakby było tanio i dobrze, dawno by sie sprzedała.

O kurczę....nie wiedziałem że droższe 20 letnie auta się nie psują. Jak to dobrze że są na forum ludzie od których można się dowiedzieć takich rzeczy...

Pewnie sie psują, tak jak każde.

Tylko że fakt jest taki ze przecietne S6 za 20 tys ma przebieg realny okolo 200 tys km, a wiekszosc tych za 10-15 tys zł maja po pół miliona km jak nie wiecej.

Ktory psuje sie wiecej - to juz niech każdy oceni sam.

To jedź kup i skończ pitolić....

bo może każdy klepie w klawiaturę dupy nie ruszy żeby obejrzeć i może dlatego tanie dobre auta wiszą w ogłoszeniach , gitmar chciał kupić ese to jeżdził i oglądał a połowa forum piane biła bo tanie to pewnie złom ,kupił tanie i dobre ale nikt poza nim dupy nie ruszył żeby obejrzeć ,kolejne auto a8 ze świnoujścia też zainteresowanemu się nie chce pojechać obejrzeć , jak braciak chciał kupić auto to nie problem było siąść w samochód i pojechać w drugi koniec polski ,za swoją esą też na koniec polski pojechałem i problemu nie było ,więc jak ktoś chce kupić to niech siada w samochód i jedzie oglądać bo nikt mu na tacy rodzynka nie poda

Dobrze prawisz, ja tak samo nie pojmuję, po co pytać się na forum o dane auto, zakładać temat i nie pojechać obejrzeć...

Na dodatek niektórych strasznie boli, że ktoś kupi ten sam model za połowę tego co dał drugi i też jeździ, często wcale nie gorzej przykre

Mario,
Masz u mnie 0,5 litra dobrej WÓDKI