.: AUDI KLUB POLSKA :.

Doinformuje…. Walki wyrownujace napędzane przez lancuch nie były stosowane jedynie w pierwszych najbardziej awaryjnych 2.0TDI PD ale także w 2.0 TFSI
Pozdrawiam,
Przemek

witam,
podepne sie pod temat i przede wszystkim thnx za super dyskusje...
dla kogos kto nigdy nie mial audi, ani nie ma doswiadczenia (albo prawie) z grupa VAGa to naprawde duzo daje...
ostatnio troche siedzialem bo obiecalem koledze pomoc ptzy kupnie golfa - stanelo na 1.9TDI PD, troche glosniejszy od mojej zafki i slabszy
ale mnie bardzie pociaga A6 Avant (chcialbym kupic co "nowego" tak do 1 roku, ew whodza w gre auta poleasingowe, takie do 3 lat), albo diesel albo Tbenzyna, co do moich oczekiwan to duzy bagaznik dobre wyposazenie (bezpieczenstwo dla rodzinki) przyspieszenie do 100tki ponizej 10s oraz predkosc max powyzej 210km/h (zazwyczaj jezdze z predkosciami pod 200) + dobry automat

jesli dobrze rozumiem co napisaliscie to lepiej pchac sie w cos wiekszego zarowno z diesli (motor 3.0) badz benzyna, zgadza sie?

ok, ale nie o tym mialem pisac
w niemczech prawda jest taka - kupujesz diesla, placisz wiekszy podatek - ja np za silnik 1.9CDTI 150KM place ~300EUR rocznie podatku za benzyne bedzie to ~50EUR (EUR4, podobne osiagi), do tego ubezpieczenie wieksze. dlatego zeby sie diesel zwrocil to trzeba robic wieksze przebiegi, ponad 30kkm/rok.
z moich obliczen wynika wlasnie ze dla mojego auta te 30kkm/rok to granica oplacalnosci,(bez dodatkowych kosztow za naprawy) a dla firm to pestka - kiedys rozmawialem z kierowca sluzbowej zafki (identycznej jak moja, ten sam rok, EZ silnik itd) ja mialem na liczniku po 2 latach 60kkm on 120kkm, co ciekawe pytalem sie go o dpf, nie wiedzial ze go ma w aucie , no ale jesli caly czas na autostradach to nie ma co sie dziwic.
zwykly niemiec, taki jak moi sasiedzi, kupuje benzynke, bo nie jezdzi az tyle... tyle ze nie pozbywa sie auta po 3 - 6 latach...
inny niemcy biora auto w leasing, w takim wypadku auto jest wykorzystywane do ok 3 lat do przebiegu gdzie trzeba zrobic wiekszy przeglad lacznie z paskiem, dwumasa czy co tam jeszcze... wtedy auto idzie dalej, niech nowokupujacy zrobi wszystkie naprawy... oczywiscie niemcy nie beda ani krecic licznika ani nic takiego (to zrobi za nich polak/turek/rusek gdy auto idzie na eksport - dlatego przy autach kupowanych z niemiec warto prosic o aktualny i poprzednie TuV)
jesli ktos chce dokladnie poznac jakie sa srednie przebiegi aut leasingowych to polecam wejsc na strone ktorejs z firm sprzedajacych tylko auta poleasingowe, ale jak sie przygladalem to 3letnie auto nie ma mniej niz 120kkm

2,7 TDI A6 wez i supr. Mojego ojca kolega spowadza wlasnie takie po leasingu. Temat znany i oplacalny.

i to by mi pasowalo ale nie wiem czy chce jeszcze sie pchac w diesla... (koszta napraw), szczerze - bardziej pociaga mnie benzyna...
szkoda ze nie ma w A6 Stronica... tak jak jest w Q5

czy mowisz o tych 2.7TDI gdzie wystepuja problemy z szumiacymi lancuchami rozrzadu oraz walacymi sie "przepustnicami" w kolektorach?
pozdrawiam,
Przemek

Z (w miarę) nowych silników diesla to został jeszcze chyba 1.9 TDI 105 KM (ten przed CR). Ale żeby tym jeździć to trzeba mieć anielską cierpliwość i mocne nerwy.

kolega wlasnie kupil auto z takim silnikiem tyle ze w golfie

a co do audi to jesli sie nei zdecyduje na wersje z S-tronic'iem to raczej sie nei zdecyduje na audi wyleczylem sie po lekturze...
a tak mi sie podobala A6tka...

Koledzy, trzeba mieć świadomość że z samochodem zawsze jest loteria, można się sugerować statystyką awaryjności ale ona nie daje gwarancji że w konkretnym przypadku będzie dobrze czy źle. A wystarczy, że się komuś uwali klimatyzacja i też może go to kosztować 4000zł za jednym zamachem, więc dopatrywanie się czy jedne wtryski psują się bardziej czy mniej nie powinno być pierwszoplanowym kryterium poza pewnymi ewidentnymi przykładami nieudanych silników. Tak więc można nie mieć nawet PD ani CR ani turbiny a i tak wystarczy awaria klimy albo zwykła stłuczka i już mamy problem.

Mi wszedl lajtowy mod w BKC w VW, ze wlosy staja na glowie... Seria mi wygenerowala 122ps, po zabieu 153, nalatane 200tkm i nie prychnie, polecam ten motor z czystym sumieniem jest to "stare" TDI PD, lecz z b.wydolnosciowymi pompkami i nieco cichszymi 8V = taniosc. I nie ten przed RC, bo ten to byl 2,0TDI PD 16V 140PS...
Z reszta ktos chce na TAXI 105ps i spokoj ducha exstra... Nie kazdy juz jezdzi po oporze. Target na 1,9 PD dalej produkowany jest coraz wiekszy.



Przemku, koniec 2009 już poprawili gadalem u paru źródel ASO PL & DE, czyli te tzw lifty 190ps & 400Nm. Czyli za rok mozna takiego upolowac, jezeli chodzi po lizingowy.
3,0TDI tez juz poprawilo klapy i te prowadnice

Rany, bez urazy Grejf, ale miałeś z j.polskiego w szkole? Trudno skumać co chcesz przekazać w tym dziwnym narzeczu. Z ciekawości, można wiedzieć jakie masz wykształcenie?

Czytales to? Rany, bez urazy Grejf, ale miałeś z j.polskiego w szkole?

question...

Nie pisze sie skumac, bo to raczej sie ktos moze, proponowal bym fraze zakumać.

rany hektor pisalem z pracy pospiech, a i pisze sie z J.polskiego. Jak juz tak uczysz . Ocene mialem dobrą.
Czego nie rozumiesz, ze 1,9 TDI PD jest 270% lepsze, pomimo 105ps, a nizeli 2,0 TDI. Jak i ceny oryginalnych cen turbo spadły, nie jest to juz takim postrachem jak kiedys, a regenerowane to wielka loteria. Ten cytat to w ogole z innego topicka, co to się ma do obecnego ??
Chyba wiesz co to znaczy target?
Moze skrotow nie rozumiesz jak PD, czy 8V i ceny eksploatacji. Po prostu 1,9 TDI (dziesiętne w J.polskim się pisze po przecinku, nie kropce) wciąga po optymalizacji ECU tzw chipa, silnik 2,0TDI 16V PD 140ps.
Generalnie piszesz bzdury, ze 1,9 TDI PD - to auto, ktore "nie rusza"
Nie kazdy jezdzi po oporze (czyli nie goni koni mechanicznych, aby wiecej), czyli dla taksowki jest to b.dobry motor, ktory nie wybucha.

Po 3. 1,9 TDI PD produkowany do dziś, nie jest w cale tym motorem jak napisałes ostatnim przed RC... to inna strefa czasowa.
Wyksztalcenie mam wyzsze, policealne. Mylisz pojecie pisania chaotycznego, od bledow. Ja nie chce wiedziec jakie Ty masz, bo chyba poszlo w piach. [bez urazy]

przepraszam za off top, ale niestety.
pozdrawiam.

Pozwolę sobie na odpowiedź, bo widzę, że nie miałeś do czego się przyczepić, więc wytykasz niby moje błędy i dodajesz własne insynuacje.
Jedna uwaga: tu nie chodzi o drobiazgi, tu chodzi o jakiś niezrozumiały bełkot rodem ze stadionu dzisięciolecia.


Pominę komentarz i dalsze pytania, bo nie wiem co to miało znaczyć.


Nie pisze się ani "skumać" ani "zakumać" tylko zrozumieć. Nie wiem po co to przytaczasz (a ściślej wiem, ale nie będę się wdawał w oceny), skoro z Twoich postów można brać po kilka takich slangozwrotów z jednego "zdania".


To może zamiast na ilość pójść na jakość? Po co piszesz jak tylko Ty wiesz co chciałeś przekazać? Skoro sprawia Ci to jakąś trudność to może zostawić budowę wypowiedzi na wolniejszą chwilę?
Poza tym, niczego nie uczę i - dla mnie - hit: skąd pomysł, że pisze się "języka" z dużej litery!? Możesz powołaś się na konkretną regułę, czy po prostu kiedyś widziałeś taką pisownię i zapadła Ci w pamięć?


Znów nie wiem po co wchodzisz w polemikę, skoro ja wcale nie kwestionuję tego co było napisane o tym silniku?
Po co ten cytat? Bo to perełka jasności przekazu. Przykład na to jak można chcieć coś powiedzieć, ale nie bardzo wiedzieć jak to zrobić.


Ja wiem co to znaczy "target", ale co to znaczy, że "target na 1,9 PD dalej produkowany jest coraz wiekszy". Że rozmnaża się grupa potencjalnych odbiorców pojazdów z tym silnikiem?


Mógłbym zapytać co to jest "cena eksploatacji" (pewnie koszt eksploatacji) i dlaczego ten silnik wciąga chipa (bo tak wynika z tego zdania), ale mniejsza o detale, bo w tym zadaniu czego nie wyczytamy to można przynajmniej się domyśleć. Mniejsza także o te kropki/przecinki odzielające "dziesiętne" (zapewne części dzisiętne), bo to ewidentnie świadczy to tym, że nie masz się do czego przyczepić.


Do tego miejsca byłem spokojny, ale tutaj mnie wkurzyłeś. Zacytuj proszę fragment w którym piszę, że to auto które "nie rusza", albo napisz, że kłamiesz.


Mniej więcej się domyślam, ale brzmi to w stylu "nie wszyscy lubią polskie morze, więc limit połowu dorsza jest zbyt mały" - niby prawda, ale jakaś taka "drewniana". No i to "wybuchanie"...


Dopiero teraz wpadłem na to, że skrót "RC" może oznaczaś CR. Jeśli tak to napisz proszę, dlaczego trzymasz się takiej pisowni? Pytam z ciekawości.


I znowu jakaś insynuacja. Ja niczego nie mylę, bo niczego takiego nie napisałem. Pisałem o tym, że piszesz niezrozumiale a o wykształcenie zapytałem, bo masz spory problem z budowaniem wypowiedzi. Chociaż, nie każdy to musi umieć.
Nie wiem dlaczego twierdzisz, że moje wykształcenie "poszło w piach"? No ale z drugiej strony, co masz napisać? Przecież widać jak na dłoni, że przyznanie się do błędu to jest ostatnia rzecz jaką mógłbyś napisać.

Kolego hektor - patrzę z boku i mogę powiedzieć, że się czepiasz.

Grejf dzieli się z innymi swoimi opiniami i wiedzą - co jest wartością dodaną do forum, a Ty co wnosisz oprócz krytykowania stylu pisania Grejfa?

Odnośnie dyskusji. Sam mam 2.0 TFSI i przygotowuję się do chip'a - podobno 240-260 można spokojnie wycisnąć.
Osobiście nie przejechałem zbyt wiele kilometrów - jakieś 5tyś. ale po warszawskich korkach i spalanie 11,7l na 100km.

Przed podjęciem decyzji o zakupie auta sporo czytałem o silnikach i te 2.0 to w sumie fajny kompromis między osiągami(niemalże tak samo podatny na mody jak 1.8T), bezawaryjnością a spalaniem.

Oczywiście fajniej byłoby mieć jakieś V8/4.2 - praktycznie nie ma się co zepsuć, ale tutaj spalanie może naprawdę zaboleć. Robiłem sobie kalkulacje i przy 20tyś przebiegu i średnim spalaniu 12l vs 20l wyszło mi 7tyś. różnicy.
Trochę jest ... po 4 latach niemalże 30tyś.

Nowsze V8/4.2 w A6C6 albo S4b6 sypią sie niemal tak jak słynne 2.0 Tdi.

Dobre 4.2 skończyly sie pare lat wczesniej....

W takich dyskusjach najbardziej mi się podoba, gdy ktoś pisze coś w stylu "jesteś debil, bez urazy" dalsze komentarze są zbędne.
No i ten J.polski -kapitalne.