.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam Serdecznie użytkowników audiklubu, jest to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość.

Noszę się z zamiarem wymiany mojego wysłużonego Peugeota 406 na Audi A6 C5. Na allegro widziałem oferty z ceną w okolicach 15.000zł za kilkunastoletnie modele.

Moje pytanie brzmi: czy opłaca kupić się tak stare auto? Z tego co się zdążyłem dowiedzieć to diesle są awaryjne więc w grę wchodzić będzie tylko benzyna. Jak jest z awaryjnością? Powiem szczerze, że nie stać mnie na jednorazowy wydatek rzędu 3000zł a czytałem, że w przypadku diesli może tak się zdarzyć.

Napiszę czego oczekuje od auta:
1. Robię około 5000km rocznie, po mieście bez korków, dlatego auto nie musi być bardzo ekonomiczne.
2. Oczekuje dobrego komfortu jazdy i dobrego wyposażenia.
3. Staram się jeździć przepisowo, więc nie potrzebuje 200KM pod maską.
4. To tak trochę w nawiązaniu do pkt 2, chciałbym auto z automatyczną skrzynią biegów. Do tej pory używałem manuala, ale jak ma być wygodnie to tylko z automatem
5. Auto nie powinno się często psuć.

Z góry dziękuje za odpowiedzi i przepraszam jeśli nie ten dział.

Ja na twoim miejscu szukał bym C5 z silnikiem 1.8 turbo, stosunkowo mało pali, całkiem nieźle przyspiesza i jest komfortowy(lekki silnik). Jak dobrze poszukasz to za ok. 15000 powinieneś kupić nie najgorszy egzemplarz.

2.8 + tip jeździ wystarczająco dobrze i do tego się nie psuje. W 1.8t zawsze może się wysypać turbina tym bardziej, ze pokonujesz krótkie odcinki i motor jest niedogrzany (turbo słabo smarowane).

Dzięki za odpowiedzi.
Czy pozostałe wersje silnikowe posiadają wady techniczne? Mowa oczywiście o pierwszych rocznikach.

Nie ukrywam, że 2.8 to trochę duży silnik i nie potrzebuje tych prawie 200 kucy. Natomiast 1.8T zazwyczaj jest słabiej wyposażony i jest mniejszy wybór.

seryjny AEB w budzie C5 jakoś specjalnie dynamiką nie powala, 200Nm w takim dużym i ciężkim aucie to średnio, 2.8 jest dużo szybszy i ma dużo więcej momentu przez to jest bardzo elastyczny, jak już zauważyłeś 1,8T jest mniej i są gorzej wyposażone, jest jeszcze silnik 2.4 V6, za 1.8T przemawia tańsza instalacja gazowa, możliwość podniesienia mocy tanim kosztem, mniejsze spalanie w mieście bo na trasie V6tka jest też oszczędna

Do tej budy szukałbym raczej tylko jakiegoś V6. Ogólnie każdy spełni w miare dobrze swoje zadanie i chyba jedynym ograniczeniem jest budżet, który jest jaki jest, dlatego szukałbym w miare zdrowego egzemplarza nie patrząc która to będzie pojemność.
Takie jest moje zdanie. 1.8T to chyba będzie ciężko w miare zdrowę wyrwać w tych pieniądzach...

jak dla mnie to za taka kase kazda c5 bedzie po przejsciach, cofaniu licznika itp. Lepiej dorwac dopieszczona c4, bo jest wygodniejsze, tansze w utrzymaniu, zawieszenie mocniejsze i silnik AEL nie do zajezdzenia. moje zdanie wiec nie linczujcie

2,8 benzin. Lepiej w C4 to zostanie na naprawy, C5 się pewnie da ale dolna granica cenowa.

za 15000zł spokojnie kupisz może igła to nie będzie bo w sumie to takich aut nie ma... i ja nie widzę sensu płacić za stan "idealny" 2/3 ceny więcej skoro można mieć to samo za mniejsze pieniądze

Lec do de do 15tyś.zł napewno cos znajdziesz lepszego,aniżeli w kraju.
http://www.autoscout24.pl/List.aspx?vis ... mvmd0=1628

Nie chcę C4 ponieważ zamierzam odczuć różnicę w porównaniu do auta, które mam teraz, więc nie kupie starszego. C5 podoba mi się z wyglądu, jest nowsze i jak będzie trzeba to mogę poczekać z zakupem aż stanieją, dozbierać. Obecnie moje auto jest w bardzo dobrym stanie, 150.000km oryginalnego przebiegu.

W Niemczech widzę, że są dobre ceny, niestety zakup auta u sąsiadów trochę mnie przerasta. Do tego te opłaty w kraju Wiem, że są firmy organizujące wyjazdy, ale czy warto? ma ktoś z tym jakieś doświadczenia?

nie warto

dlaczego tak uważasz?

bo mozesz pojechac i wrocic bez kasy i auta

Szukaj C5 z silnikiem 2.4. Jak mało jeździsz i nie potrzebujesz LPG to będzie w sam raz. Podobnie z 2.8. Po prostu kup ten, który będzie w lepszym stanie. 1.8T też jest dobrą opcją, ale dochodzi turbina i ew.problemy z tym związane, tym bardziej że auto ma jeździć na krótkich dystansach. Jeśli moc nie ma większego znaczenia to możesz też rozważyć wolnossący 1.8 ADR aczkolwiek w tej budzie demonem szybkości on nie będzie...
Kasy pewnie będzie na styk. Może nawet ciut za mało. Poza tym jakbyś się przesiadł z 406 do zdrowego nie zmęczonego A6 C4 2.8 to też byś poczuł różnicę

1.8 20V to ewentualnie w A3 można brać pod uwagę, 1.8T to jest praktycznie bezproblemowy silnik, trubina wiadomo ma swój żywot okręślony ale ta mała k03 to nie jest jakiś wielki koszt, co do V6tek to dla porównania 2.8 ACK Quattro automat w A4 i 2.4 w A6/C6 z 6 biegowym manualem palą średnio tyle samo, szwagier ma oba i przy jego użytkowaniu średnio wychodzi 12,5L-14L, w 2,8 jak sie postara to na trasie zejdzie poniżej 10L w A6 cieżko, w C5 silnik 2.4 jest troche słabszy ale różnica w spalaniu też pewnie niewielka w stosunku do 2.8

jak masz 150 000 nalatane to odpuść sobie zmianę.
Prawda prawdą jak widzę 11-14 letnie z takim przebiegiem to od razu śmierdzi to na odległość (mówię o ogłoszeniach)

co do tematu:

ja kupiłem A6 C5 za 10 000 do rejestracji 2.8 v6 z tipem i:

- 3000 tyś rejestracja
- 2000 tyś rozrządy pierdoły itd
- 3500 - 4000 przegląd skrzyni

i wychodzi 18 500 ale jest wszystko porobione na tip top.

yooo25: boje się właśnie, że sprzedam swoje sprawne auto a kupie jakąś padakę, która częściej będzie stała w warsztacie niż na moim parkingu. Z drugiej strony trzeszczą mi plastiki, nie mam klimy no i wole wydać kasę na auto niż miałaby się rozejść na jakieś pierdoły. Co do przebiegu to oczywiście auta nie mam od nowości i na 100% nie mogę go być pewny, ale ostatnio byłem u mechanika na wymianie klocków hamulcowych i powiedział, że bardzo dobrze zachowane auto. Też jestem sceptyczny do niskich przebiegów, ale na pewno są tacy ludzie jak ja, którzy robią około 5k km rocznie.

A co myślicie o tym, żeby kupić benzynę z już zainstalowaną instalacją gazową? Nie ma jakiś przeciwwskazań? Jak skrzynia automatyczna to tylko tiptronik?

Jak robisz 5tkm rocznie, to szukaj benzyniaka bez gazu i nie zawracaj sobie głowy cyklonem - nie ma sensu.