Czerwony blaknie zupełnie inaczej niż inne lakiery . Czarny traci głebie i matowieje, widać wszystkie rysy. Czerwony płowieje jak stara ściera (wiem bo miałem onegdaj czerwone wozidło).
Mimo wszystko bardzo fajnie się w tym kolorze C6 komponuje.
Odnośnie znaczka na grillu/klapie na mnie znaczki (oprócz quattro) nie robią znaczenia - dzisiaj dżentelmeńsko pościgałem sie z GLem na niemieckich blachach bez oznaczeń modelu. Na Panu z mercedesa zrobiło wrażenie, że mu od 140 uciekam, a na mnie że on mi do 100 ucieka dwie długości.
Na pewno nie był to 3 litrowy diesel, bo takiego ma znajomy i to nie jest przeciwnik na drodze.
Więc generalnie jak ktoś ma w kupe koni to zdejmuje znaczki
/