Faktycznie - nie doczytałem, że chodzi o B6 i nie wiem jak tu sprawa wygląda, co do rzeczonej firmy.
Napisałem, że polecam, bo we wątku, o którym pisze przemek są posty, które podają, że już po 1000 (i mniej) km użytkującym padały niektóre wahacze tej firmy (ale nie tylko). Stąd celowo podałem, że "dopiero 2000 km" i jeździ się dokonale (jak będzie dalej ? dam znać). Choć dla realej oceny każdy wie, że to nic i to bez względu na firmę.
albatros - naczytałem się wiele opinii nt. wahaczy przed zakupem i w końcu doszedłem do wniosku, że ostateczna decyzja co do zakupu będzie zależna od możliwości mojego portfela i nie zawsze zgodnej z nim - chęci eksperymentowania
.
Jeżeli Cię stać - polecaja Lemfordera i tego się trzymaj, bo gdybym ja był bardziej majętny - takie był kupił.
Poza Lemforderem równie dobrze możesz właśnie zaryzykoawć z MS.
Takie są moje wnioski.
Pozdrawiam,
Zbyszek
PS. Ja oryginalnie miałem LEMa i wymiana stała się konieczna przy 182000 tyś km (oczywiśnie mało wiarygodnym badź, co badź przebiegu)