.: AUDI KLUB POLSKA :.

Zadaje pytanie jak w temacie

Co się stało że pomimo 28 000 użytkowników nie przyjeżdżacie na zloty ?
Przecież udawało nam się robić wspaniałe, wspominane do dziś imprezy.

Dla czego nie przyjeżdżają nowi ludzie.
Praktycznie z chlubnymi wyjątkami nie ma nowych twarzy.

Wola w narodzie umarła ?

Co trzeba jeszcze dać żeby zachęcić Was do przyjazdów ??

W weekend była piękna, wymarzona wręcz pogoda, super obiekt z możliwością jeżdżenia po torze i podnoszenia swoich umiejętności co obecni wykorzystywali niemal do upadłego, konkursy, zabawy słowem radość, śmiech, adrenalina, ryczące samochody, piszczące opony, tanie jedzenie.

a frekwencja :
25 samochodów w tym 2 Buby

Ostatni zlot ogólnopolski odbył się na pępkówce mojej Darii a ona niedługo kończy 3 lata.
Podjąłem się działania żeby Was znowu zobaczyć, poznać nowych ludzi, zintegrować towarzystwo no i niestety wygląda na to że poniosłem porażkę.
Oczywiście impreza była przekozacka co będzie można zobaczyć na zdjęciach czy w filmach ale cel nie został osiągnięty w 100 %.

Odpowiedzcie co jest tego przyczyną.
Czy info w dziale zloty to zbyt mało ? Czy powinienem mocniej propagować zlot ? Może to ja popełniłem gdzieś błąd.
Zbliża się zima a więc kolejna okazja do poszutrowania, tym razem po śniegu, ale czy opłaca się coś robić ?
Gdzie frekwencje z Technicznej w Łodzi (pierwszej czy drugiej), z Bydgoszczy cz z Warszawy. Wiem dojrzeliśmy, porodziły się dzieci ale o ironio Ci dzieciaci przyjeżdżają jak przyjeżdżali ciesząc się każdą chwilą spędzaną z sobą.

Nie muszę chyba tłumaczyć że organizacja takiej imprezy niesie za sobą koszty. Następny zlot na pewno będzie "przedpłatowy" i jeśli miesiąc przed terminem imprezy nie będzie odpowiedniej liczby ludzi to będzie odwołana bo po co się męczyć i ponosić spore ryzyko ?
Nie będę ukrywał że gdyby nie pomoc klubowiczów ostatni zlot zakończył by się ciężką finansową "wtopą" dla mnie i dla Krzysi a to przecież nie pierwszy taki przypadek.

Jeśli jeszcze chcecie czegokolwiek więcej niż stania pod marketami to proszę o rady i wskazówki. Bo może mam jeszcze zbyt mało doświadczenia i nie wyczuwam dobrze Waszych potrzeb.

Rozumiem że jest ciężko, rozumiem że życie czasami nie pozwala ale do jasnej anielki czy na prawdę będąc członkiem, było nie było, motoryzacyjnego klubu nie można się sprężyć i przyjechać na zlot pakując do auta 3 czy 4 osoby w celu obniżenia kosztów.

Piszcie proszę co sądzicie o tej sprawie

Powtórzę się, ale co tam:
- w kwestiach finansowych - nie wyważac otwartych drzwi , a korzystac ze sprawdzonych rozwiązań - vide zloty łódzkie i pełne przedpłaty - nie zanotowaliśmy nigdy żadnego manka.
- w kwestii frekwencji - jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził i jeśli komuś się nie chce i na drugi raz nie pozbierasz odpowiedniej - bezpiecznej ilości osób - zawsze mamy alternatywy w postaci pewnej miejscowości nad Jeziorem Kuźnickim, czy innej o niewymawialnej nazwie.

Pozdrawiam.

PS: do ostatniej chwili składałem auto i skończyłem dosłownie za 5 dwunasta. Podobnie paru innych - gdybym nie miał czym przyjechac i wiedział że hotel będzie vis a vis dworca PKP - przyjechałbym pociągiem.
A co.
Dane słowo - rzecz święta bez względu na koszty i konsekwencje.

byłem pierwszy raz i krótko ale mi się podobało! i jak będzie impreza z torem to dołożę wszelkich starań żeby znów przyjechać i kogoś jeszcze namówić

No tak trochę to dziwne jest jak mało kto pojawia sie ze starej ekipy na zlocie. Nie sądze zeby tylko same czynniki ekonomiczne o tym decydowały. To raczej społeczeństwo się zmienia. Widac to po ludziach, po sąsiadach. To juz nie te czasy co kiedys. Chyba kazdy woli swoje towarzystwo. Nie bede jednak tu nikogo usprawiedliwiać. To zadanie dla socjologów.

Moim zdaniem promocja zlotu była w odpowiednim dziale i kazdy kto rozgląda sie po naszym Forum napewno czytał te posty. Jedno jest pewne ze z ludzmi to trzeba sie czasem zintegrować. Buba osobiście uważam ze Ty ze swoją żoną oraz z innymi organizatorami robicie kawał dobrej roboty. Tutaj należą się ogromne brawa dla Was.
Jak sobie przypomnę to na ostatnim Zlocie AKP to chyba byłem w... Józefowie pod Warszawą. Moze nie ma co obiecywać, ale na zimowy to już powinienem przyjechać. Głowa do góry.

To i ja sie udziele w tej dyskusji pomimo tego ze nigdy nie bylem.
Nie bylem i zaluje ze nie bylem, bo warto poznawac takich ludzi co sa tutaj.

Czemu nie bylem ? jak by nie patrzec to tez sprawa finansowa, moze ogolnie cala impreza nie jest az droga ale zawsze mi wyskakiwalo cos innego i nie bylo tej dodatkowej kasy zeby przyjechac.

300(pokuj)+120(tor za 2 dni)+(80?)jedzenie na torze+paliwo do zabawy+paliwo na dojechanie i powrot. Obliczajac tak nie skropulatnie taki wyjazd na 2 osoby 1000zl - niby malo a jednak duzo.

Po za tym nie wiem jak moja dziewczyna by na to zareagowala, bo wtedy tez w jakims stopniu ingeruje w jej plany finansowe.

ja bym odwrócił pytanie w kierunku bardziej tych co nigdy nie byli a udzielają się - co musiałoby się stać, czego potrzebujecie abyście mogli pojawić się na zlocie ogólnopolskim ?

Osobiście uważam, że nie ma aż tylu aktywnych użytkowników, jak to Buba przedstawił. Spytałbym raczej admina czy jest możliwość zrobienia zestawienia użytkowników, którzy udzielają się zarówno dziś jak i rok temu (czasokres wzięty z pały, chodzi o zasadę) , aby stwierdzić ilu jest aktywnych użyszkodników. Musimy wiedzieć o jakiej ilości osób rozmawiamy, bo może się okazać, że aktywnych w AKP jest tylu ilu przyjechało...

Leo np ja wiecej tutaj czytam niz pisze(napisalem ponad400 postow na tyle czasu co tu jestem to jest malo).

Co musialoby sie stac ?
dobrze zgrac sie w czasie finansowo+co sadzi o tym 2 polowka itp.

wjazd na tor kosztował 50 PLN i była to opłata jednorazowa !!

Ja też dodam coś od siebie, jak ja to widzę.

Taki większy zlot, ktory zajmuję cały weekend, musiałby być zaplanowany ze sporym wyprzedzeniem. Nie wiem jak inni, ktorzy nie przyjechali ale u mnie miesiąc przed to za mało. Nie pracuję na swoim. Muszę zgrać wszystko z pracą swoją, od niedawna żony, a także wiadomo zorganizować się finansowo. Nie każdemu jest łatwo w ciągu miesiąca zaplanować wolny weekend i do tego ładnych kilka stówek na wypad... Wiadomo różnie się każdemu układa. U mnie na to że chociaż bardzo chciałem, a nie przyjechałem, złożyło się wykańczanie zakupionego mieszkania - niestety mój budżet nie udźwignąłby tego wypadu na zlot.
W zimię mam nadzieję już będzie lepiej i wpadnę. Tylko wtedy raczej nie Audi, ale przecież nie chodzi o samochody

Moze ludzie boja sie przyjecha, bo moze to pierwszy raz. Tak dywaguje, moze opony za bardzo zedre. Hmm duzo jest kwestii, kazdy pewnie znajdzie inna. Ja np. robie remont mieszkania i do konca miesiaca mam sie wprowadzic i to zawazylo na mojej nieobecnosci.
Kasa, wiadomo, zawsze jej za malo. Ale jak ktos przyjedzie, zobaczy atmosfere i cala otoczke to napewno zagosci jeszcze raz (kto nie byl ten nie bedzie wiedzial o co chosi). Mysle, ze na zimowy bedzie wieksza frekwencja, zawsze to mozna sie poslizgac, zawiecha nie siada, opon nie niszczy, same plusy. Jets jeszcze i minus nie mam quattro co ja tam bede robil.
Z roku na rok widac, ze przyjezdza stara ekipa.
Imo dochodzi kwestia wyrzu demograficznego, w czasie teraznie rodzi sie duzo dziedzi, ludzie biora kredyty mieszkaniowe, podwyzek brak to rowniez przetwarza sie na frekwencje zlotowa.

Pierwszy wniosek to taki, że za późno informacja o zlocie
Drugi wniosek to taki, że każdy obraca tą złotówkę 3x zanim ją wyda.

Panowie i Panie - CO JESZCZE? Bo na wnioski jeszcze za wcześnie.


ps. Proszę admina, niech przylepi stickera z tego tematu do każdego podforum, bo to istotny temat.

Czy gdyby koszta wyglądały tak:
http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... 34&start=0
Wtedy byłoby więcej chętnych ?
Koszta wynajmu dworku nie uległy zmianie a z torem coś się wymyśli.
Oczywiście dochodzą koszta dojazdu, ale do Łodzi każdemu pasuje
Nawet gdybyśmy wynajeli dworek na 2 doby koszta wynosiłyby 130 zł osobo-wekend.
Tor nawet gdyby kosztował 50 zł/osobęi tak nir robi wielkiej kwoty.
Czyli 130+50+dojazd+wyżywieniewe własnym zakresie=180 zł + dojazd+wyżywienie we własnym zakresie ... czy to akceptowalne ?
Mamy jeszcze domki w sezonie letnim po 17-25 zł/osobodobę, ale tylko w sezonie od czerwca do września.

Pasuje czy za drogo ?
Jeśli to nadal zbyt drogo dajmy sobie spokój ...

Basket, jeszcze za wcześnie żeby mówić czy dać sobie spokój czy nie. Na razie trzeba ustalić co ludziom przeszkadza w jeżdżeniu na takowe zloty. Ja nadal podtrzymuję, że trzeba przede wszystkim sprawdzić ilu jest aktywnych i ilu z nich nie jeździ i dlaczego na zloty. Nie ma co gdybać, nie znając tych informacji.

Właściwie należałoby wyjść już teraz z informacją, kiedy będzie kolejny zlot, żeby ludzie mogli sobie dozbierać...

Co to do tego, co przedstawił Baskecior. Wszystko spoko, wiadomo że w ciągu pięciu lat coś mogło pójść w górę. Tylko za bardzo chyba wziąłeś do siebie temat kosztów. Dla mnie na przykład robi różnicę czy wydam na zlot 500zł, czy 800zł. Tylko równie dużą różnice robi mi czy będzie to za miesiąc czy dwa. Co z tego że będzie taniej, jak konkrety (a dokładniej koszty i data) wyjdą na tyle późno, że będzie po ptokach.
Reasumując. Jak dla mnie dwie podstawowe kwestie to jak najwcześniejsze określenie daty i kosztów.
Po określeniu konkretnej daty można przyjąć jakąś górną granicę noclegu itp (w zależności od ilości klubowiczów) i wtedy będzie wszystko jasne. Będzie wiadomo na ile się szykować. Wiadomo jak okaże się więcej chętnych i coś pójdzie w dół, to chyba wtedy już nikt płakał nie będzie...

Od siebie mogę napisać iż nie jeżdżę na zloty, ba nawet na spoty już od długiego czasu z racji jego braku. Każdą wolną chwilę staram się spędzić z rodziną. Chodzi tu głownie o małego brzdąca. Jednak widzę że na zloty zaczynają przyjeżdżać małe dzieci a więc kto wie czy nie wezmę pod uwagę przyjazd na takowy gdzie one będą. Bo jak wiadomo, dzieci w gromadzie zawsze się jakoś ze sobą zintegrują i będzie weselej a i "odetchnąć" ciut będzie też można.

Podstawową sprawą jest zrozumienie przez przyjeżdżających złożoności tematu organizacji.
Żaden hotel nie czeka z otwartymi rękami na taką ilość ludzi, jaka nam się akurat marzy. Za tor płacimy od całości wynajmu. Kwestia podania terminu ? Ja zwykle dawałem ludziom 2 miesiące do namysłu i nikt nie płakał.
Poza tym doskonale zdaję sobie sprawę, że jeśli nie wiadomo ocb - chodzi o kasę.
Jest jeszcze drugi problem i nazywa się odpowiedzialność za dane słowo.
To akurat najbardziej zaważyło w tym przypadku a ewidentnym błędem Darka była wiara w słowo pisane i nie pobieranie przedpłat.

Klax: na ostatnich zlotach bywało przynajmniej 10-ro dzieci. Zapraszam całą twoją rodzinę - niech się brzdące integrują.

Spoko. Ja tylko wyraziłem zdanie jak wygląda to z mojej perspektywy. Myślę że znajdą się osoby, które mają podobną sytuację.
Widzę że nasza dyskusja zmierza w trochę złym kierunku więc może dajmy się jeszcze wypowiedzieć innym

Ja może "nowy" nie jestem ale do najaktywniejszych nie należę mimo że jestem tutaj kilka lat.Zawsze chciałem na taki zlot się wybrać ale za każdym razem coś nie pozwalało na to.Na ten zlot teraz w Toruniu miałem ogromną ochotę tym bardziej że mieszkam nie daleko.
W zasadzie jedynym co mnie ogranicza w udziale w takich imprezach to jest kwestia finansowa.Nie należe do najbogatszych i zawsze mi szkoda tych kilku stówek bo są inne ważniejsze sprawy i za każdym razem żałuję że tak się dzieje.Po każdym takim zlocie na jakimkolwiek forum na którym się w jakiś sposób udzielam obiecuję sobie że na następny raz pojadę a i tak wychodzi jak zawsze.Za każdym razem w ostatniej chwili stwierdzam że wolę wydać tę kasę na coś bardziej "przydatnego".

W takim wypadku na 2 osoby trzeba liczyc ~800zl calosc. Mysle ze nie jest az tak tragicznie.
Musze czekac na akceptacjie dziewczyny na to

A tak na marginesie czy 21-24 latkowie odnajda sie w waszej goscinie ?

Tak mniej wiecej na kiedy bylby planowany zlot? w tym roku czy na pczatku nastepnego ?

Zlot, jeśli będzie, będzie pewnie zimowy przełom stycznia/lutego.

Są znane przypadki, kiedy i 18latkowie dogadywali się z 40latkami i nie można mówić , że ktoś kogoś szykanuje, bo to nie o to chodzi. Jeśli młodzi potrafią rozmawiać to i "starzy" się dostosują.

Basket trochę patrzy przez pryzmat ostatniego zlotu, i przez pryzmat tego, że sam organizował niejeden i wie czym to pachnie. Pytanie tutaj jest inne - my, jeżdżący , organizujący - robimy ukłon w stronę młodych, niejeżdżących, aby powiedzieli co zrobić, żeby się wybrali w końcu - nikt nie mówi, że macie jeździć na wszystkie zloty, lecz co drugi ze spokojem można zaliczyć.

Nalegamy na jeżdżenie na zloty, nie dlatego, że ktoś na tym zarabia, bo NIE ZARABIA, chodzi o możliwość spotkania się LIVE, nawet nie o picie, tylko o przyjaźnie, rozmowy, nowe możliwości, doświadczenia. Ludzie jeżdżą z rodzinami, wiochy nie ma, kulturalnie się bawimy, i nawet jak by ktoś pociągiem przyjechał to by się nic nie stało, miejsce zawsze będzie.

Czy zloty mają się "opłacać" dla uczestnika, żeby ktoś na nie przyjechał ? Czy ilość atrakcji FREE wpłynęłaby w ostatecznym rozrachunku na Wasz przyjazd? Czy lepiej taniej ale bez atrakcji, czy drożej lecz masę dodatkowych rzeczy? Zadajcie sobie te pytania, i napiszcie nam - piszę do tych, których nie było lub nie mieli okazji jeszcze być. Piszcie piszcie!