przemik napisał(a):
Baskecior napisał(a):
Hamownia to narzędzie od którego powinno się zaczynać.
Heh pozwole sie nie zgodzic z Tobą Wodzu... co by bylo jakby kazdy wlasciciel mniej lub bardziej leciwego TDi zaczynał poszukiwanie mocy od hamowni... ktora przeciez kosztuje nie mało.
Jesli fura "trzyma" parametry w logach... to nie ma bata musi miec tyle kucy ile w papierach.
Baskecior napisał(a):
Logi nie oddają całości - są dodatkowym narzędziem diagnostycznym.
Już to kiedys słyszałem na tym forum.... i to dwa razy...
END OT
Tak się powinno zaczynać poszukiwania a hamownia jest najbardziej bezwzględnym narzędziem do uświadomienia właściciela o tym iż jego siedzenie nie ma wartości mierniczej. Sądzisz że fabryka testuje auta przy użyciu diagnoskopu, czy hamowni ?
Po wtóre - zakładam się z Tobą że logi mogą wyglądać ślicznie a auto nie będzie trzymało nawet fabrycznej mocy. Udowodniono mi to wiele lat temu i teraz nie zabieram się za poszukiwania mocy nie przejechawszy się na rolkach (inna sprawa że u nas można to zrobić za parę zł.)
Poszukiwaniami mocy nazywam sytuację w której auto w logach nic złego nie pokazuje a właściciel twierdzi że "fura nie jedzie".