.: AUDI KLUB POLSKA :.

No a to się ma nijak do przebiegu, bo równie dobrze i przy 100k km korba bokiem może wyjść /przypadek znany nie wydumany, ford fiesta

Czytasz Ty trochę, czy podać trzeba przed nos

Przegląd przed zakupowy - Sosnowiec 399 zł, Katowice - 450 zł.

Jeśli chodzi o Sosnowiec to był jeden duży minus. Mianowicie odpowiedź pana na pytanie co wg pana mogą oznaczać te wycieki.
Tu pan odpowiada przynajmniej szczerze:
- "niestety nie wiem bo za mało przyjeżdża do nas samochodów z takimi silnikami. A w ogóle to użytkowników takich silników jest bardzo mało."
Na moją odpowiedź
- "no chyba jednak nie tak mało"
pan odpowiedział
- "to przynajmniej u nas ich nie widać."

Tym sposobem musiałem googlać sam co to może znaczyć, bo jedyna diagnoza panów z ASO brzmiała wycieki koło głowic. Natomiast przekazane to zostało w sposób mniej więcej taki
- "to może oznaczać że coś jest mocno nie tak z silnikiem, a naprawa może być bardzo kosztowna. Proszę się poważnie zastanowić czy warto kupić ten samochód."

Więc decyzja w tym przypadku została na mnie. I nie mogę powiedzieć inaczej, nie siedząc w temacie trochę się zestresowałem. Tym sposobem wziąłem ryzyko na siebie i tyle.

Drugi minus to brak uzupełnionej "check listy" dla klienta. Jestem wręcz przekonany że mechanicy idą jakimś schematem sprawdzając auto. Czyli po kolei lusterka, wycieraczki, światła, klima, kręcenie kierownicą czy pompa nie buczy itd. Nie wiem nawet czy jeździli po jakimś parkingu tym autem czy sprawdzany był tylko na podnośniku. Gdybym dostał taką listę do ręki to był bym świadomy jaką pracę wykonali. A tak 400 zł poszło, ale do końca nie wiem co sprawdzili, a czego nie.

Np stopień sprężania - dobrze by było znać na wyjściu z terenu ASO.
Mocno się zastanawiam nad przejechaniem się na hamownie po zrobieniu rozrządu, wymianie oleju itd. Czuję moc ale tak naprawdę ciężko powiedzieć czy to jest 190KM czy może 150.

Trzeci minus jak już mówiłem wcześniej - lista rzeczy która była robiona w samochodzie przez ASO powinna być jawna. Tymczasem wg standardów grupy VW podawanie tej informacji jest zabronione. I tak jedyne co wiem to że nic poważnego nie było robione, a do paliwa lany był jakiś dodatek. Część wizyt nie jest warta nawet uwagi.

Jedyne czego nie zapomnę to miny pana po wprowadzeniu samochodu na serwis i otwarciu maski. Coś w stylu ooo widzę tutaj niezłą moc czy coś takiego Wydaje się jak by spodziewał się kolejnego 1.9TDI

Co do gazu to tutaj http://www.gazeo.pl/kalkulator.php jest niezły kalkulator opłacalności. W moim przypadku wychodzi że zacznie się zwracać dopiero w czwartym roku użytkowania samochodu. Tak że gdybym miał go trzymać np tylko 2 lata. To wychodzi że na tym stracę (bo kupujący przecież nie zwróci kosztów założenia - chyba że patrzymy pod kątem wyższej ceny sprzedaży).

Fotki prawdopodobnie najwcześniej w weekend. Pracuję do 17:30 więc po ciemku nic z tego nie wyjdzie.

Już wiem po co cofają do 198kkm. Właśnie w ogłoszeniach pojawiło się


Przypomnijmy, że najmłodsze auto ma co najmniej 15 lat.

jakie masz średnie roczne przebiegi? ogólnie przyjęte jest, że koszt instalki zwraca się po 15-20k km.
ile kosztuje u ciebie instalacja na gratach dobrej jakości?
jeśli jeszcze się nie dowiadywałeś, proponuję fora stricte lpg. tam znajdziesz dobry warsztat, a koledzy poradzą ci jakie graty wykorzystać, żeby nie było problemów z eksploatacją.

ja ten tekst zrozumiałem jako uwagi ASO na łączny koszt naprawy 399 zł:P
(przeglądasz w ASO a oni dają Ci listę co jest be z wyceną napraw)
więc popodajesz mi jeszcze pod nos jeszcze trochę ze względu na moje filozoficzne podejście do słowa pisanego:P
ale dzięki za chęci:)




ogólnie często na ten portal zaglądam, a ten kalkulator jest niegłupi i obrazuje co i jak..
ale pamiętaj, że jest haczyk;) jak masz auto na bene to Ci się aż tak nie chce jeżdzić- zaś jak założysz instalkę to wnet wyjazdów Ci się mnoży;)

Znam takie przypadki!
Pracowałem w firmie remontującej silniki forda i zetec`i były w tym najlepsze. niektóre wyglądały jak nowe.
w innej firmie zaś pracowałem przy składaniu nowych dieseli i jeden wysrał korbowód przez blok (śr. dziury ok 15-20cm) na stanowisku testowania (pierwsze odpalenie silnika). Mało nie zabiło testera. To dopiero brzmi niewiarygodnie, ale jest prawdziwe. ;D

to akurat jest bardzo wiarygodne - w końcu po to takie testy

no nie do samego końca. bo teoretycznie silnik trafia do testu po wcześniejszym zalaniu olejem, żeby sprawdzić czy silnik pali.
odpala, popracuje 10 min, spuszczają olej, myją, malują, oklejają, pakują i do wysyłki.
A w tym silniku okazało się, że koleś nie dokręcił felernego korbowodu ;D

Rzeczywiście to pasek ode mnie . Miałem go od 2010 roku i faktycznie zrobiłem nim coś koło 5 tyś km. Raz sanatorium i parę razy do pracy a mam aż 2 km od od domu. Na co dzień mam pod blokiem woła roboczego w postaci ibizy więc pasek się nie najeździł. Dominik o te wycieki to się nie martw . Jak Ci już mówiłem to bolączka tych silników ale do ogarnięcia. Rzadko które 2.8 po 10 latach jest idealnie suche. Wachacze i tarcze ( to sprawy eksploatacyjne w każdym aucie )możesz ale nie musisz wcale jeszcze ich ruszać . Zresztą na to Ci opóściłem. ASO nawet najmniejsze niedomagania będzie wyolbrzymiać ze względu na " ruch w interesie " który muszą mieć. Liczą żę taki klient zdecyduje się na naprawę tego u nich . Sprawdź dla pewnośći grubość minimalną tarcz i zobacz wtedy bo ani rantów ani bić nie mają więć po co je ruszać. Wachacze - sam jechałeś i widziałeś że nic nie stuka i nic nie ściąga więc też bym się zastanowił. Czyżby to celowa taktyka ASO ? To tyle . Pozdrawiam wszystkich zainetresowanych temate. Seba

P.S. Teleskop z maski to już poważna sprawa

Jak mówię, ja mam tylko zastrzeżenia do ASO, nie mam powodów żeby ci Seba nie wierzyć.
Byłem pod wrażeniem że im ten teleskop wyszedł na testach bo ja na to nie zwróciłem uwagi (podobnie jak i spryskiwacz).

Jeśli chodzi o wahacze to przód zaczął stukać i ściągać lekko w lewo na autostradzie przy 120km/h (więcej nie jechałem na pierwszy raz ;P). Wydaje się jednak że coś jest na rzeczy. Będę jechał w weekend kolejny raz w trasę więc jeszcze na to popatrzę, być może będzie mniej śniegu na drodze.

Na eksploatacyjne sprawy byłem nastawiony i spodziewałem się tego w mniejszym lub większym stopniu.

Można również przyjąć że ma 450 kkm.


W tej sytuacji zamiast zielonych papierków w kwocie 400 zł Pan dostałby figę.

Po wpadce z brakiem umiejętności czytania dla mnie cały ten test jest g... wart.
NIechlujstwo do kwadratu ... do tego w ASO ...


Licznik cofany = brak rzetelnej wiedzy nt rozrządu - do wymiany bez dyskusji.


Interes życia ...


Spece od V6 wytłumaczą zapewne że te silniki lubią się pocić a doszczelnianie ich może (choć nie musi) być kosztowne.


Żartujesz kolego ... sprawdziłbyś je we własnym zakresie, większość na kanale - za 50 zł - tyle kosztuje u nas sprawdzenie auta w stacji diagnostycznej. Wchodzisz pod auto , diagnosta wykonuje testy na szarpakach, zagląda w każdą dziurę. Później VAG do rączki i testujemy każdy moduł - to już osobno za ok 150 zł.

[/quote]
Plusami tego auta są silnik, skrzynia i napędy.
Osobiście mając taką wiedzę przed zakupem (przeczytałbym książkę i zobaczywszy że licznik zgubił ze 2-4 lata) + rzeczy odkryte przy zakupie - nie kupiłbym go.
Niemniej życzę koledze zadowolenia z zakupu i po włożeniu adekwatnej sumy - szczęśliwej drogi .

PS: zwykły $ - Ty cofałeś licznik, czy był już cofnięty ?

cóż Baskecie tak Cię przeraziło że nie kupiłbyś tego auta ? I drugie pytanie ; ciekawe co znalazłby w Twoich traktorkach ?

Nie jestem typem człowieka który dokłada się do drani cofających liczniki, gdyż sam wolę większy przebieg ale realny niż cofany o h.j wie ile. A tym bardziej że nie jestem handlowcem.

Wyczuwa się jakiś swąd zazdrości, że ktoś pogonił auto, to trzeba je obsmarować
Nikt nie mówił, że to igła, jestem pewien, że kolega "smarujący", nie był przy oględzinach, ale wszystko wie najlepiej
Jak się rozglądał za autem, nie było wielu chętnych do pomocy, ale jak już kupił, nooo to trzeba mu pojechać po całości
Autor kupił auto z typowymi bolączkami wieku dojrzewania, taki jego wybór i to on będzie jego użytkownikiem i on będzie płacił za ewentualne naprawy...

Dokładnie tak

Nie wytrzymam i napiszę....Baskecie czemu nie zaoferowałeś swojej pomocy koledze przy zakupie? Zapewne teraz jeździł by czymś lepszym pod każdym względem bo wybranym przez Ciebie....Rok temu zwróciłem się do Ciebie o pomoc przy VAG-owaniu auta (z jedynym słusznym AFN'em pod maską), którego zakupem byłem zainteresowany. Nie będę rzucał kwotami, bo nie o to chodzi.....ale co najmniej zdziwiony byłem kosztem takiej usługi w klubie AKP (a doświadczyłem tej pomocy nie raz, nie dwa i jestem wdzięczny osobom, na pomoc których mogłem liczyć - jak będę miał taką sposobność również odwdzięczę się za przysłowiowy frajer) - chociaż rozumiem, nikomu za darmo się nie chce....Suma sumarum przegląd w ASO w porównaniu do tamtej stawki taki drogi nie jest, ale może nie w tym ASO wnioskując ich "fachowość" z opisu. Więc proszę Cię nie szydź z nowego kolegi - każdy radzi sobie jak może....

Co do Passata....uważam że wymienione rzeczy do wymiany/naprawy to norma po zakupie. Cena to rzecz umowna - jeśli kupujący stwierdził że auto jest tyle warte i tyle za nie zapłacił to pewnie tak jest.
Uszczelnienie 2.8 30V:
-uszczelki pod pokrywy zaworów ASO - ok.200zł na stronę
-uszczelki pod napinacze wałków ASO - ok.50zł na stronę
-zaślepki wałków rozrządu ASO - ok.25zł sztuka (jest ich 2....albo 4 już dokładnie nie pamiętam)
-ezektor oleju ASO - ok.100zł
-odma - kawałek dobrego gumowego węża za kilka,kilkanaście złotych powinien dać radę
ceny sprzed ok.2 lat więc mogły nieznacznie ulec zmianie

Rozrząd (wymieniałem 15 mies.temu):
-Pasek CONTITECH, rolka napinająca INA i rolka prowadząca INA - ok.320-350zł komplet (w zależności od zniżek)
-pompa wody ASO - ok.300zł (cena po oddaniu starej oryginalnej), może być też HEPU za ok.200zł. Ja założyłem ASO po złych doświadczeniach z SKF-em (skończył się po przejechanych przeze mnie 47 kkm).
-termostat ASO - ok.80zł

+ robocizna

tak dużo Jak na V6 30V uważam że znośnie

Tutaj jak ktoś prosi kogoś o podłączenie pod kompa trzeba płacić?

Znalazłby to co opisałbym w czasie rozmowy telefonicznej. Niczego nie ukrywam. Inni wolą cukier w słuchawce ... ich wybór.
Napisałem nie to co większość chciałaby usłyszeć , ale to co napisać powinienem.
Nie kupiłbym tego auta z uwagi na przebieg nie pokrywający się z rzeczywistością - oszustwo jest faktem, bo stan na szafie nie pokrywa się z zapisami w książce serwisowej. Liczba usterek wykrytych na przeglądzie przed zakupem też nie jest dla mnie zadowalająca.
Nigdy nie sprzedałbym auta z kończącymi się heblami i zawieszeniem.
Nadal nie odpowiedziałeś na pytanie o cofnięty licznik, bo to mnie najbardziej nurtuje ?

@gitmar: Mogłeś skorzystać, ale nie musiałeś. Skorzystało wielu i wszyscy marudzili na stawkę, nigdy na jakość. Nikt nie wrócił z reklamacją. Jaka praca i zaangażowanie takie stawki.
Nie szydzę z nikogo w tym temacie, napisałem samą prawdę. Koledze zakładającemu temat napisałem w temacie wszystko co mogłem przekazać przez internet - szczerze i dzieląc się całą wiedzą.

@lucas3512: kolega "obsmarowujący" miał przyjemność uczestniczyć w setkach zakupów i nie raz nie dwa na siłę szarpał za rękaw kupujących coby nie wdepnęli na minę.
Kolega obsmarowujący również miał przyjemność udzielać się w tym temacie ... wystarczy poczytać.


Pozdrawiam.

Z tej wypowiedzi wydedukowałem że nie on cofał

Nie skorzystałem z Twojej pomocy bo po tego parcha w końcu nie pojechałem. Nie potrzebowałem byś mi jeździł miernikiem po wszystkich elementach tylko podpiął VAG i powiedział co nieco...nie miałem wcześniej TDI...tyle...uwierz, że też setki razy uczestniczyłem przy zakupach aut, Audi nieprzerwanie jeżdżę od 1997 roku i nieskromnie powiem, że potrafię parcha odróżnić od czegoś co się nadaje....
Jak podliczyłem paliwo, kwotę zakupu, tzw.koszty dodatkowe stwierdziłem że się nie opłaca. Zresztą jak zacząłem wypytywać co i jak tamtego typa o jego AFN'a q (po prostu będąc dociekliwym) to po uprzednim umówieniu się odpisał sms'a po godzinie że auto sprzedane A we wcześniejszej rozmowie twierdził że następnego dnia ma trasę do zrobienia, że auto mu potrzebne jeszcze do pracy i takie tam W każdym razie o nic do Ciebie pretensji nie mam, od tamtej pory trochę inaczej patrzę na pomoc klubową .... i jak widać kupiłem jednak benzynę

BTW co do paska, piszesz o liczniku, a zawsze radzisz naklejać taśmę na licznik

Kawa na ławę , domyślanie się prowadzi do nieścisłości.


Co nieco kosztuje przynajmniej 1,5-2 h pracy wliczjąc w to wszystkie testy , łącznie z wizytą na kanale/podnośniku/szarpakach/pomiarami grubości lakieru etc etc etc ...
Szczątkowe oględziny - zapraszam do konkurencji


NIe kwestionuję twojej wiedzy , ale ja uczestniczyłem wielokrotnie przy zakupach biorąc za to odpowiedzialność.

Twój wybór, twoja sprawa.


Oczywiście. Niemniej oszustwo to oszustwo i wykrywszy takowe natychmiast przerywam transakcję.
Mało tego ... napiszę Ci że kupując ode mnie Audi czy Caddillaka nie zobaczysz na liczniku prawdziwego przebiegu. Wiesz dlaczego ?
1)Audi - zmiana licznika (miał być z FIS`em) - kilkadziesiat fotek z wymiany i notatki. Jest książka i wydruki z bazy (Dred).
2) Caddy - zmiana licznika i znów fotki i notatki (musiał być z obrotomierzem), Jest książka i wydruki (Dred).

Może jestem dinozaurem, ale uczciwym. Cwaniactwa nie cierpię ponad wszystko.

gitmar dokładnie takiech odpowiedzi oczekuję! Dzięki. Czarno na białym wychodzą koszty na które trzeba się ewentualnie przygotować. I to jest wartościowa informacja, nie tylko dla mnie ale dalej dla każdego użytkownika który to będzie czytał później. Te samochody przecież nie znikną z rynku.

A teraz szczerze - jeśli ktoś chce się jeszcze wypowiedzieć czy zrobiłem błąd czy nie to niech sobie daruje. Nawet jeśli to mleko się już rozlało.

Myślę że Sebek sprzedawał auto w dobrej wierze. Stresował się w ASO tak samo jak i ja (bo nie wiedział tak naprawdę co wyjdzie, chociaż mocno wierzył w auto). Nie było bite jak duża część od handlarzy i jest to jedno z najważniejszych kryteriów.

Co do sprawdzenia w warsztacie - kto potwierdzi mi książkę serwisową na podnośniku "u pana Henia"? Wróżka?! No bez jaj, płaciłem w ASO między innymi za to, drogo? trudno co mogę na to poradzić. Faktem jest że nie dostałem tej historii do ręki, ale z tego co wiem to takie są przepisy grupy VW. W żadnym ASO nie powinni tego wydać. Tu radzę poczytać np o udostępnianiu danych np. dla auto z Niemiec - w dużym skrócie poprzedni właściciel musi się na to zgodzić. Udostępnianie "pokątne" tych informacji bez auta też jest problemem (a kosztuje 40-70 zł). W momencie kiedy osoba wykonująca tą czynność trafi na auto kradzione to od razu ma kłopoty bo taka informacja często jest w bazie i ludzie z VW kontaktują się wtedy z policją. Pojawiają się pytania kto pytał o ten VIN itd.

Kupowałem drugie auto w życiu to jest mniej więcej tak jak z budową domu czy remont mieszkania. Pierwszy budujesz, w drugim już wiesz co trzeba zrobić lepiej. Trzeci to już wychodzi doświadczenie. Z samochodami jest tak samo. Nie mając doświadczenia, nie wie się na co patrzeć.

Szukałem osoby która jeździła by autem o takich parametrach i chciała by je obejrzeć nikt chętny się nie znalazł. Szukałem namiarów na warsztat na śląsku - znowu problem. Wszystko robiłem na własną rękę więc wybrałem ASO.

Proszę jednak o posty takie jak napisał gitmar będzie z tego jakiś pożytek nie tylko dla mnie ale setek osób które szukają auta w tej kwocie i takich parametrach. Pisałem nie znam się na autach. Wolę oddać do mechanika bo to jest ich praca i na tym powinni się znać. Nie na kładzeniu płytek, składaniu długopisów tylko na mechanice samochodu. Tego od nich oczekuję, sam specjalizuję się w czymś zupełnie innym.

Baskecior - wydaje się że jesteś mechanikiem więc jestem prawie przekonany że jeśli zapytam cie czy lepiej wybrać procesor z architektury Intel np i5 czy może jednak AMD serii "buldożer" to będziesz miał o tym takie samo pojęcie jak ja o konstrukcji V6. Idąc dalej - dlaczego czasami warto wydać kasę na teoretycznie słabszy procesor niż na ten o 50 zł droższy też nie odpowiesz (przykład Intel Q6600 jest tak naprawdę bardziej opłacalny niż Q6700). Dlaczego rebailing układu bga najczęściej przyniesie efekty na 3 miesiące a nie naprawi problemu permanentnie. Tak to są proste rzeczy o których ja mam pojęcie i jest to ułamek mojej wiedzy.

Podjąłem ryzyko przy zakupie. Czy cena była dobra? Ciężko mi powiedzieć, patrząc na te kwoty wydaje się że mogła by być niższa. Jak zacznę jeździć samochodem to się okaże. Byłem zawiedziony zafałszowanym przebiegiem, ale nie mogę być pewien że znalazł bym coś lepszego.

Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc którą tutaj uzyskałem - mimo że nie kupiłem audi.

PS. Jeśli ktoś chciał by zrobić coś pożytecznego. Przekopcie wątek o polecanych zakładach mechanicznych i podzielcie go na województwa bo szału można dostać szukając czegoś o Krakowie w tym worku siana.