.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam co może być przyczyną trzeszczenia gdy kręcę kierownicą z prawej strony z przodu tak jakby amortyzator lub makperson na górze ale nie wiem co to może być. W sumie dzieje się tak jak dłużej jadę na krótkich dystansach nie ma tego więc tak jakby się rozgrzało i zaczyna trzeszczeć gdy skręcam obojętnie w którą stronę.
Gdyby ktoś pomógł to był bym wdzięczny choć widzę że nikt na tym forum jak kiedyś już nie pomaga.
Pozdrawiam

Ludzi pomocnych tu nie brakuje, ale z powodu wysypu dzieci NEO, brakuje powoli już sił

Twoje trzeszczenie pochodzi prawdopodobnie od łożyska McPershona (czy jak to się tam pisze ) na górnym mocowaniu.
Koszt łożyska nie za wysoki, ale żeby się do niego dostać, trzeba zdemontować cały McPershon

Po drugie opcja SZUKAJ nie gryzie, no może po rewolucji na forum jest mniej widoczna :
viewtopic.php?f=28&t=93432&hilit=przy+skr%C4%99caniu

Dzięki Ci kolego WIELKIE. Fajny masz avatar coś co lubię
Żeby zdjąć łożysko macpersona muszę mieć ściągacz do sprężyn? czy amortyzator jest skręcony i sprężynę trzyma i jak odkręcę te 3 śruby z góry i auto jak podniosę to czy sprężyna wyskoczy? chodzi mi o to czy jak na podniesionym przodzie odkręcę te 3 śruby trzymające górę macpersona to czy sprężyna wyskoczy czy nie?
Co trzeba po kolei rozkręcić aby łożysko wyjąć i wymienić żeby jak najmniej się narozkręcać (wszystko na stół czy te 3 śruby na górze kielicha i jak odkręcę to wystarczy na pchnąć w dół i może łożysko da się wyjąć?

Musisz miec ściągacz bo dostaniesz sprężyną w oko
Jak odkręcisz te 3 śruby to tylko w całości amortyzator wyjmiesz.

Po kolei to zdejmujesz koło, zdejmujesz zacisk hamulca(jak się nie mylę to odkręcasz dwie śrubki 8 na kluczyk 13, i jakimś śrubokrętem dociskasz tłok żeby zacisk delikatnie zszedł, odchylasz go na bok bądź podwieszasz), potem końcówka drążka kierowniczego, kluczyk 17 lub 19(nie pamiętam dokładnie) no i sworzeń wachacza (klucz 17, najlepiej nasadowy no i drugi płaski do przytrzymania bo może się obracać, śruba przelotowa przez piastę, po wyjęciu jej zbijasz wachacz w dół, tam pewnie masz stabilizator więc dobrze by było poprosić kogoś o pomoc żeby nacisnął ci wachacz w dół(jakiś łomikiem). No i jak się z tym uporasz to odkręcasz z góry trzy śrubki i wyciągasz cały mcpershon. Bierzesz ścisk do sprężyn i ściągasz nim tak aż sprężyna zejdzie w dół i będzie trochę luzu między nią a górnym mocowaniem. żeby ściągnąć górne mocowanie to będziesz musiał odkręcić nakrętkę z góry, jak dobrze pamiętam to jest okrągłą nakrętka z dwoma wcięciami, trzeba do tego klucz a jak takowego nie posiadasz to wystarczy płaski śrubokręt do stukania i młotek, po odkręceniu ściągasz mocowanie i zakładasz drugie, no i składasz wszystko, aha pamiętaj o tym że te górne mocowanie ma od dołu takie miejsc na spręzyne, więc jak je założysz i będziesz odpuszczał zacisk to pilnuj sprężyny żeby weszła w te miejsce...

Dzięki tylko że mi chodzi tylko o zdjęcie samego ŁOŻYSKA AMORTYZATORA WZDŁUŻNEGO które znajduje się na górze pod kielichem i wiem że jest one takie białe i plastykowe więc nie wystarczy odkręcić tych 3 śrub u góry i odchylić całą kolumnę w dół i wyjąć łożysko i włożyć nowe? trzeba wszystko wywalać na stół.
Powiedzcie czy aby odkręcić te 3 śruby u góry na czepku(kielichu) to trzeba najpierw skręcić ściągaczami sprężynę czy nie bo moim zdaniem jest ona skręcona śrubą na końcu amortyzatora i dopiero wtedy gdy chcemy wyjąć sprężynę to trzeba ją skręcić.Nie wiem sam jak to tam wygląda.

Rób wszystko, jak napisał Sebbeekk do momentu ze ściągaczem do sprężyn, bo to nie potrzebne
Musisz wyjąć cały McPershon, a łożysko będzie to białe duże na samej górze, o którym mówisz.
Do tego nie trzeba demontować sprężyn...

Dziękuje Wam koledzy jesteście wielcy!!!
Myślałem że nikt mi nie pomoże a tu zdziwienie jak dla mnie wielkie że jest tu dużo ludzi którzy pomagają innym.
Fajnie że są takie fora.
Choć jak już to zapytam choć wiem że nie powinienem w tym temacie ale nie wiem czy to normalne że z rana na zimnym skrzynia biegów do prędkości 45k/h jakby się za mocno śliskała na wstecznym też tak jest ale jak dodam więcej gazu to odrazu ciągnie jak powinien. Na ciepłym jakoś inaczej.
Aha jest to audi A6 C4 2.5 TDI silnik 115 konny 5-cio cylindrowy.
Czy takowy silnik z rana na zimnym ma prawo troche podymić na biało????? jak rękę przyłożę do wydechu to robi się mokra jakby z domieszką pary. Może ktoś poradzi co do tej skrzyni i silnika.

No z rana w wydechu będzie para jak się silnik jeszcze nie rozgrzeje, także jest to normalne.. a skrzynia automat?

Tak automat. I na zimnym ma większy poślizg tz. bardziej przeciąga na ciepłym już inaczej ale kto wie może tak ma być dla bezpieczeństwa uszkodzenia. Chyba że poziom płynu w skrzyni za niski może ktoś się wypowie?

Według mniemasz za mało oleju w skrzyni albo po prostu masz gęsty olej w skrzyni, a jak silnik i skrzynia się nagrzeją to i nagrzeje się olej w skrzyni, a nagrzany olej jest rzadszy ima lepszą lepkość...
A zresztą mamy zimę, trochę mrozu za oknem a w niskiej temperaturze olej gęstnieje i spada jego lepkość, co utrudnia pracę skrzyni...

Chciałbym sam zbadać czy mam dosyć oleju w skrzyni wiecie jak to zrobić? nie ma słynnego bagnetu jak w silnikach do badania poziomu oleju więc pewnie jest gdzieś korek lub nie wiem co i jak. Jak sprawdzić czy mam za gęsty olej? Czy może nic nie robić nie wiem?
Jaki olej byście polecali do takiej skrzyni i jaki to może być koszt?
Chciałbym zaznaczyć że skrzynia bardzo dobrze przerzuca biegi niemal nieodczuwalnie tylko na zimnym sa te objawy.

najlepiej wjechać gdzieś na kanał i spuścić trochę oleju, zobaczyć jak wygląda, tak robi się w manualu, i manualu oleju powinno być wlane tyle że jak wykręcisz korek wlewu do skrzyni to zaczyna się wylewać..ale ty masz automat, to niewiem jak tam u ciebie jest...powinieneś jakąś miarkę mieć od poziomu i w automacie chyba na zapalonym silniku się sprawdza stan oleju...

Dzięki kolego za wypowiedz choc mam nadzieję ze ktoś napisze dokładnie jak i gdzie z tą miarką oleju i jak sprawdzić.