.: AUDI KLUB POLSKA :.

http://moto.allegro.pl/audi-v8-d11-wers ... 90757.html
Ktoś zna chyba warmińsko-mazurskie sądzac po nr rej

Namyslów

Poza tym, że bardzo ładna kolorystyka we wnętrzu to nie wygląda za specjalnie.
Zdjęcia chyba troszkę maskują rzeczywistość.

przynajmniej bez ściemy,fakt wnętrze fajne

jak każdy ma pecha i aparat nie łapie nigdy całych foteli

Nysa

Panowie i panie 3,6 w manualu
http://moto.allegro.pl/audi-v8-3-6-litr ... 54825.html

@up
A tfu tfu Brzydka i ta lotka na klapie :

Nie znam sie, moze mi to ktos przetlumaczyc jak to mozliwe?

""""Samochód ten posiada: - moc 250 KM, turbina odłączona, z turbiną 310 KM - """""

Jeżeli się ścigał z A8 prezentującym się jak jego V8, to się nie dziwię że zostawił ją z tyłu


Szkoda tych aut. Są tanie w zakupie i zazwyczaj trafiają w niepowołane ręce. Tak jak kolega napisał, pojeździ taki typ pół roku, podmęczy i sprzedaje, bo nie chce pakować grubej kasy w stare audi nie nadające się do jazdy na codzień.
Aktualnie robię całe auto. Same elementy zawieszenia (przód) + hamulce od D2 (polift) wyszło prawie 2 tyś. Podejrzewam, że tył okaże się również do wymiany. W kolejce czekają: przekładnia kierownicza, pompa wspomagania, grucha, wymiana rozrządu, naprawa silnika, zakup przedniego zderzaka, malowanie auta i masa szczegółów. Samochód robię bez tzw."drutowania", bo wybieram się w lipcu do Szwajcarii i nie chcę mieć niespodzianek po drodze
A mój samochód chyba nie wygląda na mocno złachany:

Jak widze te maliny z ogłoszeń i debilne opisy to mi wnętrzności wywraca.

@Marianb - odnośnie tego co robisz i masz do zrobienia w aucie.
Ja zrobiłem to co masz w planie + prawie drugie tyle (sam tylny zawias robiłem prawie dwa razy przez cały przebieg jaki zrobiłem cały zawias przód,nowe poduchy silnika i skrzyni, uszczelnianie silnika, nowe amory, do tego nowe hamulce, nowa grucha, nowa pompa, nowa chłodnica, nowy osprzęt silnika, etc. Robiłem wszystko na oryginałach albo na zamiennikach z górnej półki, więc po portfelu ładnie mnie biło).

Na blacharkę i lakier nie starczyło czasu/zapału/kasy w dowolnej kolejności.

A potem taki jeden z drugim burak z alledrogo oferował kilka patyków bo ruda wyszła i auto nie jest malina.
Tak więc sie w sumie cieszę, że mi silnik padł i nikt nie będzie na moich plecach jechał, tylko trochę szkoda autanie się jako bo fajnie się jako całość komponowało.

P.S. Mam nadzieję, że zapału tobie i kasy wystarczy.
Mimo wszystko nad wypadem do CH bym się ostro zastanowił bo wystarczy jeden zdupczony czujnik (np hall) i się człowiek budzi z ręką w nocniku. To samo wiązki - kable są już stare i potrafią gdzieniegdzie pęknąć same z siebie.

To co V8 już tylko wokół komina się kręcić?
Po co takie auto którym strach wyjechać za granicę, chyba że tylko na niedzielę do kościoła to ok.

Chodzi o szanse wys***ia się czegoś za granicą.
W 20 letnim aucie jest duża szansa, że taki np. czujnik obrotów silnika padnie nam wcześniej czy później (zresztą to częsta przyadłość) i weź kup taki od ręki w CH i wymień sobie na ulicy. Chodzi o koszt naprawy nawet nieskomplikowanej jaki będzie w takim kraju. Albo któryś króciec gumowy od długiej jazdy po autobahnie niewytrzyma i po zabawie.

Ja bez przeszkód V-ką latałem nad morze do Czech i po Polsce ale głębiej w ojrope to bym się obawiał.


Taki mały OT.

Mój kolega latał bodajże trzy lata z rzędu do Włoch MB 190 2.0 D z sukcesami.
A pewnego razu holowałem go na lince z Karpacza bo mu uszczelka pa-pa powiedziała.
Co by było gdyby ten Karpacz był we Włoszech?

Zioolko ma sporo racji, wysypać się może wszystko. Ale to chyba normalne w dwudziestoletnim samochodzie. Wystarczy że padnie rozrusznik i pozamiatane z automatem. Ja już jeździłem po autobanie, na stopa jak mi się fura zepsuła Dlatego chcę zrobić, to co się da, żeby poruszać się bez obaw.
Polskę też przelatałem wzdłuż i wszerz. Ale w kraju zadzwonisz po jakiegoś kolegę z lawetą i szybko jesteś w domu.
Robię bez pośpiechu. Mam drugą V8 rozebraną na części oraz dostęp do różnych narzędzi, piaskarek, czy malowania metodą kataforetyczną. Planuję w ten sposób pomalować zawieszenie. I nie jest to moje marzenie. Zrobię to przy okazji wymiany zawiasu, bo nie mam przeglądu. A na lewo nie mam zamiaru załatwiać, tu chodzi o bezpieczeństwo

PS Na codzień mam B4, które też praktycznie cały czas stoi - aż się tapicerka złuszczyła od stania. Oba auta garażowane.

No to już profi robota będzie. Diagnosta się zdziwi na przeglądzie.

Przypomniał mi się jescze jeden kolega, który zaraz po liceum (kilkanaście lat temu
) pojechał dużym fiatem do holandii i o dziwo tylko tłumik zgubił.

No, to co się da wymaluję kataforezą: stabilizator, McPhersony, drążki kierownicze, sprężyny. Pozostałe elementy typu zaciski, normalnie natryskowo.
Pracownicy stacji kontroli pojazdów "spoko typy". Jak widzą V8 wychodzą się przywitać. Właściciel sam jeździ A6 C5 2.7T.

A co się stało zioolek, że paska nie dopilnowałeś?

Właśnie Piter why?
Odnośnie tego co napisaliście też mam konkretną listę rzeczy zrobionych a jeszcze końca nie widać
A kwota na którą mam faktury już przerosła wartość którą zapłaciłem za auto,
cóż z tego,,faktur kupa i dalej dupa'',a teraz jeszcze do grona zwolenników pozbycia się gada doszła własna żona
A szkoda gadać...
jak jest kilka fajnych gratów do zamontowania to znów kwiatek zakwitł ....

Toć pisał, że o 20kkm za wcześnie odszedł do krainy wiecznych łowów.

Sprzedam swoje V8
Było minęło