Cytuj:
A mierzyłeś bicie felgi? Mierzenie do setnych części milimetra jest (mówiąc delikatnie) nieuzasadnione, chyba że masz felgi nówki salonówki i oponiarz nie pokrzywił ich przy zakładaniu opon. Do tego dochodzi bicie piasty (każda bije, nowa też), nierówność podłoża, naprężenia w zawieszeniu... Przetoczysz auto 2 metry, zmierzysz i wyjdzie zupełnie inaczej niż na początku.
Felga może być najbardziej krzywa i pogięta, a i tak pomiar wyjdzie taki sam(mierzymy dokładnie w tym samym miejscu felgi). Pisałem że metr do przodu i SPOWROTEM, a MUSISZ to zrobić, jeśli regulujesz pochylenie na podnośniku. Jeśli pomiar zbieżności, to należy zaznaczyć miejsce np. z tyłu felgi na linii poziomej z osią, zmierzyć odległość do przeciwległego rantu, przetoczyć auto do przodu o pół obrotu koła (zaznaczony punkt "przechodzi" do przodu) i znowu zmierzyć odległość do przeciwległego rantu. Bicie piasty już jest skasowane naciskiem samochodu. Listewki zrobisz jakiej grubości Ci pasuje, a podkładki z jaką chcesz tolerancją (z jaką, to podaje Autodata). Dla mnie jest oczywiste, że nie ustawię na 0,67 mm, a najwyżej 0,7, a i to z pewną dokładnością. Lecz jakbym się nie pomylił, to i tak zmieszczę się w tolerancji
Nierówność podłoża NIC tu nie ma, a jedynie POZIOMOŚĆ ustawienia auta
Ja osobiście tego na drodze ani klepisku bym nie robił, a na posadzce betonowej (każdy garaż to ma).
Komuś nie pasuje ten sposób, śmieszy go - proszę, niech smali na 3D (za 7 dyszek mu nie zrobią) lub laserek (tu już 7 dyszek staje się realne). Przy odrobinie pomyślunku oraz chęci Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ tą metodą zrobi to sam i DOBRZE!!! Można sobie wtedy eksperymentować z ustawieniami do woli.
Teksty typu że to druciarstwo, że ktoś żałuje 7 dyszek itp. można sobie w tym temacie chyba darować.
Pytanie do Tomka:
jeśli zwiększysz pochylenie koła 3 x (z fabrycznego -0,5 st do -1,5 st), jak wtedy zmieniasz zbieżność (bo nie wierzę że zostawiasz na +2mm)?
Nie sądzę że do codziennej jazdy -1,5 st pochylenia jest przyjemne
(ale wcale tego nie neguję).