.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
kupiłem "nowe" audi rok 1998 Stan ogólny super, przed zakupem sprawdzone u mechaników, na komputerze itd itd...
Posiadaczem jestem od środy a niestety już dziś wyskoczył problem - gotuje się płyn chłodniczy. Autkiem jeździłem normalnie te parę dni i nic się nie działo, raczej krótkie odległości (tak do 50km) i bez "pałowania". Dziś zauważyłem podniesioną temperaturę płynu - ok 100 stopni, wieczorem jadę i po ok 10km jest już 110 i czerwona kontrolka. Zatrzymuje auto, gaszę silnik, płyn lekko się gotuje, sprawdzam węże - do chłodnicy gorący, wiatraki nie działają. Odczekałem ok 10 min odpaliłem auto, główny wiatrak działa i dodatkowy też. Na postoju temperatura wraca do 90 stopni. Jadę i po paru km temperatura znowu podnosi się ponad 100 stopni teraz już nie dopuszczałem do zagotowania i co kawałek postój na przystanku autobusowym. Po paru minutach temperatura znowu 90 stopni i znowu na następny przystanek.... No i tak wróciłem do domu.
Niestety po euforii z nabycia nowego autka już nic nie pozostało ((

Czy winny jest termostat? Dziwi mnie to że chłodnica jest gorąca i wiatraki działają.
A może to wina jakiś czujników?

Z góry dzięki za pomoc

na początek sprawdź czy nie masz zapowietrzonego układu chłodzenia (chłodnicy, nagrzewnicy)... Wygląda jakby płyn stracił obieg i "stoi"... Jeśli po sprawdzeniu dalej będzie lipa to sprawdź pompę wody i termostat. Generalnie nie polecam Ci tak jeździć, bo można sobie przegrzać głowicę...

Z tym zapowietrzeniem to hmmm nie wiem skąd by się wzięło. Autko śmigało ślicznie (parę dni) i nic się nie działo aż do dziś...

Wrażenie też mam takie jak Ty - płyn "stoi" - moim zdaniem pompa wody. Ale zobaczymy dopiero w poniedziałek u mechanika. Wiedziałem, że auto wcześniej czy poźniej będzie potrzebowało napraw ... szkoda ze już po 3 dniach ((((

Wiem, że jazda przegrzanym silnikiem jest bardzo niezdrowa, dlatego też robiłem takie "skoki" po parę km...

Nie wiecie jak wygląda wymiana tej pompy wody? Czy trzeba rozebrać podobnie jak przy wymianie rozrządu?

Spotkałem się z podobnym przypadkiem w 1.8 20V i przyczyną była właśnie pompa wody.

Audik stoi u mechaniorów - diagnoza niestety uszczelka pod głowicą No a jak już uszczelka to i regeneracja głowicy i wymiana rozrządu (naturalnie z pompą wody) No i się nacieszyłem autkiem ... 3 dni

kocham kupowanie aut w pl

Dlatego zawsze wole przepłacić w de.

ja tylko tam przepłacam

Poprzednika - 100 2.3 '92 Avant sprowadziłem 7 lat temu sam z Niemiec. Był lekko przepłacony ale po standardowych wymianach parę lat służył dzielnie bez grubszych napraw. Tu też była opcja wyjazdu ale wtedy wybierałbym młodszy rocznik, ogólnie więcej kasy i zostało na lokalnym, starszym zakupie - czas pokaże czy rzeczywiście auto będzie sprawiać problemy... oby nie często...
Głowica poszła do roboty - koszt min 500zł. Do tego wymiana uszczelek i całego rozrządu. Razem pewnie ok 1,5 - 2 tys (czy nie troszkę za dużo?). Nie miałbym żadnych oporów, żeby zainwestować na początek w auto (oleje, rozrząd, fitry itd) tylko kupiłem go dość drogo ze względu na dobry albo "dobry" stan.
Czy problem z uszczelką głowicy to raczej przypadek czy sprzedający "uciekał" z autem? Auto nie dymiło na biało, mocy był nadmiar, przegrzewanie wyszło po paru dniach.
Czy robota głowicy nie jest przesadą przy wymianie tylko uszczelki?

IMO za głowicę raczej drogo (o ile cena dotyczy samej naprawy/regeneracji głowicy). A czy przy wymianie UPG powinno się ją robić? Sądzę, że tak o ile stan tego wymaga (krzywa, z nagarami i nieszczelnymi zaworami itp.). Jest niewielkie prawdopodobieństwo, że poprzedni właściciel był nieświadomy usterki, ale przypomnij sobie dobrze jazdy próbne (czy nie było próby ukrycia problemu)

Cena za regenerację głowicy jest z osobnego serwisu - dokładnie jeszcze jej nie znam ale mówili, że min 500zł, może dlatego ze 20V... Pewnie obyłoby się bez regeneracji głowicy, chłopaki sugerowali naprawę na zasadzie, że jak już wszystko powyciągane to pasuje zrobić.
Przy jazdach próbnych totalnie nic nie było widać, ja trochę gazowałem, potem jeszcze te 3 dni jeździłem.
Przed zakupem auto sprawdzał i testował na trasie zaufany mechanik.

a dzwoniłeś do sprzedającego? pierwsze jego zdanie i byś wyczuł czy wiedział czy nie

co do głowicy to zdarza się, miałeś po prostu pecha i tyle. A prócz tej felernej UPG reszta jak? rekompensuje ?

powodzenia w naprawach i szerokości

Dzwoniłem, sprzedający to znajomy dobrych znajomych. Wszystko to co mówił, że okazało się prawdą: zawieszenie (wachacze góra i dół), alternator, olej, krócce przy silniku, filtry. Nie wiem może przesadzam i gość rzeczywiście nie wiedział o tej uszczelce. Autem chwilę jeździła jego żona, jak go kupiłem parę razy but but i może dopiero wtedy wylazło.
"Jak rekompresuje" - chodzi o kompresje? Nie sprawdzałem. Dziś będzie gotowa głowica, jutro mam nadzieję, że wszystko będzie poskładane i gotowe.
Dzięki

nie nie, rekompensuje w sensie, że pomijając już tą uszczelkę to czy reszta>>>waha, klima, quattro, środek, buda jest w stanie bdb?

Nie czy auto poza wymiana uszczelki pod glowica, nie sprawia innych problemow i czy jest wart pieniedzy ktore wydales, czy poprstu kupiles strucla.

Mysle, ze akurat Tobie uszczelka pekla, jesli byla by juz peknieta, od razu bys widzial ze sie gotuje... a na jazdach probnych tego nei bylo, pozniej tez nie, dopiero teraz strzelila, ot tak maly pech i tyle.

Poza uszczelką wszystko jest super, zawieszenie, wnętrze bardzo zadbane, klima śmiga, quattro nie (bo go brak), blachy cacy, skrzynia w porządku, w środku każdy pstryczek elektryczek działa. Wszystko gra, przebieg mały niby 126kkm, ale środek rzeczywiście na tyle wygląda.
Głowica odebrana całość regeneracji - 600zł, gość mówił że była w dość dobrym stanie, oceniał że nie miała jeszcze 200kkm - więc też potwierdza się mały przebieg.
Jutro chłopaki składają głowicę, wymiana kompletnego rozrządu + pompa wody, płyn chłodniczy i świece. Mam nadzieję, że to będzie koniec (przynajmniej na jakiś czas) problemów.

Pompa wody była ok, naturalnie wymieniam na nówkę. Niestety chłopaki nie zdążyli zrobić dziś, jutro znowu auto bierze gaziarz. Miejmy nadzieję, że jutro wieczorem W KOŃCU będzie wszystko ok....

I po naprawach - regeneracja głowicy, cały rozrząd - paski, napinacze, tłumik drgań, pompa wody, termostat, uszczelki pod głowica, dolotowy, wydechowy, świece, świeży płyn w chłodnicy, paski wielorowkowe itd...
Autko śmiga ślicznie, temperatura 90 wszystko gra

Gaz założony, naturalnie sekwencja, STAG4 - jest nieźle jedzie ladnie ale przy większym bucie trochę przerywa. Trzeba go lepiej wyregulować.

Jest jedna kwestia - na postoju wchodzimy na obroty np 3 - 4 tys i puszczamy gaz. Słychać takie jakby terkotanie. Jest parę hipotez:
1) łańcuszek/napinacz rozrządu pomiędzy wałkami - czy przy przebiegu < 200kkm mogłoby to się tak objawiać?
2) inny gość co to usłyszał twierdzi, że to normalne zachowanie turbo ?
Przy normalnym/stopniowym "puszczaniem" "gazu" nic nie słychać.

Niby jestem z chłopakami umówiony na poniedziałek na wymianę tego napinacza i łańcuszka ale czy to pomoże?

Poczytałem trochę i wydaje mi się, że jest to normalne zachowanie turbo a konkretnie DV.
Dźwięk jest bardzo podobny do http://www.youtube.com/watch?v=f5_pODl3ckA albo http://www.youtube.com/watch?v=gP7uh-4I8H8

Cyt.
Diverter valve, zawór rozszczelniający dolot w momencie zamknięcia przepustnicy (zdjęcia nogi z gazu). Zawór ten jest elementem stosowanym w samochodach turbodoładowanych z przepustnicą - w chwili zdjęcia nogi z gazu (zamknięcie przepustnicy) w dolocie znajduje się spora ilość sprężonego powietrza, z którym trzeba coś zrobić, żeby po odbiciu się od przepustnicy powietrze to nie "wróciło" do turbiny powodując jej gwałtowne wyhamowanie. W tym celu stosuje się sterowane podciśnieniowo (lub elektromagnetycznie jak w przypadku silników TFSI) zawory upuszczające nadmiar zgromadzonego powietrza do atmosfery lub do dolotu przed turbinę. W silnikach 1.8T stosuje się zawory drugiego typu. Plastikowy, okrągły, zlokalizowany w dolnej części przedniej (od strony pasażera) samochodu zawór połączony jest jedną stroną z rurą łączącą wyjście turbiny ze stalową rurą przebiegającą wzdłuż przedniej części samochodu. Wyjście zaworu DV prowadzi do rury łączącej puszkę filtra z turbiną (tzw. TIP - turbo inlet pipe).
Sterowanie zaworu DV odbywa się podciśnieniowo, tzn. cienki przewód gumowy łączy krócieć sterujący zaworu DV z kolektorem sterującym (warto zauważyć, że przewód ten nie jest połączony bezpośrednio z kolektorem, a pośrednio - przez kolejny zawór wykonawczy - N249, zlokalizowany bezpośrednio pod kolektorem ssącym).