.: AUDI KLUB POLSKA :.

bedzie potrzeba to i tvn sie tym zajmie. Dowody sa i to konkretne. Nie chce mi sie pisac wiecej o zaniedbaniach z ich strony. Powiem tyle ze jak sie sanepid dowie to w pizdu to zamkna. Aczkolwiek pojawil sie nowy dyrektor czy tam ktos. W kazdym badz razie zapowiedzial zmiany. Pozdrawiam

W Fakcie to przeczytales czy ktos ci powiedzial? przeciez sam nie dawales chyba? Nie jestes przestepca na 100% Niestety te czasy minely razem z PRL



Oczywiscie ze nie biora sie z powietrza. Dzieki takim wypowiedzia jak twoja rosna jak chwasty po deszczu i jeszcze dlugo beda paletac sie po necie.



Tak spotkalem sie z probami wyludzenia renty, lewych zwolnien, przyspieszenia kolejki do badan i spotaklem cwaniakow zyciowych chcach latwo wyprzedzic chorych ludzi. spotkalem sie tez z wdziecznoscia a i cierpieniem, bezradnoscia i takimi postami jak twoje. Ja cie nie oceniam ale ciekawe jak ty rozmawiasz ze swoim lekarzem i jak starsz sie "cos zalatwic" bo niby wiesz jak "to" sie robi.



Ja ostanio bylem swiadkiem rozmowy, ze Biedronka wypusci limitowana serie audi R8 w barwach sklepu z 20% rabatem

Z miejscami jest zawsze cienko w szpitalu bo rodziny nie chca zabierac chorych do domu, bo im przeszkadzaja, wciskaja babcie przed urlopem. do poradni specjalistych czeka sie po 4 miesiace, a rodzinni nie maja wyjscia i kieruja do szpitala.

Lucas zglebij troche temat. Nie badz prostomyslacym czlowiekiem powielacym nie swoje mysli. Naucz sie czegos od tych ktorzy sa blizej tematu. Wiedz ze zycie eliminuje cwaniakow wczesniej lub pozniej. Korupcja jest zla. Znika wtedy kiedy jednej strony na nia nie stac a drugiej sie nie oplaca.

Dla innych. Rozmawiaj z lekarzem normalnie. To tez czlowiek. Zona mu nie da, dzieci umecza, Audi sie popsuje itd. Jednak jak widzi normalnego prawdziwego pacjenta zawsze pomoze na miare swoich umiejetnosci. Na studiach myslalem ze spotkam tylko chorych. Dopiero w pracy okazalo sie ze 20-30% udaje bo ma w tym interes (renty , zwolnienia, odszkodowania, zusy i krusy). Grunt to zawsze dostrzec tego chorego.

Wiesz, każdy patrzy z innej strony. Żona chorego jest pielęgniarką więc ogarnia temat, widzi że jest źle. Lekarz się obraził na żonę chorego i nie chcę z nią rozmawiać, lekarka dyżurna jak i lekarz "ni dzień dobry ni pocałuj mnie w dupę". Traktują jak powietrze. Przez 2 tygodnie podawali antybiotyk bez jakiegokolwiek badania, co spowodowało straszne pogorszenie, chory został zarażony bakterią. Salowa przychodziła z zastrzykiem, nawet nie zapytała się o nazwisko pacjenta tylko ogień i wbijać igłę, dobrze, że chory nie spał... No rozumiem, jak by leżał z kimś na sali to da się zrozumieć, ale leżał sam! Lekarka dzisiaj mówi, że nie trzeba już podawać lekarstwa, jak mu już od kilku dni tego leku nie podawali. Nikt nie pomyślał, że trzeba zrobić badania np: moczu, nikt nie pomyślał o jakichkolwiek działaniach. Pielęgniarki i lekarze chyba ze sobą nie rozmawiają, bo nikt nic nie wie, nikt nie wie co było podane choremu, niektóre asy nie wiedzą co choremu dolega, chodź już leży tam od 3 tygodni.

Ach szkoda gadać... To jest umieralnia i tyle. Bilo nie wiem czy znasz szpital w Otwocku czy w Biskupcu. Tam lekarze po prostu są z powołania, z każdym się przywitają, pogadają, z ciekawości przyjdą zobaczą co z pacjentem, jak się czuje, w niecodziennych przypadkach widać ogromne zaangażowanie. Aż miło, a w placówce o której mówie takiego czegoś nie spotkasz.

A... i chory leżący w placówce czeka 2-3 tygodnie na jakieś tam badania ze specjalistyczną aparaturą, gdzie ktoś przyjdzie z zewnątrz i w godzinę sprawa załatwiona.
Wiesz, jak by go leczyli to i by mógł nawet miesiąc leżeć, ale jak by go leczyli, ale leży sobie jak byłby zdrowy.

Bilo, każdy broni swojego podwórka
Nie spodziewałem się innej reakcji z Twojej strony.

Do lekarzy na całe szczęście na razie nie muszę chodzić, prócz dentysty, ale to już prywatnie, więc łaski nie robi...
Wystarcza mi, jak raz na jakiś czas pojawię się z chorą osobą i popatrzę na ten cały system ochrony zdrowia
Z tym PRL-em, to trochę Cię poniosło, jeszcze chwila, a pomyślę, że Ty w Leśnej Górze pracujesz

Trzymaj się i oby takich lekarzy jak Ty, było jak najwięcej

Ignac nie mozna oceniac po czyjejs relacji i tego nie robie, ale jesli masz watpliwosci czy bylo wszystko ok, lub przekonanie ze bylo zle, powinienes tego nie odpuszczac. Pojsc do ordynatora, ewentualnie napiasac skarge do dyrekcji. Musza odpowiedziec.

Jednak jesli tylko subiektywnie sie nie podobalo to byc moze tak wlasnie mialo przebiegac leczenie. Wybacz ale majac dyzur lekarz nie udzieli informacji rodzinie pacjenta ktorego nie prowadzi on tylko jego kolega. Tego sie nie robi, bo rodzina dwie informacje moze zinterpretowac inaczej, pomimo ze w sumie sa zbiezne. Stad powstaje wrazenie, ze dyzurant nic nie wie.

Wiekszosc skarg rodzin i pacjentow na lekarzy powstaje na skutek bledow we wzajemnej komunikacji. Wina lezy czesto obustronnie ale faktycznie bardziej powinien dbac o komunikacje lekarz. Jest to w jego intersie, bo potem przeklada sie na frekwencje w gabinecie prywatnym i nie budzi roszczen w szpitalu.

Lata powielania i stosowania modelu przedstawionego przez lucasa, powoduja ze rodziny z gory zakladaja ze beda mialy klopoty i cos trzeba "ulatwiac". Inna sprawa to to ze faktycznie pacjent czeka do mnie 3 miesiace a prywatnie moge go przyjac dzisiaj. Tylko ja tego nie wymyslilem ze jest tak malo specjalistow w poradniach i nie ma kasy danej przez fundusz na zatrudnienie wiekszej ilosci lekarzy.

Lucas ja nie bronie swojego podworka... widzisz znow lecisz haslami. Sam masz tylko doswiadczenia z dentysta, co juz nikogo nie dziwi ze ten kraj zebow nie leczy tylko leczy do 4 a dalej wyrywa. To co wloza do 1,2,3,4 i tak sie nie trzyma wiec pacjent i tak doplaca. Nie powielaj prosze tego co slyszales. posluchaj od tych ktorzy w tym siedza i staraja sie, aby poatrzyc sobie w lustro bez plucia.

Stawki w takich poradniach specjalistycznych sa w sumie smiesznie niskie np aby wymiec klocki w moim aucie place za robocizne 120 zl. Operacja trwa 20-30min. Na te 120 zmusze przyjac 8 pacjentow (to sa pieniadze brutto od NFZ) co daje 2 godziny pracy (15 min na pacjenta)...... i troche wieksze obciazenie problemem ludzkim niz klocki z jednej osi

Panowie kultura osobista w relacjach miedzyludzkich otwiera wiekszosc zamknietych na pozor drzwi. Powodzenia

Wiesz co Bilo, ja rozumiem, że to Twoi koledzy po fachu, ale [EDIT] oni tam chodzą tylko po pieniądze. To nie są odczucia, są na to dowody, jego żona jest pielęgniarką i wie co i jak powinno się robić. Plan jest taki: niech go wyleczą, zoperują, niech wróci do zdrowia a później ogień i desant na szpital. Aaaaa jeszcze jakaś tam salowa czy ktoś tam powiedział do chorego, że nie pracuje, nie płaci składek to sobie może poczekać. To jest szpital?! Trupiarnia, szkoda, że jeszcze organami nie handlują.

I proszę Cię nie staraj się ich w jakikolwiek sposób bronić, bo nie warto.

martab99: Kolego rozumiem emocje, ale postaraj się nie przekraczać pewnych granic...

Ja ich nie bronie. Masz dowody - walcz. Pisalem to juz na poczatku. Jednak nie pozwole generalizowac.

Oczywiście, że nie można wrzucać wszystkich do 1 worka. Do tej pory miałem do czynienia z normalnymi lekarzami i normalnymi placówkami. Choć bywały różne przeszkody to mimo wszystko było ok. Jednak tu się zaczęła masakra. Problemów nikt nie szuka, bo jak wiadomo sądy itp to nie są przyjemne sprawy, ale w tym przypadku to trzeba zareagować.
Pozdro i bez napinki