.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
kupiłem niedawno nowe Audi A5 sportback z 2012r.Po przejechaniu zaledwie 8000km jakimś dziwnym cudem w samochodzie spaliło sie sprzęgło.Serwis ASO stwierdził,iż jest to moja wina(niewłaściwe użytkowanie) i zarządał dość dużej kwoty 7500zł za wymiane.
Stąd moje pytanie czy możliwe jest spalenie sie sprzęgła po tak małym przebiegu i to w nowym samochodzie?
Nadmienie,że wcześniej miałem VW Passata B6 i pomimo przejechania nim ponad 100000km nie miałem żadnych problemów ze sprzęgłem.

pozdrawiam

Patryk

hm...strzaly ze sprzegla co skrzyzowanie ;>

niestety nie
normalna jazda a tu nagle spalone sprzegło..

Moim zdaniem to wina materiału, nie wytrzymał mocy i tyle. Jak wiadomo oszczędza się na wszystkim, a wytrzymałość materiału robią na styk, aby wytrzymywał naprężenia i obciążanie ciut wyższe niż maksymalne (a wiadomo, że margines bezpieczeństwa powinien być dość spory, myślę, że nawet do 20%), a Ty pewnie trafiłeś na czarną owcę i tyle. Ale tak jest, że sprzedawca powie, że to wina złego użytkowania i trzeba się z tym pogodzić, bo z takim koncernem nie wygrasz, tylko sobie sporo czasu zmarnujesz.

Czyli raczej nie ma szans aby Audi pokryło chociaż część kosztów ?

Pytaj w UOKiKu nie na forum Ale swoją drogą to ładnie się odwdzięczają klientowi za zaufanie. Marka zobowiązuje, ale widać wszystko już idzie w złą stronę..

juz dawno kolego motoryzacja idzie w zla strone... od momentu jak biznesmeni i ekoidioci wzieli sie do robienia samochodow.

tak jak smola2 radzi...moze oni cos poradza...
Ja na Twoim miejscu jezeli mieszkalbym blisko GER to skoczylbym tam do ASO...
Wiadomo u nas polaczki pracuja a tam ludzie maja mimo wszystko inne podejscie.

Tak jak kolega wyżej napisał jedz do de.

masz 2 ochrony:
1) umowna gwarancja (z jakimis jej tam obostrzeniami typu "mozesz zmieniac olej tylko w ASO)
2) odpowiedzialnosc (ustawowa 2 letnia dla przedmiotow nowych! - dla uzywke moze byc skrocona do chyba roku) sprzedawcy za wady ukryte (napisalem sprzedawcy!!! czyli tego co sprzedal samochod nawet jakby to byl "Januszek - auto na twoja kieszen" a auto byloby 30letnia powypadkowa dacia - napisalem tez "wady ukryte" - wiec jakby sprzedawca poinformowal Ciebie ze diacia jest powypadkowa to nie ma mowy o odpowiedzialnisci za wade uktyta... na marginesie)
Jezeli nie maja na Ciebie haka typu "a przeciez pan startowal tym autem w KJSach i jest pan na liscie wynikow" to chyba pozostaje zlozyc na pismie reklamacje
Sa tez (poszukaj na googlach) rzeczoznawcy motoryzacyjni (oni maja "specjalnosci" - zadzwon do jakiegos pzmotu i zapytaj sie dokldanie kogo masz szukac) - dana spechalnosc oznacza ze sa na jakiejs licie ministra transportu???? - ich opinia to dla sadu jak zwrotka z Biblii dla katolika... swietosc.
Zakladam, ze to "zle uzytkowanie" to taka opinia z kapelusza a nie to, ze naskrobales sam i sciemniasz a oni sa w stanie to udowodnic
Napisz pisemnie co chcesz i ze w przypadku odmowy bez dalszych listow oddasz auto do "jakiegos mechanika" , on to rozbierze, ty zaplacisz za opinie rzeczoznawcy ktoro ogladajac to napisze, "ze to sprzeglo mialo wade ukryta i sie zrabalo" a pozniej poprzez e-ady wytargasza od nich kase zarowno za naprawe jak i za rzeczoznawce
Kojarze, ze komus w a4 b8 to sprzeglo chyba ze 2 razy padlo (pisal kiedys ktos na forum)
Pozdrawiam,
Przemek

Masz 2 ochrony, ale mieszkasz w PL. Jedno drugie wyklucza

to klient decyduje z jakiego rodzaju ochrony korzysta ale jak zadecydowal ze korzysta z drogi A dla wady X to chyba juz zmienic nie moze (dla wady X - wade Y moze nadal "wybierac")
Teraz pytanie czy jest slad na to, ze byla proba reklamacji z tytulu gwarancji?

Klient moze zglosic inna wade np "ze zgrzyta" (a wczosniej zglaszal "ze sie zliga") - inna wada ukryta? kogo to obchodzi, ze to z tego samego powodu? Kreatywnosc
Przemek

Sądziłem że to 80 tys a nie 8 tys km.
Gdyby jakichś Pan usiłował mi wmówić że zabiłem sprzęgło po 8 tys km w NOWYM samochodzie to nie wyszedłbym z tego salonu/serwisu dopóki nie odstraszyłbym ostatniego klienta.
To sprzęgło miało wadę fabryczną i zwyczajnie się rozleciało.
Walcz o swoje, bo mam wrażenie że chcą wyłudzić od Ciebie kasę. Pod żadnym pozorem nie zgadzaj się z ich stanowiskiem.
Odstawiaj furę i na dziennik złóż pismo w którym wzywasz do natychmiastowej naprawy gwarancyjnej.
Napisz iż w przypadku odmowy sprawą zajmie się prawnik i rzeczoznawca PZMOT.
Wygrasz tak czy siak - nie mają najmniejszych szans.

Hmm.. troche mam daleko do de..
Spróbuje zrobić tak jak mówicie czyli złożyć reklamacje na piśmie z żądaniem naprawy gwarancyjnej oraz zagrożę iż w przeciwnym wypadku przyjdę z rzeczoznawcą i założe sprawe sądowa.
Mam nadzieje,że to jakoś poskutkuje..
Niestety motoryzacja idzie w złym kierunku...

A przeczytaj dokładnie warunki gwarancji i co tam w nich jest napisane odnośnie sprzęgła, tarcz hamulcowych i klocków itp., itd.