Mam wrazenie,ze moje auto zbyt mocno 'kopci',czyli dymi na czarno. Auto ma przejechane 180 tys ( przebieg oryginalny). Przy mocnym wcisnieciu gazu , zwlaszcza na trasie,pojawia sie na chwile sporo czarnego dymu,po sekundzie-dwoch dymi juz 'normalnie',jak to diesel,czyli jest jakis tam lekki szarawy dymek,ale praktycznie niewidoczny. Po dwoch - trzech depnieciach zjawisko ustaje,nie ma juz mocnego czarnego obloku. Wyglada mi to na sadze w turbinie - tyle ze specyfika skrzyni multi jest taka,ze auto jezdzi 80 % na obrotach 1,4 - 2 tys. Dodatkowo mieszkam w Belgii gdzie jazda jest jednostajna, albo 70km/h albo 120 km/h. Dolot raczej szczelny,nie slychac nic,auto bez problemu osiaga licznikowe 220km/h. Spalanie w normie,6.6 i tak jest od roku,zadnych niepokojacych objawow,dragawek itd, wiec pompki raczej tez wykluczam. Po trzech tyg,tj. ok 1700km, mam lekko okopcone koncowki ( myje auto tak co 2-3 tyg) ale po myciu na myjni sa znowu czyste,wiec nie jest to jakies permanentne kopcenie. Zderzak z lewej strony nad koncowkami tez jest przed myciem lekko okopcony,ale w sumie minimalnie. Dymienie pojawia sie tez w momencie mocniejszego wcisniecia gazu przy niskich obrotach,po nacisnieciu gazu skrzynia podnosi obroty,chwile sie zastanawia ,trwa to jakis ulamek sekundy,wtedy auto puszcza 'baka',jak tylko auto zaczyna ciagnac jest juz ok.
Jest sie czym martwic i szukac dziury w calym?
|