Najglupszy - z kumple po pijaku przestawiali maluchy na srodek ulicy....niestety jeden z nich nalezal do drechow stojacych w poblizu i troche dostali za swoje
))
Najbardziej hardcorowy:
Trasa numer 7, jakies 60 km za Radomiem w kierunku wawy, dwa pasy w jedna strone, czas: okolo polnocy.
Jechalismy z predkoscia przelotowa 150 km/h kumpel czerwonym Bardzo Malym Wozem 318i ja Niunka ABT za nim jakies 300 metrow. Nagle widze jak ktos z prawego jadacy okolo 80 zajezdza droge kumplowi poprzez zdecydowana zmiane pasa na lewy....pichy, dlugie, klakson, faki, powrot idioty na prawy pas....i potem mnie to samo - identycznie pyk, na lewy z wprost niesamowitym zdecydowaniem, pichy, klakson, dlugie, faki - powrot na prawy. Postanowilismy dac gosciowi wycisk i jadac rownolegle dwoma pasami hamowalismy przed gosciem kilka razy
Nagle zniknal...patrzymy, a chlop przejechal pod prad przez zawrotke, objechal nas i wrocil na swoja strone drogi uhahaha. Myslimy, ostrzacha, za nim...no i dogonilismy kopcaca omege kombi na VMAXie 140 km/h i jedziemy dlugie, faki, klakson, zblizanie sie do chlopa uhahah...
W koncu nam sie znudzilo, a ze kolo niezle dawal to sie go uczepilismy na zajaca.
10 Km przed jankami czekala na nas barykada
)) I panowie z kalachami
) Okazalo sie, ze kierowca omegi byla baba, ledwo stala ze strachu na wlasnych nogach. Myslala, ze mafia ja goni i nie wiem co chce zrobic (ukrasc stara omege z kopciuchem?, wyruchac brzydkiego kierowce?).
Ale teraz powiedzcie mi chlopaki ? Dobrze zrobilismy czy zle bo baba napewno juz lewego nie zajmie bez lookania w lusterko
)) Mozna wiec powiedziec, ze przyczynilismy sie do edukacji polskich sierotek kierowcow