.: AUDI KLUB POLSKA :.

Robi - forum staramy się mieć kulturalne więc na PW mi przywal
sam napisałeś, że z rozsądku i po nauczce kupiłeś zimówki (nie jestem zawodowym kierownikiem ale zimówki mam) również latem tak jak światła w słoneczny dzień
natomiast nie widzę powodu przymusu - jak pisałem każdy rozum swój ma
Ratmasta - co powinien dostać po dupie wg Ciebie sprawca wypadku w lato na zimowych???? (wg mnie to samo co za jazdę w zimie na letnich) (i na wiosnę na jesiennych to co mamy zimę czy nie??? - trza ministra powołać który ustali kiedy zima)
generalnie obowiązkowo wprowadźmy nakaz jazdy z 4 zapasowymi kołami lato/zima - nigdy nie wiadomo co się stanie - a zima drogowców jak wiemy od lat zaskakuje

ps. Robi - bo nie miałeś quuuuuatro - no to jak miałeś wyjechać

ja to bym się czuł naprawdę bezpiecznie na okolcowanych zimówkach ,
drogi i tak mamy liche , drogowcy nie musieli by walić soli na drogi co by przedłużyło żywotność blach , zima mogła by ich zaskakiwać co roku kierowcy mieli by to i tak w nosie ,
drogowcy skupili by się tylko na łataniu dróg bo ani jedna ani druga robota im nie idzie jak na razie
a tak to z jedną by sobie poradzili, to tak w trosce o bezpieczeństwo na drogach zimą i o ich jakości latem

ando1414 nie będe pisał do ciebie na PW chyba żeby sie umówić na flaszkę .
Ale w pierwszym swym poscie napisałeś że to bzdura, a teraz że sam smigasz na zimówkach. Chwała ci za to , tylko tutaj widzę jakąs sprzeczność..
Albo jest to bzdura i cały rok jeżdzę na letnich, a jesli zakładam zimówki to znaczy że one pomagają..

Ja się spózniłem z zakupem zimówek, bo każde moje auto ma zimowe, a że sprinter był nowym nabytkiem w zakupie bez zimówek, bo kto daje prezent za 2tys zł to pierwsze śnieżne dni(czytać jeden dzień) był wystarczająco udowadniający że zimówka nawet chińska jest duzo lepsza niż dobra guma letnia...


W DE masz tak, że możesz jechać na letnich w zime ale jak będziesz uczestniczył w kolizji to wina jest po twojej stronie.
Pamiętam jak dzisjaj. Jechałem wtedy A6 z klientem na lotnisko z Nysy do Frankfurtu. Zima, śniegu nawalone, auta po rowach, a ja na letnich nowych nalewajkach 17" ... Zajechałem i wróciłem cały, jak widać da się, ale po co sie meczyć i spinać żeby mnie nie wrzuciło do rowu albo na sąsiedni pas... zimówki to inna bajka a do tego w quattro to juz całkiem...
miałem kajś filmik ze sprinterka w zime ze bez quattro tez można smiało podążać na pusto , ale to na nowych zimówkach http://www.youtube.com/watch?v=YtEtvoc6 ... ature=plcp

Robi: czy sugerujesz że mam założyć zimówki (uwierz mi że mam porządne z wysokim stanem bieżnika) w listopadzie, gdzie od miesiąca temperatura nie spadła niżej 3 st C w nocy a za dnia jest średnio 8-12 st C?
Ani to bezpieczne ani komfortowe.
Nie kwestionuję natomiast KONIECZNOŚCI jazdy na oponie zimowej gdy temperatura spada poniżej 0 st C lub pojawią się opady śniegu.
Pomysł zmuszania kierowców do niszczenia opon zimowych i ryzykowania wypadku w wysokich temperaturach na super miękkiej oponie to bzdura.

Ale ... zdarzyło mi się tej zimy jechać jednego wieczora na KULT w 5 cm. śniegu na oponach letnich. Było niebezpiecznie tylko przez 4 godziny a później tego śniegu już nie ujrzałem (podobnie jak i mrozu) aż do dziś. Oczywiście pojechałem spokojnie i uważnie i nie miałem żadnych problemów.

Mysle, ze najlepszym rozwiazaniem byloby, gdyby w owej ustawie znalazl sie zapis, ze obowiazek uzywania opon zimowych bedzie obowiazkowe, pod warunkiem, ze np. temperatura otoczenia przez okres conajmniej 7 dni bedzie ponizej powiedzmy 4-5 stopni c... I z okresem ocieplenia, np. kilka dni powyzej tej temp. mozna uzywac letnich. Takie byloby wg. mnie najrozsadniejsze rozwiazanie.

dobra a co powecie panowie o ciezrowkach, w pl, 99.99% lata na letnich caly rok w tym ja rowniez, niestety jest to spowodowane oszczednoscia bo zimowka troche kosztuje i jest ich nie 4 a +-12.

wg mnie powinien byc obowiazek montowania zimowek w "duzych" mobilach wystarczy w samych ciagnikach.

nikt nie posłuchał tego co ja napisałem...

Robi - napisałem, że bzdurą jest nakaz jazdy, a nie jazda w warunkach zimowych na zimówkach (Baskecior ładnie to wyjaśnił - + 12 ale listopad i karne społeczeństwo na zimówkach śmiga )
i dalej potwierdzasz to co napisałem - możesz sobie jechać na zużytych kondonach, ale jak zrobisz komuś krzywdę to Jesteś w ciemnej d..upie
a na flaszkę to zawsze i chętnie

To że jest taka a nie inna temperatura to chyba nie nasza wina. Co roku drogówcow( kierowców ) zaskakuje zima. Popruszy śniegiem i jadą 20km/h a w dużej mierze jest to spowodowane przez letnie, bo nie raz sie spotkałem z hasłami" nam dobre letnie, pier... nie kupuje zimówek, ile ja tam jeżdzę" a potem jak trzeba jechać to panika i zawalidroga.

Termin uzywania opon zimowych jest ciężki do ustalenia. W Audiku mam juz wrzucone od dawna , w busie tylko z przodu ale to brakiem czasu nie założyłem z tyłu.
Jak ktoś się kręci wokoło komina to w razie sniegów może do domu dojechać autobusem Ja tam nie ryzykuje....

A z tymi cięzarówkami to tez masakra przy nawet mały sniegu... tam tez powinien być nakaz na zimowych.

no to kiedy ten snieg bo jak narazie to u mnie mozna sie opalać

posłuchał..
Taka prawda, że zimowa opona robi robotę tylko na śniegu...tylko
Prawda również taka, że żadna opona, żaden zestaw głośnomówiący, czy światła nie zastąpią myślenia...
I jeśli komuś się wydaje, że NAKAZ ma służyć poprawie bezpieczeństwa a nie kolejnej możliwości rypania kierowców... to gratuluję naiwności...

no ale nawet jeśli zimowe są lepsze tylko na śniegu i lodzie (pokaż testy) to mało?

widziałem kiedyś zimowy test ADAC opon zimowych i całorocznych. wniosek był z grubsza taki, ze najlepsza wielosezonówka dorównuje albo nawet przewyższa najsłabsze w teście opony zimowe. Więc wydaje się, że to rozsądna alternatywa dla ludzi, którzy mało jeżdżą i którzy chcą zaoszczędzić kolosalną sumę 100 zł rocznie na zmianę opon, ewentualnie 50 zł na zmianę i wyważenie samych kół. I chyba nawet jest to opcja strawna dla towarzystw ubezpieczeniowych (tzn. w razie czego wypłacą odszkodowanie).

Pozostałe 90 proc. kierowców i tak założy zimówki żeby przez tych 20 dni w roku kiedy leży śnieg w miarę panować nad samochodem. I to jest słuszna idea i żadne nakazy nie są potrzebne.

Dla własnego komfortu psychicznego nie wyobrażam sobie latania na letnich w zimie. Pamiętam mieszkając jeszcze na dużym osiedlu jakie cyrki sąsiedzi odpierdzielali jak śniegu dosypało, oczywiście parking pod blokiem nieodśnieżany, czasami godzine męczyli żeby wyjechać z zaspy, podkopywania, dywaniki pod koła, jaja jak berety. To wolałbym najtańsze nowe nalewajki niż codziennie gdybać czy wyjadę i psioczyć na zimę Z resztą ojcu tak właśnie zderzak w B4 uszkodził sąsiad, megane osunęło się przy wjeżdzaniu w zaspe

to jest inna sprawa, że całoroczne opony są bardzo dobre do jazdy także po śniegu i o tym też się nie mówi, bo jest to doskonała alternatywa dla ludzi, którzy niekoniecznie mają do wydania 600-800 zł. na kpl. opon zimowych.

ja 2 lata temu kupilem do busa jakies hiszpanskie nalewki. Na sniegu idealne. Na pusto auto nie mialo problemu. Guma bardzo miekka no i niestety bardzo scieralna na betonie. Po 2sezonach tylne nie nadaja sie do niczego. Coś za coś. Tania w zakupie, bardzo dobra na sniegu. Pierwsza moja taka opona,wiec nie wiem na ile powinna starczyc.

Adam, piszesz o niejeżdżeniu na zimówkach bo kogoś nie stać - nie zgodzę się. Jeśli nie zmieniasz auta co pół roku to co za różnica czy dwa razy częściej zmienisz letniaki czy będziesz użytkował 2 komplety?
Z życia: jeep cherokee żony - melduje przy pierwszych minusach - trochę śniegu, trochę tylko zimno, że auto coś nie tak się prowadzi. Kazałem zapiąć napęd i tak jeździć (opony wielosezonowe all terrain, bieżnik gruby). Do czasu aż sam nie pojechałem i... nie wjechałem na środek skrzyżowania bo auto nie chciało stanąć przed nim. Wczesniej przejeździłem niejedną zimę na letniakach, po tym prostym zdarzeniu - już nie. Jasne że przy +10 zimówki są bez sensu, teraz nadal jeżdżę na letnich - ale kręcę się wkoło komina bez strachu że nagły opad mnie zaskoczy. Gdyby wypadła dłuższa trasa - zmienię koła dla komfortu psychicznego.

Nie demonizujmy, teraz +10 to jest w ciągu dnia przez 2 max 3h, rano i wieczorem jest 2-5stC, a to już temp dla zimówki, a nie letniej, przynajmniej nie mojej letniej, już w zeszłym sezonie się przekonałem, że Conti SC3 to dobra opona, ale jak jest więcej niż 15stC, w niższej temp ta opona nie trzyma jak należy, a w okolicach 5stC robi się z niej platik, hałas jest niemożliwy
Tak więc sporo zależy od typu uzywanej letniej opony, ale temperatury w obecnym czasie moim zdaniem absolutnie nie wykluczają używania zimówki, i nie ma się co bać, że się zniszczy.

Założyłem zimówki po pierwszym śniegu (jednodniowym ), od tej pory temperatury jakoś strasznie nie poszybowały do góry (codziennie wieczorem mam 0-2 stopnie za miastem), zawsze około listopada, a nawet października zakładam zimowe koła i nie ma z tym większego problemu, jeździć się da, tylko lansu nie ma na 15"

Dla przykładu:
http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_ ... =0u&id=514

jakby był nakaz jazdy na zimówkach to bym nie założył.

Rozumiem, że to w ramach "walki z systemem"? Jakikolwiek zakaz / nakaz - jesteś na "nie"?

...a jakby mi kazali nosić ciepłe skarpety głęboką zimą, to bym wszystkie spalił... LOL, nie wybierasz się czasem na emigrację, najlepiej do Niemiec ? Może byś pojął co nieco.


Jeśli chodzi o opony, to w każdych warunkach innych niż suche i powyżej 0 stopni powinien być jakiś nakaz jazdy na zimówkach. W Polsce ludzie oszczędzają do tego stopnia, że już nie tylko nie potrafią mieć dwóch kompletów opon (co w przeciągu 2-3 sezonów wcale nie podraża eksploatacji samochodu), ale wręcz jeżdżą na jakichś łysych ogórkach albo 10 letnich gumach zza Odry... podstawy bezpieczeństwa są zupełnie obce.