.: AUDI KLUB POLSKA :.

Pewnie, że nie zawsze forma gotówkowa jest dobra. Rozwodzimy się w tej chwili nad starym c4... więc tu nie ma nawet o czym mówić tym bardziej, że PZU płaci w tym wypadku. A co do naprawy w ASO to dobrze, że dałeś ludziom zarobić bo trochę ich tam pracuję z tym, że Ty nie miałeś z tego nic tylko ładny kosztorys/ fakturę.

ale pokazal tu ze w rogi go nie beda walic , mogli wyplacic normalna kwote , niechcieli wiec zaplacili 200%

dokładnie chcieli mnie niezle w bambuko zrobić , bo za tą kasę nawet na druty auta bym nie posklejał , ubezpieczyciel był Compensa szkoda z winy sprawcy , auto miało xenony a reflektor nowy do tego auta to koszt 5000 zł

Ja teraz walcze z ubezpieczalnia odnośnie 407 mojej żony. Zostawiła auto na noc na śródmieściu, wraca a tam całe auto pokopane (wszystkie dzrwi, błotnik przód, a po masce to chyba skakali ). Aso szkode wyceniło na 18tys, a oni 5k dają . Walka trwa, a żona musi jeździć takim ogryzkiem.

Dla takich tylko gnaty łamać

Szkoda auta bo takiego egz. szukalismy z pół roku, jak to mowią - fabryka . Dobrze, że na dach nie wskoczyli bo by powpadali do srodka, bo szklany ;D.

Czuje, że czeka mnie długa i męcząca przeprawa z tymi gnidami. Miałem wykupione najlepsze oc/ac jakie było dostepne (tylko ori części z ASO, zero zamieników i ceny serwisowe), o czym napomknął Pan, który wyceniał szkode. Ja zadaje proste pytanie, jakim cudem oni chcą to auto naprawić za te pieniądze, kiedy kwota, którą zaproponowali wystarczyłaby na dwoje gołych drzwi, bez lakierowania itp...szkoda słów.

Taaa to dla laików. . . Ale wchodząc głębiej ( a zawsze to robię w przeciwieństwie do niektórych:) możesz nie zgodzić się z wyceną i kasą otrzymaną do łapy. Bierzesz rzeczoznawcę, który wycenia np 6000 drożej. Starasz się o wypłatę, a ubezpieczalnia stawia ultimatum- jeśli pokażesz f-rę to zastanowimy się nad dalszą wypłatą... A prawa do tego nie mają

Naprawy bezgotówkowe też nie są dobre dla poszkodowanego. Nigdy warsztat nie powie Ci ile dostał z polisy sprawcy... Często są to poważne nadwyżki. Dlatego tak wiele warsztatów stara się załatwiać bezgotówkowo

tak jak mi ergo hestia wyliczyła mojego audika D3 po spotkaniu z jeleniem , wg ich koszt naprawy to 8500 zł wg ASO 25000 tyś , nie popuszczę też będę się sądzić , wg ich to był nieszczęśliwy wypadek i odmawiają wypłaty odszkodowania , sprawę już dałem do kancelarii prawnej

Póki sądy nie będą karały ubezpieczycieli za kradzież należnych pieniędzy to nic się nie zmieni

Niezupełnie - w przypadku auta na firmę dostajesz z warsztatu fakturę do łapki na swoje dane (firmy), bo musisz vat dopłacić do naprawy z własnej kieszeni. Ubezpieczalnia dostaje tylko ksero/fax tej faktury i puszczają kwotę netto.
Tak więc kontrolujesz co do złotówki proces likwidacji szkody.

W przypadku aut na osobę prywatną ubezpieczalnia żąda oryginałów faktur, aby osoba prywatna nie wciągnęła ich w koszty (bo przypadkiem ma jednoosobową działalność, o której nie wspomniała w TU)

prawda jest taka, ze ludziom naprawde nie chce sie walczyc o swoje - biora ile im daja i sie ciesza ze cokolwiek dostali
a jak ktos im cos wspomni o sadzie to reaguja jak diabel na swiecona wode

ubezpieczalnia w zadnym wypadku nie moze zadac faktur od osoby prywatnej
poszkodowany wcale nie musi samochodu naprawiac
wg KC stan pojazdu ma byc doprowadzony do stanu sprzed zdarzenia - a poniewaz nie jest mozliwe znalezienie identycznych czesci przyjmuje sie ceny czesci orginalnych
zaden rzeczoznawca nie stwierdzi, iz zamontowana nowa czesc przyczyni sie do zwiekszenia wartosci pojazdu.

przy szkodach calkowitych:
wartosc pozostalosci nie jest taka jaka wyliczy ubezpieczyciel tylko taka na ile wyceni ja rynek


ogolnie temat rzeka ...

Szkoda całkowita. Audi wstępnie wyceniono na 8 tys. Na łapę dostanę 4-5. Co robić? Oprócz uszkodzeń blacharskich mam uszkodzoną poduszkę pod silnikiem i jakąś uszczelkę pod pompą (zapowietrza się podczas mrozów), rozrząd. Poza tym mechanicznie wszystko ok, niedawno robiłem zawieszenie, napinacz, paski, łożysko klimy itd... Wszyscy mi radzą aby go sprzedał i nie bawił się w naprawę.

http://allegro.studenthood.pl/#home

Wiesz co masz więc ja bym nie sprzedawał tylko robił, szczególnie że tak na prawdę wiele się nie stało.
Chyba że możesz myśleć o czymś lepszym, wtedy sprzedawaj

P.S. O kwotę odszkodowania bym się jeszcze potargał z TU.

naprawiaj , co do kwoty to tak ci napisałem chyba w 1 poscie

Zależy jakie masz plany i możliwości finansowe na daną chwilę, sam wiesz co to auto jest warte, przelicz pomyśli....

Zobacz jak na Ukrainie walczą

http://www.youtube.com/watch?v=Un_nKCOXPJA

http://www.youtube.com/watch?v=YSMOJR3tOLg

jak juz chcesz sprzedac, to lepiej naprawic i wtedy sprzedac. Jakbys wzial te 5 tys. to jeszcze Ci zostanie kasy na dobra bibe.