wątek horroru - czyli co mi się przydarzyło dziś strasznego

mały v8

[EDIT]

A tak idąc do tematu dziś w odśnieżarce ścięła się śruba od zabieraka, i trochę przeżyłem grozę bo myślałem że przekładnia poszła i do końca zimy będę łopatował...ale parę minut i wszystko dalej chodziło :064:

Luki147

martab99 napisał(a):

Przykro mi że nawet w HP nie można sobie podarować "wysyłania do podstawówki" i wyzywania od "wieśniaków"

Proszę o powstrzymanie się od dalszych rozważań na temat tego konkretnego auta, w przeciwnym razie polecą kartony. Dziękuję.

Przepraszam Kolego Martab99 , troszkę mnie poniosło

martab99

Luki147 napisał(a):

Przepraszam Kolego Martab99 , troszkę mnie poniosło

Nie masz mnie za co przepraszać

Powodzenia

*Robi*

martab99 napisał(a):

Luki147 napisał(a):

Przepraszam Kolego Martab99 , troszkę mnie poniosło

Nie masz mnie za co przepraszać

Powodzenia

Sory,,, ale nie spamujcie, bo to nie w temacie...

szewek

Pierwszy raz w życiu potraciłem pieszego :zly:

.
Co prawda wtargnął w miejscu niedozwolonym kamikadze jeden, ale przeżycie jest.
To juz 6 poważniejsza kolicja mojej taczki, twardy to sprzet :):

*Robi*

szewek napisał(a):

Pierwszy raz w życiu potraciłem pieszego :zly:

.
Co prawda wtargnął w miejscu niedozwolonym kamikadze jeden, ale przeżycie jest.
To juz 6 poważniejsza kolicja mojej taczki, twardy to sprzet :):

Nie miłe uczucie, też to przerabiałem... oby wyszedl z tego bez uszczerbku

martab99

Uderzyłeś w coś jeszcze? Bo uszkodzenia dość spore jak na pieszego...

szewek

Pieszy uszkodził tylko prawą część samochodu. Przy desperackiej próbie ominiecia go zdjąłem dwa przesła tego żółtego płotka. Stały lekko pod ukos. Przod skasowany, ale tylko temu chyba przeżył te spodkenie bliskiego stopnia.

Baskecior

*Robi* napisał(a):

szewek napisał(a):

Pierwszy raz w życiu potraciłem pieszego :zly:

.
Co prawda wtargnął w miejscu niedozwolonym kamikadze jeden, ale przeżycie jest.
To juz 6 poważniejsza kolicja mojej taczki, twardy to sprzet :):

Nie miłe uczucie, też to przerabiałem... oby wyszedl z tego bez uszczerbku

Fakt,szkoda auta ...

gitmar

A tak przy okazji....jeśli auto nie ma AC, to kto za taką szkodę zapłaci :?:

Trzeba owego pieszego (jeśli przeżył i ma się dobrze) ścigać z powództwa cywilnego :?:

To samo z rowerzystami, przecież nie płacą OC...

mariuszj0808

przyprowadziliśmy z bratem 80 b3 q była 430 km od domu dojechała do domu bezpiecznie ale niestety pierwszy wyjazd z podwórka ( brat jechał do mechanika żeby zrobić porządek z zaworem )przejechane 500 i kolizja z passatem b3 stojącym w poprzek drogi za zakrętem ,policja uznała ,że winny jest brat , mandat nie przyjęty sprawa idzie do sądu , gość skręcał w drogę gruntową utknoł i wycofał na jezdnię żeby wziąść rozpęd

Zagor

Fck, pech, ale mieli co niektórzy rację, że 200 to będzie mało

mariuszj0808

ręce mi opadają jacy idioci pracują w policii , ogólnie to dowiedziałem się ,że mogę wpaść w poślizg i wszystko co we mnie wjedzie jest winne więc korzystajcie panowie puki zima

zwykły $

Dzisiaj podczas ostrego hamowania pługiem coś mi dupnęło w krzyżu. Chodzę teraz na pół zgięty a bul jest nie do opisania.

*Robi*

zwykły $ napisał(a):

Dzisiaj podczas ostrego hamowania pługiem coś mi dupnęło w krzyżu. Chodzę teraz na pół zgięty a bul jest nie do opisania.

Ale pług to masywna maszyna, źle siedziałeś :peace:

A tak poważnie, to na deskach trzeba uważać...
2 tygodnie temu, znajomy w Wawki przyjechał po swoja siostrę do B. Białej i mieli jechać do swoich rodziców, chcieli im zrobić niespodziankę... a że jego siostra nie była gotowa, to on sobie wyskoczył na stok...

Na stoku aby nie zderzyć się z innym narciarzem, skręcił w bok i wpadł na drzewo w skutek czego został przykuty do wózka inwalidzkiego

Ja z powodu problemu z kolanem też się pożegnałem z nartami....

Zagor

zwykły $ napisał(a):

Dzisiaj podczas ostrego hamowania pługiem coś mi dupnęło w krzyżu. Chodzę teraz na pół zgięty a bul jest nie do opisania.

A rozgrzewka przed jazdą była ?? Pewnie nie

Zagor

*Robi* napisał(a):

zwykły $ napisał(a):

Dzisiaj podczas ostrego hamowania pługiem coś mi dupnęło w krzyżu. Chodzę teraz na pół zgięty a bul jest nie do opisania.

Ale pług to masywna maszyna, źle siedziałeś :peace:

A tak poważnie, to na deskach trzeba uważać...
2 tygodnie temu, znajomy w Wawki przyjechał po swoja siostrę do B. Białej i mieli jechać do swoich rodziców, chcieli im zrobić niespodziankę... a że jego siostra nie była gotowa, to on sobie wyskoczył na stok...

Na stoku aby nie zderzyć się z innym narciarzem, skręcił w bok i wpadł na drzewo w skutek czego został przykuty do wózka inwalidzkiego

Ja z powodu problemu z kolanem też się pożegnałem z nartami....

Bez kasku nie wychodzę na stok, w PL oczy trzeba mieć dookoła głowy

, bo jak z FS to z BS ktoś próbuje mnie podjechać, część ludzi traktuje innych na stoku, jak tyczki od giganta, im bliżej mnie przejedzie, tym lepszy zawodnik, ale czasem się niestety przeliczają, potrafię czasem jak mi gul skoczy taką mendę, niezależnie na czym jedzie dogonić

Na kolanka Robi - SNB, tu nic Ci się nie stanie

Ja nei mam ACL w prawej nodze i po tym niestety narty w kąt, a deska pozwala mi nadal korzystać z uroków zimy w górach

Uff, za tydzień Krynica