solaris napisał(a):
ignac112 napisał(a):
Chłopaki nie ma się co pier..ić, na pierwsze auto proponuję lambo countach, ferrari f40 albo lotusa omegę... Ja rozumiem chłopaki, że porodziliście się niemal kryształami ale trochę trza się ogarnąć. Kupując takie auta jak a8 musisz mieć jakiś zapas gotówki w razie w. Awaryjne zbytnio nie są, ale nie wiesz na co trafisz i kiedy się rozsypie. A nie w każdym sklepie dostaniesz części do takiego auta. No chyba że masz nadmiar kasy i nie masz co z tym zrobić, ale z Twoich postów to nie wynika. To nie jest auto dla mas

Nie nie nie
Do autora: chcesz A8, kup A8. koniec kropka
Jedyną rzeczą to 2.8Q z manualem
Twoja kasa albo to czy naprawisz czy będzie stało nas nie obchodzi
O nein nein nein!!!

Autor się pyta o koszty utrzymania a8 d2. Spoko, ale później dodaje, że musi zacisnąć pasa na naprawy czy jakoś tak. To ja mu odpisałem, że to jest bez sensu. Na co komu auto jak więcej będzie stało u mechanika, albo na dworze na kołkach. No chyba, że dla szpanu przed kolegami. To spoko. Fakt w a8 d2 2.8v6 nie ma za bardzo się co psuć, ale materiały eksploatacyjne swoje kosztują, a kupić auto z najwyższej półki i wkładać do niego nic nie warte zamienniki o jakości kupy jest trochę nie na miejscu.
Kupić to nie sztuka, weź to utrzym.
Znajomy kupił biemdablju e38 730v8, za 9tyś, bieda bo bieda ale kupił. Wymienił nagrzewnice i ubezpieczył (1500zł). Zaciskał pasa. Zrobił 1200km i sprzedał ją za 4 albo 6 tyś, nie pamiętam. Teraz kupił koreańskie auto za grosze, leje paliwko i jest zadowolony.