.: AUDI KLUB POLSKA :.

Kolego icebear!
Widzę że przy okazji kolejnych Świąt nachodzą Cię wątpliwości dotyczące spalania. Na Boże Narodzenie pisałeś że unormowało się na 8,5l po usunięciu ewidentnych usterek. Teraz wychodzi Ci 8,7 a dokładniej 8,8l. Już ten temat wałkowaliśmy: krótkie odcinki dla diesla to zawsze jest problem, spalanie, akumulator i inne jeszcze gorsze historie. Jeżeli to jest u Ciebie 5km robione 2 razy dziennie to pewnie poniżej 8,5 nie zejdziesz. Ja bym się w ogóle nie chciał męczyć z takim silnikiem na tak krótkie odcinki bo to cały czas jazda na zimno.
Powtórzę: w trybie 25km lub więcej do pracy i z powrotem - wtedy można zejść poniżej 7,5l a i to zależy jakie miasto.

martab99: Panowie wydzieliłem dyskusję

Kolego Ramon1!
Pierwszy raz jestem w posiadaniu diesel-a dlatego tak wałkuję ten temat. Wybacz, iż jestem tak dociekliwy ale życie nauczyło mnie, że warto drążyć. Dużo razy słyszałem, że te silniki palą po 5l/100km w mieście. Teraz wiem już, że to niemożliwe. Dziękuję za info .

BTW. Powiedz proszę czy masz jakieś sugestie odnośnie silników mało-spalających jeśli chodzi o trasy tak jak to ująłeś "do pracy i z powrotem" ? Może do takiego użytku kupić benzyna+gaz, a może zmienić na A3 1.9TDi ?

5 l w mieście to owszem ale
-nie z w rzeczywistości tylko w danych z komputera
-nie w A4 tylko w golfie
-nie 2x5km zimą tylko 30km latem
-nie po Warszawie w centrum o 8.00 tylko w Pułtusku o 5.30...

Do takiej jazdy jedyny słuszny wybór to mały i prosty konstrukcyjnie silnik benzynowy 1,2-1,4. Czy do tego warto bawić się w LPG - pewnie nie.
Fabia, Corsa, Golf, Ibiza, Almera, A3, Clio? nie mam pojęcia. Za to A4 można używać w trasie. Niektórzy tak robią.

Jakbyś mógł jeszcze rozwiać moje wątpliwości do końca, A3 1.9TDi też nie zejdzie poniżej 6 litrów / 100km ?
A co z silnikiem benzynowym 1,4 spali mniej niż 8l/100km ?

W takim trybie jak u Ciebie - na pewno nie. Sam posłuchaj jak to brzmi: poniżej 6 l w mieście na krótkie odcinki...
Żaden samochód większy niż seicento czy to diesel czy benzyna nie zejdzie niżej w takich warunkach. Renault Clio u mojego kolegi, silnik benz. 1,2, codziennie do pracy 10km po prostej drodze, raptem ze 3 zatrzymania na światłach, b. ekonomiczny styl jazdy: 6,5 latem, 7,3-7,5 w mrozy. Diesel u Ciebie nie zejdzie niżej bo nie ma kiedy się nagrzać. Po zmianie na benzynę pewnie nie zaoszczędzisz na paliwie ale przynajmniej będzie Ci ciepło i silnik się nie rozsypie od ciągłej pracy na zimno. Po chwili odśnieżania benzynka już ma z 70st a w dizelku nawet po 10 minutach jałowego wskazówka nie odrywa się od początku skali.

Napisz wreszcie dokładnie - ile masz km do pracy, czy wóz stoi w ciepłym garażu na wygwizdowie w polu.

Tak jak pisałem króciutkie odcinki:
1) Codziennie 10km do pracy w jedną stronę.
2) Co kilka dni + 20km po mieście

Auto stoi na powietrzu.

Panowie, weźcie jeszcze jedno pod uwagę. Wszyscy psioczą że diesel się długo nagrzewa a powiem Wam że po zmianie termostatu na ORYGINALNY z ASO auto nagrzewa się porównywalnie do benzyny. Byłem w niezłym szoku bo też spodziewałem się zimnicy a tu dosłownie po 1-2 km dmucha już ciepłym a po chwili wskazówka stoi na baczność. Tak więc długie nagrzewanie się diesla to nie tylko kwestia konstrukcji silnika ale też sprawności i jakości osprzętu...

Co nie zmienia faktu że na krótkie trasy benzyna sprawdzi się lepiej.

Potwierdzam slowa, stary szrot jakim jest mój azz dmucha ciepłym po przejechaniu takiego dystansu jak na mapie: http://goo.gl/maps/6zIqc .

Panowie, może jedziecie, jak się stoi dieslem w korku, to można pomarzyć o temp 90stC po kilku km

Nie koniecznie.
Ja mam fabrycznie podgrzewacz płynu chłodniczego i temp. łapie bardzo szybko.

Zakładamy, że auto nie jest wyposażone w takie dewajsy, ja też mogę sobie zrobić tak, że wsiąde i mam 22stC - webasto i po 500m 90stC

Nie ma co porównywać diesla z wtryskiem pośrednim do TDI, bo ten pierwszy zawsze złapie szybciej temperaturę kosztem niższej sprawności i wyższego spalania

icebear
Samochód pod chmurką, rano bywało ostatnio -3 teraz koło 0st, do pracy 10km, hm, wydaje mi się że spalania już nie zbijesz poniżej 8,5 chyba że naprawdę bardzo delikatnym stylem jazdy.
Koledzy, piszecie że ciepłe powietrze leci z kratek po tylu a tylu minutach czy km. Lecieć sobie może, dla mnie do porównań ważne jest kiedy wskazówka osiąga 90st. Sprawny termostat z serwisu zamontowany w renomowanym warsztacie i u mnie jest tak: jestem hardcorer, zdrowie silnika ponad wszystko, nie używam ogrzewania dopóki wskazówka nie zawędruje w okolice 85st C. I te 90st osiągam zimą po ok 5-6km jazdy po mieście.

U mnie temperatura po nagrzaniu na lewym zegarze( lewy zegar na rysunku ) wskazuje zawsze na 70 stopni (drugą kreskę od lewej). Nigdy nie miałem 90 stopni nawet po długiej jeździe.

Termostat do wymiany?

Aaaaaa, no to mamy jakiś punkt zaczepienia. Oczywiście, że coś jest nie tak i można obstawiać termostat ewentualnie być może czujnik temperatury. Ze spalaniem nagłego cudu nie będzie bo i tak przez ok 60% trasy jedziesz na zimnym silniku ale zawsze trochę pomoże.
Jeśli po rozpędzeniu samochodu na trasie temp. spada to na pewno termostat.

Ile taki termostat kosztuje?. Ciężko go wymienić ?

Kup tylko w ASO, koszt 100 zł.
Zamiennik Wahlera kosztuje w okolicach 40-50 zł

A tak z ciekawości podepnijcie sobie kiedyś VAGa i sprawdźcie temperaturę z czujnika- to że na zegarach jest 90 stopni wcale nie oznacza że taka jest temperatura Równo stoi już od 75-80 stopni

Samemu da rade wymienić czy tylko mechanik wchodzi w grę?

Właśnie chyba będę musiał podpiąć VAG-a i na rozgrzanym silniczku zobaczyć temperaturę. Tylko, w której sekcji to zobaczę?

Ramon1
Dokładnie jak robię dłuższą trasę i utrzymuje stała prędkość to temperatura spada.

Klasyczny objaw niesprawnego termostatu

Ale dziwne jest to, że ciepło przez kratki leci po dość krótkim czasie, po przejechaniu ~3km.