Drodzy forumowicze.
Wymieniłem silnik na używany, z anglika niby 93 tys. mill przebiegu. Silnik odpala od pierwszego obrotu i pracuje równiutko. Jest tylko małe ale. Przegoniłem go na trasie 15 km, jak był już nagrzany na każdym biegu do 6 tys. na 4 biegu 160km/h wrzuciłem piąty i zaczęła migać kontrolka oleju, plus trzykrotny sygnał dźwiękowy.Zatrzymałem się, wyłączyłem auto. Odpalam i nic już się nie świeci, przewody wodne miękkie, pod korkiem czysto, plamy oleju nie ma, więc wracam. Tak samo jak w pierwszą stronę. But w podłogę i tak do 4 biegu. Tym razem nic. Wjeżdżam do miejscowości, na 4 biegu 1500obr. kontrolka znowu się zapala, zatrzymuję się, podnoszę maskę i słyszę jakby grały zawory, szklanki czy coś w tym stylu, po 30s wszystko milknie kontrolka gaśnie, wsiadam i jadę bez buta do garażu. Po 30 minutach postoju sprawdzam stan oleju i jest oka. Olej jaki zalałem na "nowy, używany" silnik to shell 10w 40, filtr oleju Mann, wymieniony rozrząd na continental, itd. Pytanie brzmi, gdzie może tkwić problem??? Czujnik raczej nie padł, ponieważ jak się zapala lampka to wyraźnie słychać grające szklanki/zawory. Proszę o podpowiedź. Czy to pompa oleju? przewody olejowe? Wygląda jakby było niskie ciśnienie oleju. Proszę o pomoc, ponieważ ostatnio wrzuciłem w auto ponad 2 tys. i już mi się słabo robi jak sobie myślę, że pieniądze w błoto wywaliłem
