Witam szanownych forumowiczów i proszę ponownie o poradę.
Miałam parę godzin temu bardzo dziwną sytuację, wsiadłam do auta, odpaliłam, chcę z P przełączyć na R (musiałam wycofać) a tu niespodzianka, dźwignia przebyła około połowę dystansu między P a R i dalej opór, nie totalny opór, że coś blokuje w tym akurat miejscu, tylko poczułam, że jak jeszcze trochę pociągnę to coś uszkodzę. Wszelkie próby wyjmowania kluczyka ze stacyjki, zamykanie i otwieranie auta nic nie dały. Zrezygnowana mimo wszystko próbowałam dalej. Dodam, że skrzynia nie weszła w tryb awaryjny ani nic się nie wyświetliło nigdzie, trzymałam wciśnięty przycisk na lewarku, hamulec także do oporu. Zdesperowana postanowiłam "rozbujać" dźwignię, przesuwając delikatnie na odległości około centymetra to w górę to w dół - na zgaszonym silniku. W pewnym momencie wajcha przeskoczyła omijając R (mimo, iż przesuwałam bardzo powoli) od razu na N. Odpaliłam, włożyłam D, weszło, następnie z powrotem do góry, N elegancko weszło, dalej z lękiem na R, które o dziwo weszło jak zwykle, potem P też normalnie, potem na dół, wszystkie biegi ok. Przejechałam się około 2km, dalej wszystko ok, wyłączyłam silnik na P, odpaliłam ponownie i kilka razy jeszcze i już bez problemów wszystkie biegi.
Czy ktoś miał podobny problem? Dodam, że gdy parkowałam, dosyć mocno, na pełnym skręcie kierownicy walnęłam w krawężnik oponą, ale to pewnie nieistotne.
Olej w skrzyni wymieniony 17 tys. temu. W marcu wymienione wszystkie oleje i filtry i zawór EGR, ten ostatni u "obcego" mechanika (zaświeciła się kontrolka silnika daleko od domu, nie miałam wyjścia). Skrzynia ok, świeci się pedał hamulca itp, sterownik skrzyni był wymieniany niecały rok temu z uwagi na awarię, znawca stwierdził, ze skrzynia już była kiedyś otwierana.
Bardzo proszę o info tych forumowiczów, których spotkał podobny problem. Na majowy weekend wybieram się 1000km w jedną stronę i chcę mieć 100% sprawny samochód.
Pozdrawiam z góry dziękuję.
|