.: AUDI KLUB POLSKA :.

Chciałbym Was prosić o opinię. Rzadko chyba zdarzają się takie pakiety - SHADOW S-LINE? Widzę coś takiego po raz pierwszy. Na pewno wygląda niepowtarzalnie, choć nie twierdzę że efektownie.
Ale nie wyglądem się kieruję - chodzi mi o A6C6 avant z 2,7 lub 3,0 TDI po 2008 najlepiej w S-Line, manual i ew. quattro.

Tutaj mamy autko o fajnym wnętrzu, trochę dziwnym pakiecie zewnętrznym Shadow S-Line, szkoda że nie w quattro - ale po 2008 te z motorami 2,7 190KM występowały w quattro tylko z tipem.

Pomijając już to wszystko - czy cena tego samochodu nie wydaje się Wam zbyt niska 67k, kiedy normalnie ten rocznik jest wyceniany na ok. 90k. Nawet jeżeli ten egzemplarz był wyprodukowany rok wczesniej a tylko modelowo jest podciagniety pod 2009 to i tak powinien byc ok. 10k drozszy.
Ogłoszenie wisi juz chyba od poł roku, znacie moze ten komis w Sierpcu.
Wiadomo, że najlepiej bedzie podjechac i samemu sie przekonac ale może coś wczesniej doradzicie mi?

http://allegro.pl/show_item.php?item=3248205516

Dla mnie równie dobrze można by mieć pakiet Lord Of Darkness Pearl White.... po mojemu jakiś wymysł sprzedającego.

Rozbawił mnie Twój komentarz - rzeczywiście brzmiało by jeszcze lepiej. Aż muszę zapytać w ASO czy isnieją takie pakiety Shadow, pomijam już czarne listwy, ale gril jest cały czarny. Wygląda jakby było na zamówienie z fabryki, bo nie ma też żadnych znaczków.
Ale dla mnie najważniejsze jest to (poza silnikiem), aby miał z S-Line zawieszenie, koła i wnętrze.


A gdybym podał numer VIN, to czy ktoś mógłby mi pomóc i sprawdzić po numerze, że jest wszystko ok. z tym egzemplarzem - przynajmniej w papierach.

Ten shadow line jest brzydko zerżnięty z BMW, tam takie sztuki wychodziły [m.in bez chromowanych ramek dookoła szyb].

Poza tym błędy w pisowni sprzedającego zapaliły mi lampkę ostrzegawczą.

Powiem szczerze, właściwie to co tam mieli zrzynać. Faktem jest że wiele M3 czy nawet X6 jeździ bez chromowanych ramek. Ciekawe bo tylko w wypasionych pasatach kombi są relingi chromowane, a tu na przekór modzie czarne, listwy czarne i nawet obramowanie grila czarne. Jest inaczej, ale w rzeczywistości fajnie to wygląda. Jeżeli potwierdzi sie tylko to co mówi właściciel to jest ok. Parę zadrapan, silnik, zawieszenie i wnętrze ok. Poinformuje o efektach

Co do błędów w pisowni sprzedającego to są to chyba, z tego co pamiętam, jakieś śmieszne literowki a nie rażące błędy ortograficzne - nie przywiązywalbym do tego większej wagi

Shadow w Audi nie istnieje. w Audi nazywa się to Pakiet Optyczny Czerń a co do ceny.. to rzeczywiście niska. ciekawe czy nie ma wałka na vacie..

Mniejsza już z nazewnictwem tego pakietu - wiadomo co jest czarne (w ASO np. mówią, że to jest pakiet ELEGANCE)

Podobno ta cena jeszcze 2 miesiące temu była o 10k wyższa, ale to i tak pasuje na rocznik 2008. Ja tylko mam nadzieję, że małe zainteresowanie tym samochodem jest spowodowane lekkimi zadrapaniami karoserii, kilkoma odpryskami na masce, a także tym - że to nie 3,0 TDI i nie quattro.

Sądzisz, że wałek może być na vacie? Czy raczej miałeś na myśli akcyzę od pojemności silnika 18,6%???

Wałek na vacie w skrócie polega na tym że kupujesz auto za granicą w cenie netto (nabycie wewnątrzwspólnotowe) a w Polsce sprzedajesz go fakturą vat marża bez odprowadzenia vatu. Tak sprzedane auto ma wadę prawną i w momencie postępowania karno - skarbowego może być zabezpieczone jako dowód w sprawie...

Naprawdę nie wiem, jak to jest w tym przypadku. Ale rozumiem, że to już jest problem prawny sprzedąjacego. Natomiast pewną uciążliwością dla mnie byłoby ewentualne zabezpieczenie samochodu w trakcie postępowania karno-skarbowego przeciwko sprzedającemu? To postępowanie może być wszczęte niezależnie od kolejnych właścicieli tylko przeciwko sprowadzajacemu samochód?

Miałem kiedyś możliwość kupienia za granicą ale też musiało być na firmę E60 2006rok za 6tys euro ale się cofnąłem

Dopytaj o to, wprost sprzedającego, kogoś z urzędu nawet

Samochod kupiony - okazało sie, że technicznie jest wszystko w porzadku
Szkoda tylko, albo może i dobrze że ma założony kaganiec na silnik CANB 163KM (w Belgii podobnie jak w Niemczech są chyba jakieś podatki od większej mocy, albo musi spełniać jakieś rygorystyczne normy emisji CO2) Podobno moment obrotowynie nie jest okrojony.
Do 2008 były to silniki BSG 163 KM, wtedy kiedy nieokrojone miały 180 KM.

Mam nadzieję, że ten mój CANB 163 KM jest identyczny konstrukcyjnie jak ten CANA 190 KM od 2009 - czyli poprawiony. Jeżeli sie okaże że ma rzeczywiście 400 Nm co ten mocniejszy to nie wiem czy jest sens go chipowac odnośnie podniesienia mocy tylko. Tymi silnikami jeździ sie głównie momentem a przy mniejszej mocy pojade pewnie 220 zamiast 232 km/h no i pewnie ciut gorzej przyspiesza do 100 km/h (chyba w 9s zamiast w 8,2s)
Co innego chipowanie do 220 KM i 450 Nm - tylko że to zawsze jakieś ryzyko, że wtryskiwacze przeleja, sprzeglo i dwumasa dostanie po tylku. Co o tym sadzicie?

Narazie pojeździj chwilę, zobaczysz wszystko jak się spisuje

I co się okazało z tymi papierami?

Wygląda na to, że z papierami jest wszystko OK.
Samochód prawdopodobnie jeździł w jakiejś firmie, instytucji - stąd ta wersja silnikowa niedostępna dla o klienta indywidualnego. Za 4 lata najezdzili 180 tys. km, to i tak nie najgorzej. Sitenbloki, tarcze i klocki do wymiany i jeszcze opony letnie muszę kupić. Gdyby do tego doliczyć jeszcze wymianę filtrów i oleju i pełne ubezpieczenie to daje kwotę prawie 10 tys. zł.

Mam do Was pytanie. Oczywiscie nie mogę zarzucić sprzedajacemu tych drobnych zarysowań, opon zimowych, wymiany sitenbloków, tarczy i klocków - bo byłem tego świadomy przed kupnem i na to się godziłem.

Natomiast ukrył on pękniecie sszyby czołowej sprytnie umieszczajac tam naklejkę i pare innych drobnych wyszczerbien w tej szybie. Właściwie to jest ona tak "wypiaskowana", że jazda nocna może stać pod znakiem zapytania. Denerwuję mnie też to, że w ogłoszeniu wyraźnie jest napisane, iż silnik ma 190KM - a przecież widział on, że w dowodzie ma 120kW czyli 163KM. Skłamał w ogłoszeniu pisząc o 190KM - oczywiście to żaden problem podnieść moc tylko dlaczego to ja musze płacic za to 1500zł plus ta wymiana szyby.
Czy według Was mam prawo, żądać od niego kosztów żwiązanych z wymianą szyby i przywrócenia deklarowanej w ogłoszeniu mocy silnika?

Wg mnie nie - "widziały gały co brały".

U mechanika/ASO na przeglądzie był?
Jeśli tak i tego nie zauważyli ich pociągnąć za kieszeń, jeśli nie bo chciałeś zaoszczędzić 500 zyla, to teraz dołożysz trochę więcej, bo za samą szybę z wymianą do A4 B5 w ASO AXA zapłaciła coś ok 2k

Oczywiście, że był na przeglądzie w ASO. Lakier w porzadku, żadnych błędów. Ale tak naprawdę to taki przegląd nie jest wiele wart, skoro nie znają się tam na szybach (bo ja nie muszę) a poza tym nawet przy takim przeglądzie nie diagnozują silnika i turbosprężarki (opierajac się tylko na braku błedów) - gdyby np. wtryski przelewały to pojawia się błąd czy nie? Co do silnika to tak naprawde dowiem się u profesjonalnego tunera (w końcu to poprawiona jednostka, niewielki przebieg i nic w odgłosie jego pracy czy przy przyspieszaniu złego się nie objawia)

No to jak był w ASO, i miał przegląd przed zakupem, to jak w dym do nich - niech Ci fundują szybę, chyba że masz wpisane w protokół przeglądu uszkodzenie W końcu za coś oni pieniądze biorą - heh, szkoda gadać, podaj może które ASO należy omijać jeśli chodzi o przegląd przed zakupem auta.

szyby się poleruje i wygladają jak nowe, a jesli pęknięcie nie duże to nie widze sensu ruszania

Owszem w ASO pewnie tyle kosztuje, albo w Nord Glass - ale umówmy się, że taką szybę w profesjonalny sposób można wymienić za niespełna 700zł, bo podobno w Nord robią to niedokładnie a w kompetencje ASO dotyczącą wymiany szyb to już przestałem wierzyć, skoro nie widzą "pajączków" i wypiaskowania szyby. Szkoda, że na temat szyb dowiedziałem się tylu ciekawych rzeczy dopiero wczoraj od specjalisty. Pajączki i wyszczerbienia naprawił mi (wierze w tę jego amerykańską technologię, bo w mojej A3 sklejony przez niego pajaczek przeszlo 2 lata temu - nie drgnął ani o milimetr) ale wypiaskowanej szyby to juz niestety nie da się wyleczyć żadną technologią.

A tak wogóle, to muszę przyznać, że jest OK. Coś więcej będę mógł napisać kiedy pojadę nim w dalszą trasę - i będę chciał potwierdzić wątpliwą dla mnie sugestię ASO dot. wymiany sitenbloków (ma się to objawiac mniejszą stabilnoscia zawieszenia) Wedlug moich doswiadczen z tym egzemplarzem to zawieszenie jest super stabilne - ale rzeczywiscie moze się okazac, że może być jeszcze lepiej. No i też w niedalekiej przyszłosci będę sie starał wykorzystać lepiej potencjał jednostki (nie może w końcu tak być, że R4 2,0TDI ma max. moc i moment obrotowy takie jak V6 2,7TDI, choć i tak w przypadku V6 przebieg charakterystyki tych wartości jest nieporównywalnie korzystniejszy).