.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ja raczej nie chomikuję co stosuję zdrowy egoizm, jak mi coś potrzebne nie oddam, jak nie wiem czy będzie potrzebne to się zastanawiam, jak nie potrzebne chętnie wesprę. Wszelkie światła zostawiam na wypadek dzwona, bo to przecież bardzo prawdopodobne, chociaż jak jeżdżę już jakieś 15 lat miałam tylko dwa. Parę gratów już mam na zbyciu, trzeba pytać, bo nie będę się ogłaszać, chociaż uprzedzam, ze mną jest problem jak mam coś wysłać pocztą, bo wiecznie jestem w pracy.

A może masz do sprzedania listwy drzwi przednich w stanie tylko bardzo dobrym? Listwy ze wzmocnieniami do modelu 5000.

Adelka znowu ma poprawianą skrzynię, teraz podobno szanowni mechanicy wymieniali części sprowadzając je z Holandii, naprawa na gwarancji więc mnie to nic nie kosztuje. Ciekawe ile dołożyli do mojego samochodu. Hmm, to im oszczędność moim kosztem wyszła.

I jak Adell jest już wśród żywych??

Jak ta naprawa będzie trwała też pół roku, jak poprzednia w tym warsztacie, to wyląduję w Tworkach. Na razie czekam do poniedziałku. Posiadanie tego samochodu tak cholernie uczy cierpliwości, że już chyba nic nie będzie w stanie mnie wyprowadzić z równowagi.

życie z adel uczy pokory. A czy te problemy ze skrzynią nie zaczęły się po wymianie oleju?

Problemy ze skrzynią były zawsze, w końcu jak się posypała do końca oddałam na naprawę. Posypanie się skrzyni do końca objawiło się tym, że najpierw porzęchotała, jakby się coś mieliło, a potem zupełnie stanęła. Naprawa była spieprzona, to teraz nie wiadomo co gdzie się zaczęło. Ogólnie po naprawie mam wrażenie jakby ten olej co dali nie pasował do ogółu, ale nawet pytałam pana mechanika czego nalał i czy pewien jest że dobrze nalał, bo inny mechanik mi podpowiedział że zalecany olej jest za rzadki. Mechanik od skrzyni dałby sobie obie ręce obciąć że ten olej jest ok, że dokładnie taki jak zaleca producent, że tak musi być i w ogóle. Natomiast jak się samochód ogólnie rozgrzeje zaczynają się problemy ze wstecznym, albo szarpie, albo już teraz w ogóle nie wchodził, na zimno jest ok. Fakt że z mojej naprawionej skrzyni atf leciał jak z zarzynanej świni, co od początku mnie wyprowadzało z równowagi. Mieli poprawić jak dostali samochód za drugim razem, poprawili tak, że ciekło dalej tylko już nie jak ze świni, a np z królika. Teraz mają naprawić już dobrze, bo znalazł się ktoś kto im przemówił, mam nadzieję, do rozsądku. Natomiast po tej, miejmy nadzieję ostatniej, naprawie, zastanawiam się czy nie dać Adelki do tego mojego mechanika, który to właśnie twierdzi ze atf zalecany jest nie taki i poprosić go żeby nalał tego co uważa. Mój mechanik twierdzi, ze zalecany atf 1 produkowany teraz różni się od tego produkowanego w 1986 roku, jest gorszej jakości, i dlatego warto nalać obecnie produkowanego atf 2, bo jest gęstszy, i wtedy to ma sens. Ciekawa jestem co Wy na to.

Jakiś czas temu Kolega miał camaro które odrestaurowywał i kiedy doszło do zmiany oleju w skrzyni mechanik który się tym zajmował z własnego doświadczenia z pracą z tymi starymi skrzyniami stwierdził, że całościowa wymiana oleju może zaszkodzić skrzyni i stosuje dolewki bądź połowiczne mieszanie starego i nowego oleju................. ale ile w tym słuszności to nie wiem, tak tylko gościu mówił, a był niegdyś nawet szanowanym znachorem w środowisku "amerykany.pl" czy coś takiego..

Zobaczymy jak naprawią teraz samą skrzynię ci co ją spieprzyli, bo że spieprzyli nie ulega wątpliwości i to to nie wina oleju w tym przypadku. Potem zapytam mechanika który również ma Camaro, bo mam takiego w okolicy, i ma opinię bardzo dobrą. Z resztą byłam już u niego z Adelką, zdiagnozował i kazał tamtym naprawić żeby wstydu nie robili. Jak ustalę co robić na pewno opiszę co i jak.

Ewa, czy Adelka nie miała problemu z przeglądem ze względu na brak migaczy w błotnikach?
A5000 nie miały ich. Nikt nie wymagał przeróbek?

Ale przecież ja też nie mam. Że powinnam mieć na polskie warunki? Nikt nawet nie zwrócił na to uwagi, więc w ogóle zaskoczyłeś mnie pytaniem. Mam nie mieć bo tak było fabrycznie, to nie mam. Cholera, aż musiałam obejrzeć samochód, bo się zagubiłam, czy mam, czy nie mam.
Prawdę mówiąc, to jak na razie jeżdżę na przegląd do takiej dobrej stacji, co to dostrzega potencjał jaki jest w tym samochodzie, a nie się czepia. Za kilka. może kilkanaście kolejnych napraw, może odważę się pojechać do innej. Ale z panami z policji też już miałam parę razy do czynienia (i to nie za złe parkowanie) i też nie wadziły im moje migacze w błotnikach których nie ma.
Więc nie zamierzam nic przerabiać i profanować. Howhg.

Nie namawiam do żadnych przeróbek! Audi 5000 były jednak na rynek US stąd moje pytanie

A ma hak? Jak go nie ma, to kierunki nie były wymagane.

Btw. w b3 mam dokładany hak i kierunków brak, nikt nie zwraca na to uwagi na przeglądzie, w starych strupach z założenia skupiają się na priorytetowych tematach jak hamulce, zawieszenie i stan podłogi, bo przecież niemożliwe żeby takie stare auta były w takim dobrym stanie

jak montowany jest hak w szerokim zderzaku?

To chyba pytanie do Rodzynka chyba miał westfalię w swojej rakiecie

Szanowni panowie z warsztatu od skrzyni (Autoprecyzja Nadarzyn, Al. Katowicka 250) zagotowali silnik w Adelce. Chodzi jak sieczkarnia, kontrolka oleju się świeci bo pewnie już znowu przegrzany stracił właściwości, z wydechu kopci na biało. Dziękuję, kur...
Nie wiem co robić, wszystkie pomysły jakie przychodzą mi do głowy są zagrożone karą pozbawienia wolności.
Głowica do naprawy, oby silnik nie był uszkodzony.

Uuuu bardzo przykra sytuacja Miejmy nadzieję, że silnikiem nic poważnego się nie stało... A czy ten cały serwis jakoś poczuwa się do tego całego zajścia?

A skąd, głupa rżną w tak żenujący sposób, że aż mnie mdli. Najpierw pan zachwalał jak to skrzynia zrobiona, jakie to części wymienione, jak to nigdzie nie cieknie. Ja w samochód, odpalam a tu taka niespodzianka jak napisałam powyżej, ja do "pana": panie, a co tu się z silnikiem stało? a on mi na to że no przecież tak było od początku i on myślał że to tak musi być w tym samochodzie. A jeszcze minutę wcześniej mi opowiadał jak jeździł i testował samochód po naprawie i jak pięknie wszystko chodzi. No już głupszych rzeczy odkąd żyje nie słyszałam.

Takich to tylko za .... powiesić. Coraz trudniej o porządny wyspecjalizowany warsztat w tym kraju

EwaS ciągnij szmaciarzy za kark do ziemi i niech w zębach pieniądze na remont silnika przynoszą z pocałowaniem rączki. Aż sam się zdenerwowałem. Musisz z nimi zrobić porządek. Jak można naprawiając skrzynię zepsuć silnik? Ich zdolności dużo o nich świadczą. Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy w jak najszybszym tempie oraz szybki powrót do zdrowia Adelki