Panowie
![Smile :)](./images/smilies/001.gif)
,..
A mianowicie, zacząłem poznawać sztukę naprawiania wgnieceń na karoserii . U siebie naprawiłem już dwa małe wgniotki , szło ciężko gdyż wyklepywałem lekko blachę od strony wewnętrznej . Długa i mozolna praca , ale się opłacało - ładnie wyszło jak za pierwszym razem. Praktycznie nic nie widać , dopiero jak się człowiek zacznie dłużej wpatrywać , idzie się domyślić że tutaj było lekkie wgniecenie. Miejsce naprawy błotnik przód , na samym dole , strona od pasażera - poprzedni właściciel parkując zahaczył dolnym rantem o jakąś pierdołę .
Teraz załatwiłem sobie kilka przyssawek , ładnie się trzymają , ale na filmach instruktażowych zauważyłem że są one dodatkowo smarowane jakimś klejem , żelem - który zwiększa ich przyczepność .
Jak myślicie , czego oni używają .... , ja myślałem użyć płynnego budaprenu , jakiegoś kleju na bazie silikonu . Myślałem też , aby w celu poprawienia adhezji gumy do metalu posmarować to wazelinką techniczną , albo olejem - uszczelnią one pory w kontakcie gumy z lakierem , i to połączenie będzie się lepiej trzymało .
Zapraszam do luźnej pogawędki .