Witam
Jestem właśnie po regeneracji głowicy, wymianie rozrządu i paru innych czynnościach.
Po wymianie rozrządu chciałem ustawić kąt wtrysku, a tu lipa - brak regulacji w odpowiednim przedziale.
Rozrząd robiony na znak koła zamachowego, koło pompy blokowane trzpieniem, więc generalnie nic nie mogło się przestawić. Wałek rozrządu przy montażu głowicy również znajdował się w odpowiedniej pozycji (1 cylinder krzywki symetrycznie w górę, ostatni symetrycznie na dół i możliwość włożenia liniału).
Żeby ustawić kąt wtrysku ostatecznie przestawiłem koło pasowe pompy o jeden ząbek do przodu (za znak/otwór blokujący) i dopiero wtedy zyskałem możliwość regulacji kąta w odpowiednim zakresie. Poprzestałem na 51-54, nie robi to już chyba większej różnicy?
Auto normalnie pali na dotyk i ładnie, równo chodzi. Nie zauważyłem muła przy normalnej jeździe, spalanie też w normie. Nie testowałem przy max obciążeniach i przyśpieszeniach, bo jestem na etapie docierania....ale wszystko wydaje się być ok.
Teraz moje "tytułowe pytanie". Co może być przyczyną tego, że zabrakło mi regulacji kąta wtrysku skoro wszystkie znaki się pokrywały i dopiero po przestawieniu o jeden ząbek pompy regulacja "powróciła". Coś mi przeskoczyło? Jak tak to co? Dajcie mi coś, żebym to zrozumiał i wiedział na przyszłość co mogłem zrobić źle
I czy w ogóle takie przestawienie koła pompy jeżeli mam dobrze ustawiony kąt wtrysku to coś "złego"? Czymś niedobrym to może poskutkować?