Witam po długiej przerwie
W poszukiwaniu Audi A4 B5 1.8t Avant natrafiłem na coś takiego:
Audi A4 B5 Avant 1.8t 180KM AJL 2000r - Ostrów Mazowiecka, kolor granatowy
VIN: WAUZZZ8DZYA155429
Na aukcji sprzedawca zapewnia, że idealny stan itp.
W rzeczywistości to co wyłapałem:
-cały przód źle spasowany, między prawym błotnikiem a maską szczelina ok 2cm, między prawą lampą a maską również szczelina 2cm (widoczne na zdjęciach), ewidentnie malowany prawy błotnik;
-jedna lampa różniła się od drugiej, prawa wyglądała na nowszą, lewa lekko zmatowiała, powybijana od kamyków;
-lewy przedni błotnik również malowany co potwierdził sprzedawca, mówił, że malował jak sprowadził, niby skorodował na rancie;
-cały prawy bok malowany, drzwi pasażera przy zamykaniu stukają metalicznym, pustym dźwiękiem;
-prawy tylni błotnik również malowany, widać świeżą powłokę lakierniczą bez rys, sprzedawca twierdził, że nie malował tej strony; od wewnątrz od bagażnika widoczne źle spasowane zgrzewy blachy od strony prawego błotnika;
-komora koła zapasowego wyglądała również na przelakierowaną; koło zapasowe - jakaś stara zardzewiała felga;
-sprzedawca również mówił, że malował klapę bagażnika;
-na znacznej części karoserii liczne ryski i obcierki lakieru;
silnik:
-uruchomił się bez "klekotania";
-po rozgrzaniu dość głośno było słychać pracę łańcucha wałków;
-silnik ewidentnie myty, po kilkunastominutowej pracy widoczne sączenie się oleju z pod pokrywy i z łączenia misy olejowej (która widać była już uszczelniana jakąś masą);
-na dzień dobry akumulator do wymiany, trzeba było odpalać z zewnętrznego aku;
-po przegazowaniu powyżej 3000obr i odpuszczeniu obroty spadały do ok.600obr, silnik zaczynał drgać, słychać było "cyknięcie" i dopiero po tym dźwięku obroty stabilizowały się do normalnej wartości;
wnętrze:
-FIS- co trzecia linijka świeciła;
-kiera dość mocno przetarta;
-boczki kubełków - widoczne wytarcia ale nie przedarte.
Jazdę próbną już sobie darowałem (brak ważnych tablic, a raczej całkowity ich brak, auto przyjechało na lawecie, blachy na zdjęciach nie są od tego auta), sprzedawca twierdził, że trzeba wymienić amorki bo strasznie rzuca autem, wymienił JEDNĄ końcówkę drążka kierowniczego ale nie pomogło a myślał, że przez to tak źle się prowadzi.
Generalnie odradzam tego sprzedawcę, koleś ewidentnie kombinował i gubił się w zeznaniach na temat tego auta.
Dwa tygodnie wcześniej twierdził, że samochód przyjechał na kołach, i miał malowany tylko jeden błotnik ale u "niemca"...
Ostateczna cena to 10.500zł + opłaty.
Sprzedawca nie jest właścicielem komisu, wstawia tam tylko auta.
Screeny: