.: AUDI KLUB POLSKA :.

Cześć,

Mam ogromną prośbę. Zakochałam się w Audi S4, a dokładnie w tym:
http://allegro.pl/audi-s4-manual-benzyn ... 80554.html

Właściciel zapewnia Mnie, że z autem wszystko ok, zgadza się na sprawdzenie go. Czy może ktoś z Was ją widział, albo oglądał? Ja mam w jedną stronę ponad 300KM i nie chcę jechać na darmo. Przebieg jak dla mnie dużo za mały (ale to mniejsza o większość) i dziwi mnie też, że stara kierownica ale mogę się nie znać.
Do auta nie ma książki serwisowej, są tylko kluczyki.

Nr VIN :wauzzz8e34a121622 - z dekodera takiego internetowego wychodzi, że to fabryczna S4, 2004 rok modelowy, 4.2 motor i tyle.

Była bym wdzięczna za wszelkie opinie i sugestie dotyczące tego auta.

Pozdrawiam, Gośka

Przebieg niski nawet jak na 4.2 w S4.
Czy mi sie wydaje czy auto stracilo kierownice S4 ??

Taa, a przebieg po skórce raczej nierealny.

Właściciel twierdzi, że kupił ją rok temu z przebiegiem nieco ponad 100tkm i przez rok zrobił 10tkm. Jak na mój gust na pewno ma więcej (skóra w fotelu kierowcy i kierownica), ale ja na to nie patrzę, bo 90 kilka % aut na aukcjach internetowych ma zrobione "delikatne"korekty licznika.

No tak, ale czemu wpadła zwykła kierownica?

Nie ukrywam, że zależy mi na czasie co chodzi o zakup samochodu (dzisiaj swój sprzedałam, a bez samochodu u mnie jak bez ręki) i dałam taki sam post na forum A4 i tam chłopak napisał, że jeśli była s4 b6 i była multifunkcja to była ze starą kierownicą, ale to trzeba jakoś po VIN-ie rozkodować a ja tego nie potrafię

vino coś tam ci pomoże, płacisz 5 zł i rozkodowuje, zapytaj experta forumowego, Pana Metyoo

Boczek kierowcy lekko zmasakrowany, ale wypełnienie fotela to chyba alcantara, która do najwytrzymalszych nie należy.
Z tą kierą to raczej tak było - albo multifunkcja, albo eskowa kiera.

Auto z Włoch, więc weryfikacja historii mało realna.

automo.pl

czesto to widuje auto na Łodzkich ulicach, prezentuje sie ładnie, mruczy też zacnie

Nie pozostaje nic innego jak oblookać go na żywo.

Dziękuję wam wszystkim za poświęcony czas.
Skoro nie ma " na dzień dobry" wg was strasznych niedociągnięć to rzeczywiście warto pojechać.
A co do deski rozdzielczej, to ona powinna być w takim samym odcieniu jak drzwi?
Właściciel jedynie mówił, że kompresor od klimatyzacji będzie niebawem do wymiany bo coraz gorzej chłodzi, ale to nie jest jakiś straszny wydatek.
Jeśli mężowi uda się na jutro wolne załatwić to pojedziemy

EDIT:
Nie pojadę po ten samochód. Właśnie od znajomego się dowiedziałam, że kompletnie w żadnej bazie nie widnieje ten samochód, nawet jakiejkolwiek historii. Kompletnie nic nigdzie nie ma. (Znajomy już miał taką sytuację przy aucie z Włoch i później okazało się, że auto było kradzione)

Jeszcze raz dziękuję bardzo. Temat do zamknięcia.

powiedz znajomemu, że jak się zna to niech nie plecie głupot

Przed zakupem warto skontaktować się z policją i sprawdzić VIN w bazie danych pojazdów kradzionych.

nie widnieje w żadnej bazie ponieważ auta z Włoch takowej nie mają i nie ma obsolutnie czym się przejmować. auto fajne jedź i oglądaj.

Jak nie ma historii to i nie ma auta

Myślę, że koleżanka napisała to, co miała do przekazania i na tym zakończyła swoją przygodę z AKP

Cały czas mam nadzieję, że jednak nie ale co do auta:

Byłam, oglądałam.......
Auto z daleka prezentuje się pięknie, ale przy bliżyszm poznaniu już niestety dużo traci. Przedni zderzak popękany i z prawej strony całkowicie rowalony. Tylny poobijany oraz prawe tylne nadkole wraz z błotnikiem przetarte. Lampa lewa tylna zbita. Z prawej strony cały próg pogięty i na długości ok. 40cm pęknięty. Lampy przednie jakby w stodole spasowane. Na błotniku z przodu bęknięta szpachla. W środku..... hmm wole nie komentować. Każdy dba jak umie, ale w lipcu z mężem sprzedaliśmy seata leona z przebiegiem 600tkm i był w lepszym stanie. (Na prawdę auto w środku dramat.) Pan mówił, że dla niego wazny jest stan techniczny i twierdził, że technicznie jest igła. Pojechaliśmy na stację diagnostyczną. Amortyzatory: przód 58/70 tył 35/28 (czyli komplet amorów do wymiany). Tylne tyleje pływające do wymiany. Hamulce nie równo biorą. Delikatny luz na wale (podobno norma w autach 4x4). Wyciek oleju pomiędzy skrzynią a silnikiem. Gotujący się płyn chłodniczy (uszczelka pod głowicą lub głowica do roboty). Podczas delikatnego ruszania stukot z silnika. Tabliczka znamionowa na kielichu nie fabryczna. Od spodu podłoga od wydechu do progu pasażera cała jakby z gumy ulepiona. No i wisienka na torcie: Całe auto mierzone miernikiem lakieru: poza tylnym prawym błotnikiem (115-157) całe auto ma od 430 (maska i jedne drzwi) do 900 (wiekszość elementów powyżej 800). Natomiast na słupkach A i B po prawej stronie miernik nie był w stanie zmierzyć grubości....... tylko w jednym punkcie złapał 890. Geometri już nie chciałam sprawdzać...... Wycieczka po auto miała w sumie jeden plus.... Pierwszy raz w życiu byłam w Łodzi Mam nadzieję, że mój post uchroni potencjalnego kupującego od jechania po to auto

Miło, że jednak wróciłaś i podzieliłaś się spostrzeżeniami.
Kolejny przykład igły, w którą trzeba wpakować worek pieniędzy.

Jeśli już wiem, że coś jest miną to wolę powiedzieć niż ktoś inny ma jechać tak jak ja 300 km tylko po to żeby się przejechać. Mam nadzieję, że już więcej TAKICH wisienek nie trafię.