.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,mam do was pewne pytanie.Moj kolega z pracy jest w rakcie szukania Audi A4 B8 diesel.Znalazl na allegro audi z 2010 roku B8 s-line pelen wypas z automatyczna skrzynia biegow,na felgach 19,skora i 47000 przebiegu(podobno autentyczny),igla.Auto stoi we Francji do kupienia za... 50 tys z oplatami oprocz recyklingu,handlarz mowi ze auto sprowadzi jak kolega wplaci 3 tys zl,sam moze wybrac Aso Audi w ktorym ten samochod zostanie sprawdzony w Polsce.Jesli stan techniczny bedzie odbiegal od idealu handlarz zwroci te 3 tys zl.Kumpel 3 tys wplacil w zeszlym tygodniu i podobno w tym tygodniu bedzie mozna juz sprawdzac auto. Moje pytanie jest czy ktos mial podobne doswiadczenia bo rocznik tego auta,stan i przebieg do ceny jest nie proporcjonalna! Z tego co widac to te roczniki zaczynaja sie grubo po 60 tys zl. ! Zreszta ten Pan wystawia inne Audice po tak atrakcyjnych cenach np audi a4 2011 za 57tys. Czy to moze byc prawdziwe czy tylko my przeplacamy:)Moze ktos z was zna sie na tym badz mial podobne doswiadczenia. Chce dodac ze kumpel sam nie wierzy,ze to taka okazja i spac nie mozze po nocach. Pozdrawiam

Daj znac jak to się skonczylo... ale wg mnie to kolega stracił te 3000 PLN.
Oby nie.

Możliwe,że kupuje w cenie netto i też sprzedaje netto.
Kupujący oczywiście myśli,że kupuje brutto

Nie,na pewno cena jest cena brutto,zreszta tak jest w ogloszeniu. http://otomoto.pl/audi-a4-C30248358.html to tez jest auto od tego handlarza.

jakies lewe fotki z zagranicznego portalu... oszustwo zaliczkowe takze po kasie...

Na moje to przekręt.

3000 zaliczki... ale jaja, nie sądziłem, że jeszcze się ktos na to nabiera...Dobry łosoś

Jak kumpel będzie chciał się pozbyć kolejnych 3k zł, to niech przeleje na moje konto, dołożę i kupię B16 PSS, a kumplowi dam rundkę zrobić wokół komina, to i tak więcej niż otrzyma od tego "**uja".
Daaaaawno temu, jak byłem piękny, młody i głupi też takie zdjęcie kupiłem za 2k zł

Trzeba było osobiście spotkać się z handlarzem i spisać umowę przedwstępną z zadatkiem (nie zaliczką) - do tego ksero dowodu handlarza. Nawet sama propozycja z waszej strony i zgoda lub odmowa telefoniczna - daje wiele do myślenia.

Trzymam kciuki, aby w waszym przypadku nie było wałka.

Ps. jeśli urwie się kontakt - składajcie zawiadomienie o podejrzeniu wyłudzenia, tylko mądrze uargumentujcie.

Na nic to, ja miałem takie spotkanie, umowę, wypis z KRS, itd..... a i tak kupiłem zdjęcie w gazecie za 2k

zgłaszałeś na policje? to klasyczne wyłudzenie - ścigane na wniosek. Trudnością może być tylko uargumentowanie tego skuteczne, tak by nie było wątpliwości co do charakteru czynu. Jeśli organ ścigania nabierze podejrzeń że to tylko niewykonanie umowy cywilno prawnej odmówi wszczęcia dochodzenia. W tym szkopuł.

Zgłosić warto, wbrew pozorom jest kryzys i każdemu Kowalskiemu się marzy A4 B8 TDI za 2/3 wartości, więc poszkodowanych mniemam będzie sporo, u mnie było około 230 osób z tego co pamiętam, ale jak mówię, to były daaawne czasy

230 x 2 tyś = 630 tys ...

Może inni płacili więcej niż ja, bo ja kupiłem Ibizę Cupra, a byli tacy co Mecenasy prawie nówki po 100tys.

No to niezły interes...

Pomijajac juz te wplate,jezeli facet sie odezwie i dojdzie do kupna przez kolege tego audi,bo niby jest z nim kontakt to nie uwazacie ze z tym samochodem moze byc cos nie tak? Dla mnie to sytuacja dziwna i czekam na jej final.Do tanzakcji ma dojsc pod koniec tygodnia.Nie wiem gdzie jest haczyk,bo musi gdzies byc.

Chłopie, słuchasz co do ciebie mówią?? Kontakt jest bo handlarz twierdzi że auto "jedzie" a w tym czasie kolejny tobie/ twojemu kumplowi podobni płacą zaliczki na to samo auto dzwoniąc na ten sam numer. Numer wyląduje w koszu w dniu w którym auto ma do ciebie przyjechać, ewentualnie będzie się "spóźniać" jeśli "sprzedawca" będzie miał jeszcze jakieś ofiary na oku. Nie łudź się, a póki numer odpowiada spróbuj go jakoś namierzyć.
Piszą ci tu ludzie którzy na taką właśnie akcję się nacięli, wtopili rzeczywistą kasę. Ja też się kiedyś tak naciąłem - daaaawno temu jak jeszcze ogłoszenia były tylko w gazetach, popłynąłem na całe 200 zł ok 2000 roku.

Bosze, widzisz i nie grzmisz, kolega został pewnie:
Że też są jeszcze tacy jak Wy
Nie zdziwiłbym się jakby, ten kolega miał nick: NorbertA

Mimo wszystko, życzę pomyślnego zakończenia

A mnie zastanawia kiedy ludzie zrozumieją że nie istnieją takie "promocje", skoro proceder nadal trwa to muszą być "ofiary" ze to ciągle trwa.
Za każde auto trzeba zapłacic tyle ile jest warte i za ile sprzedający chce sprzedać, jeżeli ktoś wierzy że sprzedajacy jest sw mikołajem i sprzedaje auto za 2/3 wartości no to powodzenia życzę. Tak przy okazji spytam, ta zaliczka to w poczet czego miała iść ? kosztów transportu?

Dawno temu dałem się tak zrobić. Zadziałałem szybko, okazało się, że facet zrobił 6 osób na wałka. Była sprawa, dostał wyrok, oddał kasę.