.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam kolegów,
Dziś z samego rana przy pierwszym ostrzejszym zakręcie usłyszałem coś jakby przelewanie się wody w przedniej części auta...(w mojej okolicy od wczoraj leje) pomyślałem o podszybiu (nie wiem czy dobrze to nazwałem chodzi i miejsce gdzie jest umiejscowiony akumulator i inne pierdoły) zatrzymałem się otworzyłem maskę,a tam faktycznie stoi woda:(
myślę,że jest tam jakieś odprowadzenie wody,które się przytkało.... i teraz pytania:
jeśli są takie odprowadzenie to gdzie dokładnie?? czy po obu stronach?? i jak długie "narzędzie" trzeba by mieć,aby skutecznie to przepchać??

Z góry dziękuję za informację i pozdrawiam.

He he witaj w klubie, u mnie podłoga już dosycha .
W B5 jest gumowy "korek" pod akumulatorem, był kompletnie zatkany przez liście. Włożyłem palucha i woda zeszła, potem wyjąłem to czarne gumowe coś, wyczyściłem i zamontowałem.

he,he,ale my lubimy jak komuś też pod górę dzięki z info,ale poczekam jeszcze na kogoś kto może w B6 miał podobne doświadczenia...
pozdrawiam

U mnie pasku poliftowym od akumulatora odchodzi wężyk. Nie wiem czemu to służyło(obiło się o uszy, że odprowadza jakieś gazy z akumulatora itp) ale mniejsza z tym. I ten właśnie wężyk wchodził w gumową uszczelkę na dnie tego podszybia. Tam właśnie miałem też jezioro wody. Wyjąłem ten wężyk, woda zaczęła spływać, ale później większą część uszczelki wepchnąłem w głąb tej dziury i oto woda zniknęła w ciągu paru sekund. Myślę, że w b6 będzie podobne rozwiązanie Twego problemu.

Ileż to roboty podnieść aku i sprawdzić co się tam dzieje? To przecież nie sprawdzenie panewek na korbowodzie.

W pasku nawet aku nie trzeba wyjmować Ten odpływ jest po prawej stronie stojąc przed maską. Może ktoś wie jak jest w b6

Więc dziś wyjąłem akumulator i pod nim był odpływ...zawalony całkowicie szlamem. Paluch wystarczył nie trzeba było żadnych dodatkowych sprzętów. Po stronie kierowcy znalazłem również takowy (pod pompą) też zawalony więc u mnie już po sprawie.
Pozdrawiam

aha,na pamiątkę po odpięciu aku została mi świecąca się kontrolka ESP... dziwne.... może to przypadek....,ale do tej pory nigdy się nie zapalała hmm...

Hmm chyba trzeba przeprowadzić adaptację. Zaraz poszukam na forum jak to się robiło chyba, że Ty szybciej znajdziesz
EDIT:
viewtopic.php?f=28&t=121553&p=1515090&hilit=esp#p1515090

Proszę

Przejedź się autem, pokręć kierownicą lewo prawo i powinna kontrolka zgasnąć

dzięki faktycznie zgasła po kilkuset metrach... Pozdrawiam

Do zamknięcia. Jak dla mnie;)