.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dzień dobry

Szukam A4 w benzynie bez turbo.
Po fatalnych doświadczeniach z TD w różnych autach, postawiłem krzyżyk na te silniki ( te pędzone polskim paliwem i nie najmłodsze).
Już się zorientowałem że polecacie 1.8T, problem w tym że wolałbym auto bez turbiny.
1.6 odpada bo za słaby.
Chciałbym się zmieścić (razem z LPG) w 30 tyś.

Czy silnik 1.8 163 KM nada się pod LPG ?
No i czy sensowne jest usilne uciekanie przed turbiną?
Chciałbym do minimum ograniczyć ilość drogich w naprawie elementów.
Auto nie musi być wyścigówką, bardziej zależy mi na domniemanej bezawaryjności konkretnego motoru..
Jednak 130 KM to minimum, słabsze odpadają.

Czytam forum ale nie zlepiłem konkretnego info bo wszędzie mowa o TDI albo 1.8T...

Nie napisałeś jaki rocznik minimum. Zastanów się nad jakimś V6, np: 2.8, idiotoodporne jednostki i dobrze znoszą LPG.

Zależy mi na jak najmłodszym aucie najlepiej 2004.
A jak z kosztami instalacji LPG do V6 ?

Celowałem w jakiś w miarę ekonomiczny temat a tu pewnie jeszcze podatek przy sprowadzeniu większy bo powyżej 2.0..
Spalanie w tej V-6tce zapewne sporo większe..

Z tego co wiem to w 1.8T montowane były mniej problematyczne T od tych z TDI (brak VTG), potwierdzi ktos?

Jeśli już o tym mowa to od razu zapytam ile za remont turbo w 1.8 trzeba zapłacić ?

Regeneracja w porządnym zakładzie od 1 tys do 1,5, a nawet 2 tys (zalezy jaka usterka).

2.4 v6

W B6 były 3.0 zamiast 2.8. Kolego, każdy silnik może paść, nawet wolnossący.
Chcesz jak najniższe spalanie i w miarę elastyczny silnik bierz 1.8T, nie boisz się droższej eksploatacji, bierz 2.4-3.0.

np. http://allegro.pl/turbina-1-8t-audi-a4- ... 17016.html



Tak brak VTG, ale maja zawór WG

A z tym zaworem WG są podobne przygody jak z VTG (zapiekanie się kierownic) ?

Trochę inne
Poza N75 czy podciśnieniami może paść sterowanie sztangą czyli "gruszka" (tak było u mnie), albo sama klapka WG potrafi się oderwać i polecieć w stronę katalizatora.

W sumie tragedii nie ma, 1500 zł mogę rzucić za turbinę, jeśli klęknie.
Trochę jest tych z silnikiem 1.8T na allegro, teoretycznie jest z czego wybrać.

Tylko jak cholera wybadać który ma poniżej 200 tyś ..
Czy te auta z silnikiem 1.8T, z rocznika 2003-2004 można trafić z jakimś ludzkim przebiegiem ?
Na allegro jak zwykle wszystko ma 150-200 tyś nakręcone i bądź tu mądry..

Niektóre rzeczywiście wyglądają ładnie..

a co to za przebieg 200tkm? czego oczekujesz po tylu letnim aucie? nawet 300tkm to jest nic, nie patrz na przebieg tylko na stan auta. Polak to dziwny typ człowieka...

Możliwe że dziwny, to i tak łagodne określenie naszej nacji.
Ale w ostatecznym rozrachunku liczą się kilometry, w końcu auto się zużywa.
Egzemplarzy w których ktoś zamykał licznik na każdym biegu nie biorę pod uwagę w tej dyskusji.
Jeśli nie widzisz różnicy między 150 a 300 tyś to musiałeś na naprawdę fartowne sprzęty trafiać.

Ostatnio pakowałem kasę przez parę lat w starszy samochód i nie chce tego powtarzać.
Dlatego wolę dać 30 tyś zł za Audi z licznikiem 150tyś km (potwierdzonym przez serwis) niż 20 tyś zł za dwa razy taki przebieg.

Rocznie robię ok 20 tyś km - 150 tyś km to dla mnie 7 lat użytkowania auta.
Zamierzam doinwestować samochód na maxa, władować kupę kasy w audio i jeździć dłuuugo (aż do kradzieży ) .
Dziwi cię że szukam w miarę świeżej fury ?

Kolego tsonga dobrze robisz. Szukaj auta z potwierdzonym prawdziwym przebiegiem. Da sie dostac takie z przebiegiem do 150 tys km. I takiego A4b6 szukaj.
Możesz też rozważyć silnik 2.0 - bardzo popularny w A4b6. Oszczędny i wystarczająco mocny. I turbiny nie ma

Ktoś się orientuje w realnych cenach tych aut ?
Może jest ktoś na forum kto handluje samochodami i ma rozeznanie w temacie..

Bardzo mnie interesuje za jaką kasę sprzedają takie mało wyjeżdżone Audiki , 2003-2004 .
Handlarz głupi nie jest i jak ma pewną furę z malutkim przebiegiem (i papierami) to na bank sobie za nią policzy odpowiednio.

Gdyby był znany jakiś choćby teoretyczny próg cenowy, oszczędziło by mi to niepotrzebnych wyjazdów na oglądanie trupów.
Np. poniżej 26 tyś nie kupisz dobrego auta, czy coś w tym rodzaju.
Chętnie przeczytam tego typu sugestie, takie info mi się bardzo przyda.

http://www.mobile.de/pl/kategoria/samoc ... :limousine

Dolicz koszty importu - akcyza, VAT i masz kwotę.

A jak z tymi przebiegami u Niemca ?
Prywatni też kręcą do tyłu ?

U "dealerów" zapewne Polacy i Turcziany załatwiają temat..

Nie wiem czy dobrze rozumuje ale takich porządnie zachowanych droższych aut chyba nie opyla się naszym "handlowcom" sprowadzać.
Wychodzi na to że dobry sprzęt po opłatach to co najmniej 28 tyś zł a przecież oni jeszcze muszą zarobić na tym.
Zapewne łatwiej kupić zajechane auto, cofnąć zegar i opylić za 20 tyś z hakiem.

Czyli co, mam jednak jechać do Niemca ?
Tam znowu problem żeby dogadać przegląd i w ogóle całą transakcję, jak pojadę to przecież nie wrócę z pustymi rękami bo koszta..

W przebiegi w polsce to ja juz dawno przestalem wierzyc , zaraz mnie zjedza ale za 2tys funtow kupujez anglika w anglii przekladka z czesciami 5,5 tys zl plus rejestracja ,auto przystosowane do przekladki bez ciecia i spawania , jeden waronek jedziesz do anglii po auto bo handlarz wcisnie ci zlom

Do UK bliżej mi niż do Szwabii bo przynajmniej się dogadam w normalnym języku.
Z przekładkami podobno różnie - zależy jak zrobią, więc trochę ryzykowna sprawa.

Najbardziej mnie denerwuje to że Niemcy podobno też się nauczyli kręcić do tyłu i wcale nie jest z tym różowo.