Witam,
Mam audi A4 Avant z 2006 r. z pechowym silnikiem 2.0 tdi. Ostatnio "zapobiegawczo" wymieniałem pompe oleju w warsztacie. Mechanicy dokonali przeróbki i wsadzili pompe z 1.9 TDI. Wiem, że aby tego dokonać, trzeba bylo rozebrać pół auta w tym rozrząd. Po odebraniu autka (przed świętami) wybrałem się w trasę na wszystkich świętych. Autko, jakby stało się ciut słabsze (może jestem przewrażliwiony), ale moje realne obawy wzbudziło ogromne spalanie. Auto na trasie pali normalnie, problem pojawia się jak stoimy i mamy wrzucony luz. Wg komputera spalanie (nie ważne czy silnik rozgrzany czy nie) dochodzi do 40l. Myślałem, że to jakaś kpina i błąd pomiarowy ale stojąc w korku na cmentarz wskazówka paliwa leciała w zastraszającym tempie. Obroty normalnie poniżej 1000x. Nic nie stuka nie puka. Do mechanika wybieram się dopiero w poniedziałek, pytanie czy może to być coś poważnego i lepiej aby auto nie zabierać w dalszą drogę. Może ktoś podrzucić jakąś cenną uwagę?
|