.: AUDI KLUB POLSKA :.

Właściciel ma jeszcze piękny lokal SPA z restauracją który płonął rok temu. Czy dziwnie ? Nie sądzę. Oba pożary zaczeły się od kominów. Dla mnie to niedbalstwo przy projektowaniu i wykonaniu.

No, pan Iwanicki ma szczególnego pecha do pożarów, ale Plon spłonął troszkę dawniej, będzie ze 2.5roku....

Komin, kominem. Koniec roku podatkowego swoją drogą.
Nic nikomu nie zarzucam, ale dziwnym trafem gros pożarów i kradzieży jest na koniec roku fiskalnego.

Z drugiej strony jeżeli chodzi o komin to jestem na etapie zmiany pieca CO i poczytałem sobie w tym tygodniu przy okazji ciekawe artykuły, o tym jak sadza w nieczyszczonych kominach przy zapłonie może rozhajcować się do temperatury pieca hutniczego (jest wtedy bardzo ciężka do ugaszenia). Pęka komin i ogień idzie w budynek. Generalnie komin powinien być czyszczony 3 razy w roku. Ludzie palą szmatami i uj wie czym jeszcze w piecach, a potem są takie kwiatki.

Zmieniasz na jaki typ? wiadomo, że bierze się to co taniej wychodzi ale to co sezon inaczej wygląda. Dawno temu opłacało mi się palić w piecu zasilanym trocinami, później zmiana i węgiel. W między czasie niby gazem miało być tanio ale chyba dobrze, że zostałem przy węglu. Kiedyś czytałem o piecach CO dolnego spalania, ponoć wydajność jest powalająca w porównaniu do górnego spalania. Ale jakoś nie miałem czasu na zgłębienie tematu dokładnie. Jakbym miał teraz coś zmieniać to rozglądałbym się właśnie za dolnym spalaniem.
PS. taka rada dla tych co kupują węgiel na opał w większych ilościach, jeżeli macie możliwość to postarajcie się o sprawdzenie zawartości węgla w węglu
Sorki za ot.

No jak już się sadze fest zaczną jarać to jest ciężko ugasić, kominy pękają, temperatura jest olbrzymia. Nawet jak już ognia nie widać to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że znowu zacznie się jarać. Nie ma żartów. Jakiś czas temu jak gasiliśmy to baryłki sadzy były większe niż pięść, a komin przecież czyszczony, chyba na papierze Poza tym kiedyś te kominy tak bezmyślnie budowali, że głowa mała, jakieś powykrzywiane, powywijane i nieszczelne!

Patrz jak ten czas leci .Dokładnie, to był marzec 11r .

A kominy panowie czyścimy bo są powodem dużej ilości pożarów. Wiem bo sam prawie chałupe puściłem z dymem przez komin.

Ps.W zeszłym sezonie mierzyłem temperaturę w palącym się kominie kamerą termowizyjną oraz pirometrem. Wartości od 500 do około 900 C

a to wszystko przez to ,że w Mikołaja już nikt nie wieży i gruby dziadek w czerwonej pelerynie przestał przy okazji kominy raz do roku czyścić za darmochę

Zmieniam 10 letniego Zębca 21KW na coś nowszego z automatycznym podajnikiem. Piec mam z dolnej półki (ale jest zadzwiająco oszczędny), teraz będę szukał czegoś lepszego i w miarę bezobsługowego (tak żeby dwa tylko razy w miesiącu schodzić do kotłowni).

Ciekawa strona o piecach i paleniu węglem

http://czysteogrzewanie.pl/zakupy/czym- ... ego-wegla/

Co do Zębców ... 3 sztuki (w 3 różnych lokalizacjach) na przełomie prawie 10 lat i są to konstrukcje ukute niczym dół w TDI...
Pomijam drobny błąd w konstrukcji ślimaka (wymieniłem za parę zł.) ale sam piec i jego trwałość są na poziomie starych Audi B3 i B4.
Mowa o KWKP 25kW.
Na początku zasilane porządnym węglem z PL.
Teraz mokry czeski brunatny i oprócz tego że wyłazi rudy w podajniku - nic się nie dzieje.
Tyle ode mnie.
Wizyta od 4 do 5 dni w kotłowni.

http://www.ostrow24.tv/film/7935-traged ... ortaz.html

relacje mieszkańców z wybuchu gazu w Jankowie

Ja mam z wsadem manualnym S2WK21-1. Ma równo 10 lat. Pękła płyta żarowa w górnych drzwiczkach i zaczyna go dość mocno zjadać korozja (części nieżeliwne) . Dokładanie trzy razy dziennie w sezonie grzewczym po dziesięciu latach robi się upierdliwe. Klasa energetyczna tego pieca to C. Plusem tego dinozaura jest to, że spali i przetopi wszystko.

Piszesz o 2 różnych bajkach i 2 różnych piecach.

zioolko taka mała ciekawostka co do podajników automatycznych, kolega 2 lata temu miał sytuację, że 23 lub 24 grudnia coś mu się sypnęło i podajnik powiedział pa pa (piec z podajnikiem miał wtedy ok. pół roku od nowości). I przez czas świąt czatował przy piecu przez parę godzin dziennie
Stare piece robione porządnie przez porządnych spawaczy z niezasiarczonej blachy wytrzymają do 5x dłużej jak piec nowy. Takie dane przedstawił mi członek mojej rodziny który siedzi w tym temacie dobre 30lat. Już nie produkuje pieców bo się nie opłaca (ich piece wytrzymywały spokojnie 20lat) i jeżdżą naprawiać piece które są 2-3 lata po okresie gwarancyjnym.
Według mnie moderator mógłby wydzielić temat grzewczy w osobny wątek

Nie ukrywam, ze szukam zupełnie innej funkcjonalności . Generalnie taki piec widzę tylko w zestawie z automatyką sterującą małym generatorem prądu (żeby się nie obudzić z ręką w nocniku po awarii prądu - a takie podczas śnieżyc się zdarzają).

Proponuję stary i sprawdzony sposób ogrzewania mieszkań: na paliwo potoczne zwane Cyklonem B. Ja mam i nie narzekaj, ustawiam temperaturę i zapominam o podajnikach, pilnowaniu, dorzucaniu, itp.

Gazu we wsi brak (ze zdobyczy cywilizacji to tylko woda, prąd i światłowód). Mimo, że magistrala jest ok. 3 kilometry dalej to nie ma interesu społecznego, żeby dociągnąć przyłącze. Własny zbiornik na gaz jest nieopłacalny, mimo że mnie ten temat nęcił to sobie odpuściłem. Znajomemu pierwszy sezon grzewczy z własnego baniaka wyszedł w okolicach dychacza.

Nie ścięła się zawleczka na sprzęgle a przyczyną nie był gwóźdź w węglu ?
Zdarza się ... usterka do ogarnięcia w paręnaście minut.
Co do braku prądu ... do 2 godzin nie ma się czym martwić - później trza rozpalać od nowa - względnie pomyśleć o UPS`ie.

Podobbnie jak kolega - mam co prawda gaz z miasta, ale na koszty nie narzekam, a wygoda eksploatacji jest niebanalna.
Koszty za CW i CO na 160m2 w skali roku to 2,5-3k zł w zależności od temp w zimie.
Niestety koszty CO, to nie tylko piec i medium jakie zużywa, to przedewszystkim przemyślana budowa i odpowiednia izolacja termiczna budynku - jeśli to zrobisz jak należy - a nawet jak czubek (stukali się w głowę jak kazałem pchać 50cm "najmocniejszej" wełny w dach) - to potem masz komfort termiczny i psychiczny jak przychodzi rachunek z PGNiG.
Oczywiście - sam piec też ma znaczenie - u mnie w kotłowni wisi to - http://www.buderus.pl/produkty/kategori ... -45kw.html.

Ja mam dom z dykty, nazywany w kręgach budowlańców kanadyjskim lub szkieletowym.

Pod względem izolacji termicznej jest jak termos, bez rekuperacji i pompy ciepła dostałem bardzo dobry wynik na świadectwie energetycznym.

Jak jest u mnie zanik prądu to bywa, że na cały dzień.
UPS APC 1000Va aktywny (nowy) starcza mi na góra pół godziny pracy pompki w moim układzie wymuszania obiegu - 4 poziomy domu (na kilka godzin to musiałby być 10KVa - cena zrywa czapkę z głowy)
Dodatkowo nie wiem czy wiesz, ale większość ups`ów pasywnych i część aktywnych daje amplitudę prądu uniemożliwiająca obroty silnika elektrycznego (silnik buczy, ale się nie kręci). Tak więc ups do ochrony elektroniki pieca jak najbardziej, ale raczej do niczego więcej (w kotłowni).
Natomiast mały generator + odprowadzenie spalin + zmodzony układ startowy z ups jak najbardziej.


OT.

Swego czasu chciałem przy domu zrobić przybudówkę i kupić profi generator polowy na wyprzedaży AMW. Mógłbym pociągnąć zapasową fazę po całym domu i mieć spokój.