Zemsta w meskim wydaniu
To jest prawdziwa historia. I pisala o niej lokalna gazeta a nawet Jay Leno (znany Talk Show) wspomnial o tym!
To bylo olbrzymie wesele na okolo 300 osób. Po uroczystosciach koscielnych, podczas przyjecia, pan mlody wszedl na podium i podszedl do mikrofonu, zeby przemówic do zgromadzonych gosci. Powiedzial, ze chcialby podziekowac wszystkim za przybycie i za wsparcie podczas wesela, szczególnie, ze niektórzy przybyli z daleka. Szczególnie chcial podziekowac rodzinom panstwa mlodych za przybycie i nowemu tesciowi za zorganizowanie tak wspanialego wesela. Chcial podziekowac wszystkim za przybycie i prezenty i wszystko, powiedzial, ze chcial dac kazdemu specjalny prezent tylko od niego. Dlatego przykleil pod siedzeniem kazdego krzesla koperte. Powiedzial, ze to prezent dla kazdego i poprosil, zeby wszyscy otworzyli koperty. W kazdej kopercie znajdowalo sie zdjecie o rozmiarach 8x10 przedstawiajace druzbe kochajacego sie z panna mloda. Mial on podejrzenia co do tych dwojga i wynajal prywatnego detektywa, zeby zbadal sprawe kilka tygodni przed slubem. Potem stal na podium jeszcze przez pare minut obserwujac reakcje tlumu, po czym odwrócil sie do druzby i powiedzial "F.. you" (nie wymaga tlumaczenia) potem odwrocil sie do panny mlodej i tak samo powiedzial "F... you", a potem skierowal do oszolomionych gosci "Spadam stad". Zaraz w poniedzialek zalatwil anulowanie slubu. Podczas gdy wiekszosc z nas zerwalaby zareczyny zaraz po odkryciu prawdy o romansie, ten facet przeszedl przez cale przygotowania i uroczystosc jak gdyby nigdy nic. Jego zemsta: rodzice panny mlodej zaplacili 32.000$ za przyjecie dla 300 gosci. Poinformowal wszystkich o tym co sie stalo. Ale najlepsze ze wszystkiego, sponiewieral reputacje panny mlodej i druzby na oczach ich wszystkich przyjaciól i calej rodziny: rodziców, braci, sióstr, dziadków, siostrzenic i siostrzenców etc. Ten facet ma jaja.
No i żart na osłodę
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika: - czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy? - chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny