Pszendza napisał(a):
kolega z forum ją oglądal i opisał ze auto jest ok w oryginale ale na każdym elemencie coś sie znajdzie i na upartego do polakierowania jest cała.
można kupić v-ke w kraju ale trzeba szukać i uwzględnić to że w 20 letnim aucie trzeba będzie coś polakierować. ja jestem za tym że auto trzeba obejżeć osobiście bo różni ludzie mają różne kryteria oceny.
Pięknie napisane
widzę że też zauważyłeś, że prawie każdy kto bierze udział w tym wątku i teoretycznie chciałby kupić V8, szuka auta za max 10tyś zł w oryginalnym niezniszczonym lakierze i bez wkładu finansowego w innych kwestiach.
Wybaczcie Panowie ale musicie zdać sobie sprawę, że żeby te auta "wyglądały" i jeździły to trzeba w nie wrzucić nierzadko po parenaście tysięcy złotych nie licząc samego zakupu, a jak chcecie mieć mega stan to zapraszamy do sąsiada i w portfel załadować 5-6 tyś euro + opłaty + napewno coś się znajdzie do zrobienia bo ma 20 lat i więcej. Wiec sumując wychodzi na ten sam koszt, tylko albo ktoś ma na wyłożenie od razu 20-25 tyś zł i cieszy się oryginalnym stanem (jakiego tu wszyscy wymagają) albo kupuje za dyche i przez kolejne lata robi coś przy samochodzie, żeby Vka cieszyła oko, ale bez opróżnienia portfela, bez lakierowania, bez naprawiania nie będzie zdrowego V8 choćbyście sprowadzili do kraju południowoamerykańskich szamanów żeby odprawiali nad nią swe zaklęcia.
Wszyscy sie tylko pytają o auta, prawie o każdą sztukę jaka się na bierząco pojawia na allegro,a przez ostatni rok albo i dwa kupiły może max z dwie osoby......