.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie.
Wiem, że temat wałkowany na forum już dużo razy ale jakoś nie znalazłem podobnego przypadku. Napiep***ją mi koła. Mniej więcej od ok 90km/h i to całkiem mocno. Przy hamowaniu jeszcze bardziej. Na pierwszy ogień koła do wyważenia, nic, tarcze też nic. Obecnie mam oryginalne felgi na ET35 17'', piszę o tym bo jak jeździłem na 18'' et 45 to był spokój. Nie bardzo wiem, z której strony do tego podejść - nie wiem czy mnie pamięć nie myli ale zaczęło się to chyba po wymianie wahacza w lewym kole. Czy może to wynikać z niedokręcenia czegoś albo z konieczności wymiany innych wahaczy? Z jednej strony wydaje się to być prawdopodobne ale od razu wraca mi na myśl ta różnica na felgach i głupieje.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie bo nie bardzo mam czas jeździć po mechaniorach i szukać przyczyn. Inna rzecz, że nie mam we Wrocku żadnego zaprzyjaźnionego warsztatu a jak widzą eSkę to doją jak się da..

może to być wina wahaczy, dlatego zawsze mowie, wielowahacz wymienia się tylko w komplecie i spokój na lata.

masz jakies dystanse albo pierscienie centrujące w tyvh felgach ?

Dystansów na pewno nie mam, pierścieni też nie zauważyłem..tak jak mowie - felga jest oryginalna, dedykowana.

Mogą być po prostu krzywe felgi. Nawet bardzo prawdopodobne.

Mur, beton są proste. Agent od kół sprawdzał, mówił, że są proste, no może jedna lekko krzywa i pod wpływem mojej upierdliwości wziął ją na warsztat.
Rzeczy oczywiste postarałem się wykluczyć przed pisaniem na forum

Krzywe koła, końcówki drążka, krzywy wahacz, przegub wewnętrzny?

jak pisałem sprawdzone, odpada



A jak to się ma do rozmiaru felgi i jej osadzenia?

Jak wspominałem na 18 z wyższym ET problemu nie ma, na upartego może się coś wyczuje.

Skoro na innych kołach jest ok, a felgi proste to chyba opony. Guzów nie ma? Kombinowałeś ze zmianą przód tył?

Kombinowałem, na zimówkach mam to samo więc oponki też bym wykluczył

aaaa jeszcze mi się przypomniało. Nie ma też reguły na to bicie, przy tej samej prędkości na równej drodze raz walą mocniej raz lżej, czasem jak się lekko pokręci kierownicą to tez siła się zmienia.

Sorry panowie, że tak męczę ale jest to na tyle dziwne jak dla mnie, że ciężko mi coś wywnioskować, a nie chce bawić się w wymianę wszystkiego po kolei na zasadzie "może tym razem to będzie to"

Dzięki wszystkim jeszcze raz

Napisałeś, że to zaczęło się po wymianie wahacza, jesteś tego pewien czy tylko przypuszczasz?

Odświeżam - dziś zauważyłem, że koło od strony kierowcy jest trochę cofnięte w porównaniu do drugiej strony..Wahacze czy coś większego?

Czy kupiłeś wahacz do S6 ? i czy była robiona zbierzność po wymianie.

Wahacz kupowałem po numerze części, więc raczej do S6
A zbieżność...hmm...odbierając auto od wymieniaczy uznałem to za pewnik, ale teraz to już sam nie wiem..
Ale czy nieustawiona zbieżność mogłaby powodować drgania i przesunięcie koła? Dodam, że auto jeździ prosto i prowadzi się bez problemów, oczywiście nie biorąc pod uwagę drgań.

To co napisałeś jest cokolwiek dziwne, bo jeśli widzisz że jedno z kół jest w innym miejscu niż drugie, to różnica nie jest na poziomie 0,2cm a raczej 1,2,3cm, więc to powinno być czuć (auto powinno ciągnąć w którąś stronę) - jak z historią napraw blacharskich?
Bo albo cofnięty zawias, albo ruszony błotnik?
A zawias o tyle ze sworznia się nie cofnie, albo wpadłeś w dziursko i pogięło zwrotnicę, albo było coś klepane kiedyś i niedoklepane

Panowie powoli tracę cierpliwość i proszę Was o pomoc.
Mam nowe koła, wszystkie wahacze wymienione na nowe Lemfordery z normalnego sklepu. Jednak w dalszym ciągu w lewym przednim kole słyszalne są delikatnie, trochę stłumione stuki...Czy ktoś może mi podpowiedzieć co może stukać jeśli wymienione zostały wahacze, końcówki drążków i łączniki stabilizatorów? Czy może to być np. przekładnia kierownicza, która swoją drogą trochę skrzypi, a wspomaganie działa trochę losowo (raz ciężej, raz lżej w takich samych sytuacjach, pompa wymieniona)?
Koła wciąż mi biją, ale lżej i najpierw wyważę jeszcze raz koła zanim zacznę marudzić.

Szukaj gdzieś maszyny do wyważania z testem drogowym, ja od pewnego czasu wyważam tylko w takich miejscach, i niestety czasem opony są winne - poza biciem masy którą się kompensuje ciężarkami, jest jeszcze problem owalizacji opony, niestety na to siły nie ma - i jeśli przekracza normę, to będzie właśnie tak tłukło
Drgania się nasilają wraz ze wzrostem prędkości?
Są zawsze na pewnym konkretnym odcinku drogi?
Amortyzatory masz seryjne?? poduszki amortyzatorów??
Magiel - może być, że to magiel, ale prawdopodobnie można by zaobserwować jakieś zmiany w trakcie jazdy po łuku (lewo, prawo - coś się powinno zmieniać)
Tłucze po lewej stronie, jakby za zegarami ?

Amorki seryjne, czerwone. Drgania narastają, apogeum osiągając w granicach 100 km/h. Jak się auto toczy to nic nie czuć. Chyba wymienie te wszytskie gumy i mocowania amorków bo drogie to nie jest. Czy stukanie jakby za zegarami? Ciężko powiedzieć.

Miałem podobnie. Przy wyższych prędkościach autem "telepało", czuć było mocne drgania. Na poziomie 2 dało się jechać, ale jak auto zeszło do poziomu 1 to była masakra. Wymienili wahacz, podobno był zużyty. Nie pomogło. Szukali dalej i winowajcą okazał się przegub wewnętrzny. Teraz jest już prawie idealnie, czuć lekkie drgania, ale to może jestem przewrażliwiony. Zobaczę jak będzie po zmianie na letnie.

A drążki kierownicze sprawdzone? Przekładnia nie jest w całości, drążki się od niej odkreca, skrzypienie to raczej na pewno ich wina a być może bicie też.