.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie. Mam pewien problem. Autko miało problem w postaci dymienia. Wymieniono uszczelnienia + przy okazji rozrząd. wszystko jest niby ok (brak dymienia), jedynie autko nie ma mocy. Nigdy wcześniej nie wcisnąłem pedału gazu do oporu. Teraz jest wciśnięty w podłogę, a auto nie ma mocy - jakby nie miało jej połowę. W ogóle nie przyśpiesza. Nawet po przełączeniu na "sport" czy wybraniu "ręcznej" zmiany biegów po depnięciu w pedał słychać "burczenie" przyśpieszenia, ale prędkość wzrasta dosłownie odrobinę (nie mówiąc o obrotach). Wcześniej przy gwałtownym naciśnięciu pedału przyśpieszenia auto "zrzucało" bieg i strzała do przodu - teraz przyśpiesza jak żółw. Definitywnie jest coś nie tak - fazy rozrządu? Przed samą wymianą rozrządu i uszczelnień wszystko było ok - auto miało prę i "ciągnęło" ładnie - jedynie był problem z dymieniem. Może trzeba coś od nowa ustawić w komputerze - podobnie do rozłączenia zawieszenia i jego późniejszej kalibracji. Będę wdzięczny za sugestie i pomoc. Dzięki wielkie z góry.

Może jakieś podciśnienia źle założone. Poszukaj wężyków, czy coś nie przerwane, czy wszystkie wtyczki podłączone.

Dzięki za odpowiedź. Zastanawiałem się właśnie nad tym czy coś nie jest źle złożone. Ale gdyby coś poważnego było źle założone to byłby od razu wielki problem. Myślałem tez o turbinach, ale to chyba raczej nie ma nic do tego (kwestia mechaniczna, nie samego podłączenia wężyków itp.). Ok, dopisane do listy jednak będę wdzięczny za dalsze wskazówki - może komuś przyjdzie jeszcze jakiś pomysł.

Jeśli masz kabelek, podłącz kompa i sprawdź błędy, z pewnością coś się zapisało, jeśli takiego kabelka nie masz to kup, bo na 100% przyda ci się w przyszłości.
Bez tego (błędy, logi) to błądzenie w ciemności...
Najtańszy kabelek zrobiony z ryżu to koszt ok 30PLN, a uwierz mi warto, bo z każdą pierdołą polecisz do warsztatu, gdzie każdorazowo wykasują cię co najmniej dwukrotność tej kwoty za podpięcie pod kompa.

Autko było podpinane przez mechanika po wspomnianej wymianie i z tego co mi mówił nie pokazywało błędów. Może faktycznie coś jest źle dopięte czy jakiś przewód źle założony, chociaż weekend już wiadomo jaki jest nastrojowo Jak wspomniałem przez wymiana uszczelnień i rozrządu auto miało power, że aż w fotel wciskało - teraz to jakby tam silnik o połowę mniejszy siedział.

skoro przed naprawą było ok to oczywistym jest, że coś zostało źle złożone.

Podgląd grupy 093 pewnie potwierdzi przypuszczenia Rafała.
Kup sobie kabelek, program ściągniesz z neta, zrób logi i wszystko będzie jasne.
Jeśli mechanik, który wymieniał rozrząd podpinał kompa, zobaczył, że dał ciała, nie przyzna się do tego, a jeśli rozrząd jest mocno rozjechany, zapisze błąd synchronizacji w ECU.

I wywali check'a, ale to dopiero po przekroczeniu tolerancji.

Jak dla mnie źle założony pasek rozrządu. Zakładał blokady przy wymianie, czy znaczył flamastrem?