.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jakby to było 535d po wirusie to nie było by o czym pisać

Dwa dni temu testowałem właśnie e60 530d kombi (chciałem oddać do ludzi a8). Ten samochód niczym mnie nie zachwycił, wręcz przeciwnie, totalny koszmarek. Miała 187 tys. przebiegu, podobno oryginalnego (kolega sprawdził w serwisie). Nie wiem nad czym jest taki zachwyt odnośnie tego bmw. Silnik na wolnych ładnie szumi, rura wydechowa wewnątrz czyściutka, nawet kurzu nie było. Wnętrze - totalna porażka - kia picanto (gdyby nie znaczek można się pomylić) i do tego ta lada rzeźnika. W czasie testu żadnych pozytywnych wrażeń (no może skrzynia trochę szybsza niż w a8 i łagodniej zmienia biegi). Ja chyba testowałem jakiegoś kibla. Spodziewałem się dość dobrego kopa przy przyspieszeniu, a tu jakiś huk między 2,2-2,7 tys.obr., ciągnie do prawie 5 tys. i nawet dymka nie puściła ale jechać też nie chciała. Wsiadłem do swojej, odpaliłem i poczułem się naprawdę fajnie.

no proszę Cię 3.0 nie jedzie

Ja miałem porównanie zdrowe C5 2.7BT i zdrowe E60 3.0d oba w manualu, bmw wciągało ją nosem a na zakrętach może to subiektywne odczucie ale bmw było stabilniejsze od quattro

Co do wnętrza e60 to pełna zgoda.

E60 3.0d w automacie jeździłem trochę kilka lat temu, po wyjechaniu z fabryki schnitzer dorzucił jej koxu na 255KM. Taka trafiła do PL i taką ujeżdżałem. Stabilność w zakrętach bardzo dobra, skrzynia super, środek może się podobać lub nie, jakość średnia, wolę audi. Wrażenia trakcyjno-przyspieszeniowe bardzo pozytywne, 160 na blacie pojawiało się szybko.
Może to które testowałeś było zepsute:)

Po prostu jak ktoś nie czuje danej marki to go końmi po dziedzińcu przeciągniesz i zdania nie zmieni.
Mi w ogóle bmw nie leży- jak jeżdżę z kolegami to jak kolega wyżej- wyłapie ew. kilka pozytywów ot nic więcej.
Za to w drugą str to samo- znajomy co ma e39 530D lift- jak jechaliśmy d2 4,2- to później przez 5min monologował jak mu te d2 nie leży.
Po to jest tyle marek aby każdy wybrał swoje- jak na odbiór octavii rs czeka się prawie ROK- to ja już nie mam więcej pytań!

Piszę tutaj
Muszę kupić sobie jakiś telefon

Warunki 2:
- niezawodność z długim czasem pracy na baterii
- do dzwonienia i sms

Powiedzcie mi czy dobrym wyborem będzie Nokia 6310i?

Jeśli tylko dzwonienie i sms,a gra w węża wystarczy, wydaje mi się, że już lepszego telefonu nie będzie

Ja katuje e52 i dla mnie dobry wół roboczy.

Z tych "nowszych" to samsung s5610. Sporadyczne rozmowy i sms'y nawet do 3 tyg. dociągnie.

Używam takiego ok 2.5 roku. Nie wiem ile razy został rzucony o podłogę przez moją córkę. Mi też się zdarzyło nim w coś uderzyć - mimo tego ciągle daje rade. Dzwonię dużo, piszę mało smsów. Na 3-4 dni intensywnego użytkowania mi wystarcza. Jedynym minusem jest blokowanie telefonu jednym przyciskiem - często zdarza mi się, że jak się gdzieś schylę to słyszę jak telefon się odblokowuję, bo wystarczy lekko go w kieszeni ścisnąć. Znajomy go kupił i po kilku dniach na to samo właśnie narzekał - w przypadku Nokii ze zwykłą klawiaturą nie ma opcji, żeby to się zdarzyło.

właśnie nowsze mnie nie interesują, ma być prosty jak budowa cepa, dużo dzwonienia i mniej smsów

Także polecam e52, bateria trzyma jak należy a i gwoździa wbijesz jak młotka pod ręką zabraknie.

Za to moje 2.7T wciągało nosem e60 3.0d, ale ja miałem lekko dłubnięte więc...

Zamiast e52 (mam złe doswiadczenia z pękającymi lcd i odpornością na zginanie ). Trochę tego rozbierałem.


Szukałbym E51, do tej pory żaluję że sprzedałem.

Gejfon 3GS - tanio, 300 PLN, mi bakteria trzyma 6-7 dni.

kupiłem wojskowy polar i kamizelkę za pół ceny

Eleganckie są

ja mam worek brytyjskich ciuchów z iraku i kurtkę wojskową w maskowaniu leśnym stan idealny ma ze 25 lat kupiłem kiedyś za grosze od dziadka który był angielskim wojskowym i pracował w magazynie , jakość materiałów wojskowych ciuchów bije na głowę najlepsze marki producentów ubrań
znajomy zostawił mi dzisiaj pod opiekę amstaffa "pies morderca" taka krąży opinia
http://zapodaj.net/d44932be774cd.jpg.html

Jeśli właściciel jebn.ty to i york będzie głupiał.
Psy tego typu to najlepsze nianki dla dzieciaków.
Ludzie wykorzystują to, że te psy są strasznie oddane i mają bardzo mocną siłę ciapnięcia...

Jak taki kochany czworonóg capnie właściciela w jajo to się odechce posiadania pupila na czterech girach.

Nie raz chowany od małego pies typu obronnego ma skrzywioną psychikę i nie wiadomo, kiedy mu odwali. Tylko, że ta szajba to jest ułamek sekundy na podjęcie decyzji przez "pupila" i potem skutki tego są opłakane.