.: AUDI KLUB POLSKA :.

chyba dość ostro cofał

no co zrobisz, lampa już założona, zderzak sie kupi, blacharz po świętach to poprawi
Jeździ prosto i wnęka bagażnika cała

Uprałem w spodniach telefon LG G2.

Dzisiaj pod Plazą w Poznaniu próbowali ukraść moje C4. Prawie się udało... Niestety szczeniak który to czynił uciekł. Straty: zepsuty zamek w drzwiach kierowcy, zniszczona stacyjka. 15 sekund później nie było by auta, silnik już pracował Piątek, piąteczek... Jutro giełda części w Swadzimiu... Zaopatrzenie robił...

Szybko wrzuć jakieś zabezpieczenie na pokład. Widać stare pryki nawet na części biorą.

Dlatego mam casco na 7600

Pozdrawiam

Ja tez wykupilem minicasco w PZU na 9 tyś.

Szczerze w szoku jestem ,że za tak stare auta jeszcze się biorą .Pewny byłem ,że wycofali się już z C4 a nastała era C5 i C6. Bo ile można zarobić na częściach do prawie 20 letniego auta. Ani to zabytek jeszcze ani rzadki egzemplarz. Po tym jednak co piszesz to wnioskuje ,że zrobił to jakiś początkujący złodziej. Trzeba zacząć będzie ponownie uważać.

A ja mam mega kombo:
W a4 pada mi lancuch rozrządu, ojciec w szpitalu ma wlasnie operacje stawu biodrowego, w zeszlym tygodniu moj 25 letni bracik mial operacje bo sie okazalo ze ma raka a na dodatek wczoraj moja dziewczyna dostala wypowiedzenie z pracy. Otwieram firme od 1.05 wiec wiadomo jakie sa poczatki Jak pech to po calosci. Grunt to sie nie zalamywac a ja nabralem jeszcze wiekszej motywacji do dzialania i nie marnowania zycia.

c4'ka to dosc chodliwy temat, zwłaszcza jak bez rdzy

Czyściłem sobie zaworek n75, ustawiłem sztangę na turbinie, wyczyściłem auto. Odstawiłem we wtorek auto na parking. W piątek uradowany tym, że gwint przyszedł szybko podleciałem do auta, odpalam, patrze na przednią szybę i ręce mi opadły, a ochota na wrzucenie gwintu przeszła. Szyba czołowa pęknięta, pęknięcie ma 30-40cm.
Tym samym szybki bilans:
kupiłem auto rok temu za 11 koła, zrobiłem obecnie 5 tyś km i gdy wymienię szybę to auto mnie wyniesie niecałe 17 koła. A do zrobienia jeszcze albo czujnik albo sprężarka klimy, usuwanie rudej w miejscach charakterystycznych dla 8L no i ogarnięcie tego durnego telepania...

Ja ostatnio policzyłem, że na spadku wartości swojego auta, na kosztach jego eksploatacji typowej typu OC, klocki, oleje itd + wymiany co go boli a to wahacze, a to piasta (a wcale mi do pieca nie dał) itd wyszło, że na auto poszło mi ok.550zł w miesiąc /bez paliwa/ i już jedną nogą byłem na tym aby sobie kupić auto nowe i nie martwić się o pierdoły ale kalkulator w rękę i w ogóle się nie opłaca:D
więc nie narzekaj a jak posłyszysz, że ktoś kupił auto i nic w niego nie wsadził bo się nie psuje to się tylko uśmiechnij- jeździłem takimi autami i tam nic się kupy nie trzyma- więc jak dbasz tak masz a szyby mogłeś sobie ubezpieczyć za kilkadziesiąt zł i byś miał nową:)

Wiesz, za miesiąc kończy mi się polisa, na pewno ubezpieczę szyby... Najgorsze, że stało się to, gdy auto na parkingu było.

Kac gigant po wypiciu dwóch chińskich browarów i ćwiartki Beherovki. W sumie poleciały cztery pawie i dopiero teraz, a jest godz 22.20 wieczorem czuję się już ok.

Nie wiem co się dzieje w tych Chinach, organizm jakiś taki słaby i wątły

bo zamiast raczyc sie dobrym trunkiem to pijesz chinskie piwo

pamietaj
tylko sake!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wszyscy myślą o sake jak o jakimś pieruńskim wypalaczu jak np. śliwowica- gdzie to sikacz:P
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sake
kilkanaście procent alko- jak winko.

mialem dzis przyjemnosc podrozowac obwodnicą Pabianic {s14} temu co wymyslil zakret 90" na tej drodze powinni dac nobla!

do tego wyprofilowany nie w ta strone.

Majty trzeba prać?

Off-camber - podobnie profilowany zakręt jest na zjeździe z południowej obwodnicy W-wy na S8 w kierunku Pragi - kątowo jakie 95-100st, zakręt dość krótki, ze ślepym wyjściem, i właśnie offcamberowy - masz racje - idiota to wymyślił, jak tam pierwszy raz w życiu leciałem, na dodatek po mokrym - naprawdę mi się ciepło w majtach zrobiło - trza było prać

BTW - M. Marquez po takich 200 lata na pełnej pycie, w uślizgu z kontrą ... MotoGP zrobiło się trochę przewidywalne, ale to nie to samo co F1 z RedBull'em, tu geniusz siedzi okrakiem na maszynie, a nie za klawiaturą kompa

majty całe, ale gosc za mną w busie mogl miec dreszcz emocji na swoich widzac dym z opon naczepy