.: AUDI KLUB POLSKA :.

Przepraszam, ale jak czytam coś takiego to mi cycki opadają. Człowieku, jak chcesz coś oszczędnego to zostań przy 2.0 tdi. Kupno A6 z silnikiem 2.7 i pytanie o koszty paliwa, to trochę nietakt. Takich samochodów nie kupuje się po to, by jeździć maksymalnie tanio. Uwierz mi, szkoda nerwów na 2.7, skro można mieć 3.0 TDI z quattro, gdzie różnica między nimi jest jak niebo i ziemia, a koszty są naprawdę na podobnym poziomie.

Jeśli piszesz, że za dwa trzy lata kupisz nową C7, to zakładam, że nie masz problemów z kaską. Uwierz mi, kupisz 2.7 i będziesz pluł sobie w brodę. Sam mam 3.0 tdi q w automacie i mimo, że to A4ry, to w życiu bym się nie zamienił na 2.7. Powiedz mi jeszcze, czy jeździłeś kiedyś autem z tak dużym momentem obrotowym i napędem na jedną oś? Jak zrobi się trochę mokro, to zobaczysz co to brak trakcji. I nie mówię tu tylko o jakiś wygłupach.

Wg mnie wybór między 2.7 a cz 3.0 jest oczywisty.

Pzdr

Witaj,
Tak się złożyło, że od niedawna jeżdżę A4 z 2011r 2.0tdi napęd na przednią oś, automatyczna skrzynia biegów. Powiem tak, jestem miło zaskoczony pracą skrzyni, wręcz przekonałem się już do automatu.
Co do trakcji, masz rację deszcz, woda stoi w koleinach - przy wyprzedzaniu zapala się trakcja, czuć jak auto pływa. Za miesiąc - dwa, będę jechał za Odrę i chyba szukał C6 3.0 w automacie

skoro masz b8 to czego szukasz w c6? poczekaj i kup od razu c7 i pytasz o koszty paliwa przy tych samochodach to raczej najmniejszy koszt wyjdzie podczas eksploatacji.

2-3 litry więcej robi różnice przy samochodzie jak c7 za sto tyś?

tak się składa, że b8 nie moje. W poniedziałek wraca do Niemiec. Jeśli chodzi o C7 to jest jedna wielka nie wiadoma, wszystko zależy od tego jak się będzie biznes kręcił.
Pisałem o 3.0 ponieważ może być tak, że w przyszłym roku będę zmuszony wyjechać na stałe na zachód, a tam paliwo względem zarobków jest dużo tańsze więc spalanie idzie na drugi plan.

Ja natomiast póki co nie polecam C7, bo osobiście nie znam jeszcze osoby, która by nie pluła na ten wóz Z BMW np. f10 jest jeszcze gorzej, tak się składa, że codziennie jadę i wracam do domu obok dużego salonu BMW i szczerze mówiąc, jeszcze nie było dnia co bym na lawecie nie widział jakiegoś nowego wynalazku ze stajni BMW

a masz wiadomości co się sypie w c7? i bmw?

Przecież napisał,że dużo aut widział na lawetach w serwisie

weź Pan sie nie śmiej nie od dziś wiadomo, że nowe BMW to szroty, leci wszystko, skrzynie, silniki o elektryce już nie wspomnę i nie są to wiadomości wyssane z palca tylko fakty, wystarczy poszperać po forach BMW. Jeśli chodzi o Audi to tak jak wspomniałem, mam 3 znajomych co mają C7 i non stop coś się sypie w elektryce, jakieś dziwne tryby awaryjne itp - boją sie wyjeżdzać tymi wynalazkami w dalekie trasy bo nie wiedzą czy nie wrócą na lawecie, a przecież po to te auta kupili...

Przeprowadzam się do Lodzi i kupuje lawetę,będę bogaty!!!

zapytam jeszcze, co sądzicie o 2.7 quattro w automacie?

Jeszcze raz po co kupować 2.7 jak można mieć 3.0.
Uparłeś się na to 2.7 jak szczerbaty na suchary.
Chyba,że masz mało kasy to rozumiem.
Ktoś tu kiedyś pisał,że jak ma być q i w automacie to musi być ponad 200KM.

Audi z silnikiem 2.7 dla biednych.Pozdrawiamy pleps

..........mylisz pojęcia.

panuj nad językiem- emge

Staram się Ciebie nie obrażać.Pozdrawiam

a 2.0 tdi dla kogo?

Zapytaj rafala6 on wie.Wg. niego jak się ma mało kasy to 2.7 się nadaje. A ja jeżdżę 2.7 i polecam ta jednostkę.

Witam ponownie.
Jak z awaryjnością skrzyni automatycznej? Czytałem o awaryjnym multitronic'u, jak sprawa wygląda z tiptronickiem?

2.7 TDI bardzo dobre, 3.0 TDI + Q wiadomo, jeszcze lepsze.
Kupowac to co uda sie w lepszym stanie dorwac w załozonym budzecie.
Nie ma co sie oszukiwać, 3.0TDI quattro są jednak wyraznie drozsze od 2.7 TDI.
W tym samym roczniku, jak chodzi o auta w idealnym stanie może to byc ponad 10 tys zł roznicy. Dla jednych duzo, dla innych nie.
Wolałbym A6 2.7 oska w idealnym stanie z przelotem 150 tys km, niz za te same pieniadze zużyte 3.0TDI.

Zimy ostatnio w Polsce prawie nie ma, też zalezy gdzie kto mieszka i gdzie jezdzi. Co innego jak sie mieszka w górach na wsi, a co innego w wielkim miescie.

W miescie quattro nic nie daje, bo jak sypnie sniegiem to i tak całe miasto stoi albo rusza sie z predkoscia 10-20 km/h.
Ostatnie 3 zimy przerobilem autami 4x4. Na miasto oska i dobre zimówki wystarczą spokojnie.
Wiadomo w górach inna sprawa.