.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jak wiadomo, stary czerwony lakier lubi kredować i robić się różowy lub malinowy.

Chcę zabezpieczyć swój lakier przed kredowaniem. Delikatne podcięcie pastą załatwia sprawę na jakiś czas, ale ja szukam rozwiązania na dłużej. Podpowiedziano mi, żeby zrezygnować z wosku koloryzującego. W takim razie jakiego wosku użyć? Może jakieś inne zabezpieczenie?

Pozdrawiam

A co jest przyczyną kredowania? Jeśli warunki zewnętrzne to najlepszym rozwiązaniem będzie powłoka kwarcowa. Sporo tego teraz na rynku.

Lakier ma blisko 23 lata, stoi sobie na powietrzu.

pewnie kwarc załatwi temat, ale będzie drogo. koszt przy samodzielnej aplikacji ok 400-500zł, za to gwarancja na 5 lat.

Zleć korektę i nałożenie powłoki - tanio nie będzie, ale efekt trwały i widoczny.

No to już coś wiem. Trzeba będzie to zrobić porządnie, zainwestować, ale mam nadzieję załatwi to problem na dłuższy czas.

Dzięki

Profesjonalna korekta plus kwarc w porządnej firmie to koszt min 2,5tys zł Jednak efekt wizualny mega i trwałość również.

Des, z woskiem będzie cięzko, na moje ex b3 (88rok), kładłem cały zestaw Auto Glyma, później testowałem Finish Kare Hi-Temp Paste Wax, tego typu specyfiki dawały radę, na 2-3 tyg

Ja nie potrzebuję korekty całego lakieru, bo nie cały kreduje, większość jest w niezłym stanie. Kwarc jednak warto z pewnością dać na całość.

Pozdro

Des - nie masz możliwości zorganizować zadaszenie dla auta ?Takie cacko. Szkoda. Podejrzewam że maska dach i klapa tylnia jest w różowym kolorze .

Gwarancja jest udzielana w chwili gdy powłoka zostanie nałożona przez odpowiednie studio. Nikt nie da gwarancji na powłokę która ktoś sobie w garażu nałoży.

Alternatywą może być specjalna plandeka jako zabezpieczenie przed warunkami atmosferycznymi.

Plandeka to kiepski pomysł.
Zazwyczaj pod nią zbiera sie wilgoć, a w dodatku jeśli przykryje się brudnawe auto lub pokrowiec jest niezbyt czysty, to pięknie rysuje lakier.

Dokładnie, temat plandeki można odpuścić z założenia.

Ja chyba skuszę się na plstilaka na zimę... ciekawe co z tego wyjdzie :]

A może leciutka polerka np Megs Ultimate Polish + miekka gąbka i zabezpieczenie Collinite 476 ?

Niestety podejrzewam, że pomoże jak i mój zestaw. Kredowanie ciężko opanować.

Mniejsza bądź większa korekta lakieru i jego zabezpieczenie, oraz późniejsze właściwe obchodzenie się z lakierem, powinno załatwić sprawę na długo.

moje różowe niegdyś Audi potraktowałem tak :
1. Mycie ludwikiem
2. SG Tar and Glue (20zł)
2. Iron-X (20zł)
3. Mycie Ludwikiem
4. Glinkowanie (30zł)
5. polerka miękką gąbką i Ultimate Polish Megsa (100zł)
6. Wosk PB Nattys Red. (80zł)

Całość zajęła mi caluteńką sobotę, ale autko wygląda tak :
http://tufotki.pl/hp6tb

Auto myję co 1-2 tygodnie _rękawicą_ z jyska za 9zl i na 2 wiadra a woskuję jak zaczyna mi schodzic efekt kropelkowania (co 1,5 - 2 miesiące).
Jeśli nie sprzedam do zimy to mam w planach właśnie zastosować Collinite 476 - dużo trwalszy od Natty's, ale z kolei Natty's ma lepszy "wet-look"

Cała ta chemia wystarczy na jakies 4 auta, a wosk na pare lat
Aha - po glinkowaniu można się przestraszyć Widać każdą rysę do tej pory ukrytą pod woskiem czy tam innym mazidłem

Niewłaściwie przeprowadzone glinkowanie też potrafi narobić bałaganu.
Co do wosku, częto podpowiadam testery Finish Kare. Za 20 zł wosku wystarczy na kilka aplikacji, a cała pucha, tak jak piszesz może leżeć latami

Pucowadeł za pare stów, a wóz nadaje się tylko do malowania, poobijany na około jak grucha....chyba jakoś tak od dupy strony zacząłeś na moje oko. Na skredowany lakier wystarczy zwykłe woskowanie jakąś Carnabą z marketu.Jak ktoś nie wierzy niech tylko poślini palec i potrze bez niczego w jednym miejscu, nalot zejdzie. Te wszystkie glinkowania, drapania na gąbkach itd zwyczajnie ścienia powłokę,i robi się je raz na kilka lat, a jeżeli samochód jest ładny wystarczy zwykłe natarcie woskiem , i doczyszczenie do połysku.

P.S Plandeką to sobie można żuka obszyć, jak już to frote prześcieradło z gumą ,ale to oczywiście tylko na dłuższy postój w garażu.