.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Co lepiej wybrać?
Mój wybór to Avant B8 2.0 TDI full opcje i co do tego? quattro czy automat? Auto ma być tylko na weekendy i wakacje, głowie trasy i autostrady nawet do 1000km w weekend (nie co tydzień) jeśli chodzi o mnie to odpowiedz wydaje się być prosta, ale jak popytałem znajomych, jedno głośnie stwierdzili nie kupuj quattro bo więcej pali, jak zapytałem o automat, tu już zdania były podzielone, z autem ślubu się nie bierze, za około 3 lata do sprzedania, dlatego którą wersje wybrać, co bym nie miał problemów ze sprzedaniem, faktycznie ogłoszeń jest mało z quattro, czy to nie schodzi? Szukam wypasionej sztuki, ale jednak tu na pewien kompromis trzeba się zdecydować, proszę o waszą opinie.

ilu z tych znajomych użytkuje auta z napędem quattro?

Dlatego ich nie biorę pod uwagę i szukam konkretniejszej odpowiedzi, ale nie koniecznie to co bym chciał usłyszeć.

quattro... ja nie miałem i nie mam takich dylematów...

q

tylko quattro, raz będziesz miał, nie będziesz chcieć nic innego.

nigdy nie miałem q ale meczę się jeżdżąc w oście bede kupował audi tylko z q dlatego posłuchaj się nas nie znajomych kup q w manualu

jeździłem już na czterech łapach, no może nie nazywało się to quattro, ale doceniam zalety.
Na automacie sporo ale na trasie mam gdzieś automat.
dzięki, kamień z serca.

Q i manual to dobra opcja - docenisz

q i automat też fajna opcja:P

I łatwiej sprzedasz potem


Tap

Dziwny wybór, Quattro czy automat. A w B8 nie ma wiecej mozliwości, czy to nie z tym silnikiem?

Jedyne co kojarzy mi sie z dostepnych opcji źle, to opcja pt. ośka automat. Nie wiem jak w B8, ale zazwyczaj oznaczało to Multitronic.

To i ja jeśli można...
quattro to na bank,a co do automatu to...
jeśli manual to 2,0 TDI da radę -fajna opcja-
jeśli automat to tylko 3,0 TDI -lepsza opcja-

To jest źle postawione pytanie. Nie osiągniesz kompromisu miedzy quattro a automatem (możesz jedynie między manualem a automatem). Bez quattro na pewno można żyć (do pewnego momentu kiedy może uratować Ci życie). Nie mieszkam w górach, nie jeżdżę zimą albo tylko w mieście kiedy drogi są odśnieżone więc po co mi quattro. Jechałem dwa lata temu drogą Szczytno-Olsztyn (miejscowi wiedzą jaka to trasa. Honda accord próbowała jechać trochę szybciej i nie chciała dać się wyprzedzić (chyba coś lepszego niż standard miała pod maską). Na jednym z zakrętów (gdzieś od połowy) zaczęła jechać bokiem. Pisk opon niemiłosierny, gdyby coś jechało z przeciwnej strony dostałby strzał centralnie w bok. Nie wiem do tej pory jak on to wyprostował (przypadek albo się trochę orientował w tym co robi). O ile przejazd przez zakręt był "spokojny" to co ten samochód "wyrabiał" aby go naprostować na swój pas to najlepsza baletnica nie powstydziłaby się tego. Chyba miał mokro w gaciach, dalej jechał już 50. Ja ten zakręt za nim przejechałem tą samą prędkością a8 bez najmniejszego jęknięcia opon i nie odczułem jakiegokolwiek niebezpieczeństwa (zbyt dużego przechyłu nadwozia, utraty trakcji czy cokolwiek). Może inny samochód, może inne zawieszenie, może inne opony ale ja stawiam na quattro. Wystarczy, że raz w życiu będzie Ci potrzebne i zapomnisz, że pali 0,5 l więcej.

Pierwsze A6 miałem w ośce - stare, poczciwe C4. Przegiąłem z prędkością na zakręcie i wylądowałem na dachu w rowie. Całe szczęście, że nic mi się nie stało. Kolejne 2 auta już mam z quattro. Napęd na 4 łapy daje trochę więcej pewności i możesz wejść w zakręt trochę szybciej niż inni, ale nie uratuje Cię jak będziesz głupi.
Tydzień temu jechałem do domu. Duży, długi zakręt, prawie się zawraca. Wjechałem za szybko, nie hamowałem na zakręcie, przy wyjściu na prostą zarzuciło mi tyłem. Lekka kontra + ESP i jestem na prostej. Nie wiem czy w oście też byłoby tak łatwo, wolę nie próbować.
W tym roku nie było zimy, ale 2 lata temu doceniłem dlaczego wybrałem quattro

Jeśli masz możliwość kup Q, przekonasz się o co w tym "fanatyzmie Q" chodzi. Jak nie będzie Ci odpowiadało sprzedasz i kupisz ośkę.

Ja też dołączę się do fascynacji
Jeśli masz robić długie trasy to największy atut automatu leży w przedbiegach, w trasie natomiast 4x4 się kiedyś przyda, oby nie, ale dupko może uratować. A zabawy z szybkim wchodzeniem w zakręty co nie miara Ostatnio mój brat jechał ze mną, doskonale znaną mu trasą, mi nie, wszedłem w łuk drogi ok 120km/h, bo nie znałem trasy i wolałem nie ryzykować, a on podsumował, że jego tapczanem z PSA bałby się w ten zakręt wchodzić 100km/h

Najlepiej mieć automat w quattro
1- https://www.youtube.com/watch?v=yL8hXQgXGlE
2- https://www.youtube.com/watch?v=ydva0Ce3brk ten jest bardzo fajny. Ukazujący możliwości napędu na 4 koła.

Osoby z forum też mają inne auta fwd,rwd w automacie, manualu którymi śmigają dziennie. Jeśli w twojej wersji auta nie ma q+automat to musisz pogłówkować.
Mi się quattro przydawało w zimę, startując ze świateł itp.
Raz wyjeżdżaliśmy wysoko w góry i niestety A6 ośka została no dole a ja musiałem po nich zjechać.Ale to było 2 lata temu jak była zima.
I raz w lato na plaży, na piasku.
Na co dzień tego nie odczuwam.

Milion razy pomogło mi quattro przebić się polną drogą na rancho przez śnieg. Sto tysięcy razy utknąłem pomimo quattro.
Za to szwagier bez quattro utknął 500 tysięcy razy.

Wniosek z tego taki że mieszkasz ze szwagrem na ranczo, i piłeś co najmniej 400 000 razy sam. Co więcej, szwagier ma zdrowszą wątrobę, więc kolejny argument przeciw quattro

tak na to patrząć to mas zrację