wracając do tematu
kiedyś z tego korzystałem, ale wtedy nie było ograniczenia co do wieku samochodu i co do ilości korzoytsania
w sumie miałem w jednym roku 3 interwencje:
- zatrzaśnięte kluczyki;
- cholowanie po urwaniu chłodnicy po wjeździe w głęboką kałuże z górką po środku;
- cholowanie po tym jak mi się przekręciła panewka (przypuszczam że z powodu przegrzania po zerwaniu chłodnicy).
Za każdym razem ta sama procedura: zgłoszenie; po kilku minutach telefon z pomocy drogowej i po maksymalnie pół godziny autko było już na lawecie. U mnie była sytuacja że autko mam zarejestrowane w Kluczborku a jeżdże w Poznaniu, wszystkie te sytuacje miałem w Poznaniu więc ponad 50 km od miejsca zamieszkania
pozatym 13 PLN to nie jest wiele, w moim przypadku się zwróciło
a i tak tankuje na shellu bo mają dobry gaz. A zawsze dobrze jest mieć jakieś zabezpieczenie na wypadek awarii (której nikomu nie życze); więc jeśli autko ma mniej niż 8 lat to polecam