.: AUDI KLUB POLSKA :.

Takie zycie...Teraz mam 4 stenty,nie pale i jeszcze "zdrowiej" zyje.Czuje sie nie gorzej niz przed zawalem.Mam nadzieje ze tak dlugo pozostanie.

Hehe,a tak wygladalo moje przedramie po komplikacjach w trakcie implantacji stentow....

Ło kulfa panie z naszej półki już biorą

pamiętam jak byłem u starego w Nowym Targu, też był po montażu stenta
ale Ciebie widzę zciachali

Ale ty smarujesz więc tobie nie grozi

Mnie życie też nie oszczędzało w sumie miałem 7 zabiegów : 1 x łuk brwiowy , 2 x przepuklina , 3 x odma opłucnowa , 1 x łękotka kolanowa. Ale za każdym razem kiedy widzę szycie to jest mi nie dobrze . można by powiedzieć że jestem weteranem po tym co przeszedłem. Ale najważniejsze ze się nie poddaję bo pochodzę z gór (teraz mieszkam na śląsku) a jak wiadomo górale to twardziele.

Ładnie Cię pocharatali? Przez ręce do pikawki dochodzili?

A żeby nie bylo do końca offtop - peesiak mi się dzisiaj wysrał...
C.D. w drugim wątku.

Problem u mnie polega na tym, że:
1. Ojciec zmarł na zawał
2. Wujek własnie miał zawał
3. Brat ma niewydolność 70%
4. Kuzyn ma tez problemy z sercem

palisz? masz stresującą robotę?

nie pale juz od 7 lat, za to pije
robota jest stresujaca, ale ktora niei jest ?

Ksiądz

3 stenty przez pachwine montowali,a tydzien pozniej jeszcze jeden przez nadgarstek.Z tym ze ja wybieralem miedzy druga pachwina a nadgarstkiem..To byla moja dycyzja.

Dobrze ,że Cię odratowali , moich dwóch znajomych niestety się nie udało. Trzeciemu się udało , w sumie jest na czyichś błędach się uczyć ale stylu życia zmienić nie potrafię .Bardzo stresująca praca i podobno nazywa się to otyłością ( jeśli coś działa na plus to zero alkoholu i jarania).

W sumie to lepsze i chyba wygodniejsze rozwiązanie, przynajmniej (przypuszczam) gojące się rany nie ograniczają znacznie ruchów.

Ponownie dentysta w Wuhan, Chiny.

Nadłamała się stara plomba w dolnej "6". Nie wyglądało to źle, ot, takie małe pęknięcie o szerokości niecałego 1mm. Od kilku dni zaczęło pobolewać przy jedzeniu/piciu. Więc męska decyzja została podjęta idę do chińskiego konowała.

Konował w szpitalu, który ze względu na ilość pacjentów wygląda jak tysięczna Biedronka z promocjami na otwarciu gdzieś w Polszu, zadecydował, że najsampierw trzeba zrobić RTG zęba. Na takie dictum się zgodziłem, bach i jest zdjęcie za 5 minut w ręce. Z fotką do konowała, a tam decyzja: leczymy kanałowo i koronka na ząb.

Co do kanałowego to mam już wprawę [patrz tutejszy wątek z Marca tego roku], więc nie ma problemu. Ale koronka??? Zaczęła się dyskusja z lekarzem, że nie zgadzam się na koronkę i że jak mi się plomba posypie, to wtedy być może dam sobie założyć to ustrojstwo. Rozmawiając z lekarzem łypałem na jedno ze stanowisk [w szpitalu jest 6 sal, na każdej 6 łóżek], gdzie leżała miejscowa miła pani. Uwagę moją zwróciło zdjęcie RTG jej uzębienia, ładnie podświetlone przez lampkę zamontowaną gdzieś z boku łoża boleści. I co widzę? Piękne dwa kolejne zęby z koronkami.

W Chinach się nie bawią w plombowanie, od razu koronka i papa.

Skończyło się dziś na zatruciu, II runda za 2 tygodnie. Ostatnie podejście za ok 3 tyg.

a poprzednio ich chwaliłeś:P

Chwaliłem ze względu na cenę. Teraz stało się to normą, patrzę na inne aspekty

Edycja: widok pacjenta przywiezionego "R"ką , leżącego na noszach na środku wielkiej sali gdzie ludzie się rejestrują do lekarza bezcenny.

Kac + upał to nie najlepsze rozwiązanie.

wczoraj zmarł mój dobry kolega, z którym grałem w klubie w kosza. Był rok starszy ode mnie....

Kolega ode mnie z roboty - 36 latek. Śmiertelny zawał na lodowisku.

Ja pitole..
(w tym momencie blady strach na mnie pada)