.: AUDI KLUB POLSKA :.

Masz rację, ale takie z początku produkcji? Chyba da się nie wtopić. D2 fajna fura, ale 40k to zbyt wiele IMO. 29-31k mógłbym dać za pewniaka S8 w manualu po FL, ewentualnie około 35k za tłustego pewniaka W12.

s8 po FL w manualu chyba nie robili ?

Robili, S6 nie robili.

a znalazłem jednego rodzynka s8 http://otomoto.pl/audi-s8-4-2-benzyna-l ... 64950.html kolorek jaki

Na mokotowie na żywo widziałem A8 2,5tdi pod maską- z takim samym kolorem- obrzydlistwo.

Znam dokładnie 4 przypadki zakupu D3 z DE w kasie do 40-50k. (roczniki 2002-2005 - jeszcze bez FSI)
Wkład startowy minimalny 12k, maksymalny 29k Ponadto każda malowana, cudowana. Znajomy kupił na początku roku D3 z przelotem 65k z 2002 za 17k euro +transport + akcyza + rejestracja, OC itp. i na start techniczny jedyne 3k + koszt LPG ok. 6k, ale samochód jest mmmm... malina. Za 80k jej nie odda....

Za 31k bałbym sie kupić S8 w manualu po FL - chyba ze do wkładu. A do W12 za 35k nawet bym nie dzwonił.

Dlaczego?

bo to ogłoszenia osób zrozpaczonych lub handlarzy padliną. Wiele osób to kupuje i myśli, że jeżdżą "igłą" (zazwyczaj maja siano w głowie albo węża w kieszeni)
Nie ma się co oszukiwać, nie ma nic za darmo. Ładne A8 D2 można kupić za 28-35k, wkład 5k. Zazwyczaj na start lecą opony (3-4k), hamulce(1k), oliwki i uszczelnienie (1-2k), rozrząd(2-3k), dojdzie chłodnica i filterki i się robi grubo.

@SJake weź jednak pod uwagę, że na takie auta jest małe zapotrzebowanie na rynku - stare auta, palą dużo, są drogie w utrzymaniu (w stosunku do tańszych marek, kompaktów, etc.). Nawet malina od pierwszego właściciela jak się nie wstrzeli w oczekiwania cenowe rynku to będzie tylko wisiała na portalach.
Nieraz ludzie wolą spuścić z ceny niż się bujać miesiącami.

Oglądałem jakiś czas temu przy okazji D3 bodajże 2003 (golas) od pierwszego właściciela, salon PL. Przebieg ok. 200 tyś. Nie wiem, czy malowana, bo nie mierzyłem. Wyglądała zdrowo, zadbana. Chciał coś koło 40+ i byłem chyba jedynym oglądającym (z powodu ceny).
Czy sprzedał nie wiem, ale nie sądzę.

Przeciętny Kowalski mając 4 dychy w garści będzie szukał czegoś 2010> a nie okolice 2000>
I nie można mu się dziwić. Stare można kupić, ale za cenę starego.

To, że na forum są pasjonaci takich aut, nie znaczy, że cała Polska czyha na D2 i D3. Na cenę ma wpływ popyt i podaż. A natłukli tego niemiłosiernie dużo i sprzedać wcale nie prosto.

@adiaudi - jak ci passek pasuje ze względu na rozwiązania to szukaj ostatnich wypustów (2008 r.) Superba I 2.8 v6 z torsenem.
Ma toto chyba dsg.

No chyba, że prestiż najważniejszy, wtedy trzeba z 6 lat starsze auto

dokładnie ktoś kto ma 40 tyś kupi nowsze a4 a nie starsze d3 koszty utrzymania przeciętny POlak szuka 2.0TDI a dla nas się liczy v6 v8
i my zrozumiemy że cena wygórowana a jak dla kowalskiego jeszcze podpowiada żona to kupi rocznikowo co najmłodsze wyjdzie

No i Sjake: o to chodzi! Rynek się świetnie sam reguluje. Limuzyny seg. F są mega drogie. Aby wyjść na 0 musiałbym E38 pogonić za 40k. Oczywiście jest to niemożliwe. Każdy wie, że tak jest, między innymi dlatego ceny lecą tak bardzo w dół. Myślisz, że wszystkie D3 to strupy? Jak jakiś polski bogacz jeździ już 11rok świetnie utrzymaną D3, to myślisz, że za ile ją spyli? 90? Nie sądze... Zwłaszcza, że zamówiona już jest D4.

dobra adiaudi co w końcu kupujesz?

Nie automat...
Ankieta do końca roku, więc poczekam na Wasze opinie. Poszukiwania już chyba zawężę do BMW, Volvo. Zapomniałem dodać, że kilka razy w tygodniu (nie codziennie) auto będzie odpalane dwa razy dziennie na 4km jazdy do przedszkola, dlatego więc benzyniak. Jeśli diesel, to tylko BMW.
Moderatorzy - do końca ankiety proszę nie zamykać tematu

Skoda superB II?

Czarny metalik czarne szyby , i srebrne klamki kastety

I zaczną się do Ciebie zwracać Panie premierze.....

Ja ze swojej strony polecam Hondę Accord VII rocznik 2004 - 2008
Oczywiście tylko silniki benzynowe 2.0 i 2.4 są doskonałe.

Niem anic za darmo ? a właśnie jest. Dzisiaj dostałem cukierki od hostessy. Uważam że straszy cena od kwoty 15 000 PLN. Do tych kosztów trzeba doliczyć jeszcze koszt ubezpieczenia. Duzo A8 jest juz z LPG co teraz nie powinno dziwić. Wracajac do sedna tematu to 530xd wygrywa choć powiem że Passat bedzie tańszy w eksploatacji. Skoda Superb też fajna alternatywa z silnikiem 2.8 V6 albo z 1.8T.


PS. Żółty kolor to pasuje kanarkowi, a nie do tak wielkiej limuzyny. O gustach się nie dyskutuje ale najlepszy jest mafijny hamski czarny.

http://otomoto.pl/audi-s8-d2-s8-d2-2001 ... 24086.html

Jakie ohydne felgi

Polecam autorowi wątku przejechać się Priusem.
Nie ma napędu 4x4, ale przedszkole chyba nie na Kasprowym.
Poza tym przestronne w środku, bezobsługowy automat (jak zresztą i całe auto), spalanie w mieście poniżej 5 l / 100 km (nie ma innego auta w automacie z takim spalaniem, żadnego gazu w środku), takie tam keyless go / HUD (to drugie żonie może niekoniecznie się przyda, ale to pierwsze zapewne doceni). No i ta cisza...
Trójkę (2009 i młodsze) w 40.000 spokojnie zmieścisz (już na polskich tablicach, może i z ubezpieczeniem).
Sam zastanawiam się nad Priusem dla swojej żony. Jeździłem (pożyczyłem od kolegi z pracy na parę dni), dałem też jej pojeździć - powiedziała, że pasuje (oprócz tylnej szyby - słaba widoczność, ale jest kamera, można dołożyć głośno piszczące czujniki cofania).
Powodzenia,
@lex

Ciekawe co będzie, jak w takich hybrydach dojdzie do musu wymiany np akumulatorów... Jak hybryda to wg mnie tylko nówke z salonu i przez okres gwarancyjny mieć wszystko w d*pie.

Akumulator napędu elektrycznego składa się z 5 modułów. Rzadko kiedy dochodzi do uszkodzenia wszystkich jednocześnie. Jeśli nawet, koszt całego nowego akumulatora w ASO Toyoty to 6.000 zł.

Toyota daje gwarancję na 150.000 km, jeśli się nie mylę. Czytałem na forum Toyoty, że ktoś z bardziej zapobiegawczych użytkowników Priusa w Polsce kupował rozszerzenie gwarancji.
Wystarczy poczytać Internet - użytkownicy tych aut nie zgłaszają większych problemów. W Stanach już od dłuższego czasu, również w Europie Priusa coraz chętniej wybierają taksówkarze.

Większość myśli, że w takiej hybrydzie akumulator będzie jak w laptopie - po roku każdy trzyma nie dłużej niż 40 minut. Tymczasem mój kolega z pracy jeździ Priusem dwójką (2004-2009) z 2007 roku i z akumulatorem nie ma żadnych problemów. Zaś koszt części blacharskich jest taki, że blacharzowi nie opłacało się naprawiać zderzaka (łatać dziury) ani prostować błotnika - kupił używki na Allegro po 150 zł i pomalował.

Pozdrawiam,
@lex