.: AUDI KLUB POLSKA :.

I wątek zaraz przerodzi sie w wyższość jednego nad drugim... moim zdaniem bez sensu zbaczamy z tematu.

No dobra...
Jako posiadacz 2-go AFN`a q z kolei pozwolę sobie naskrobać kilka słów:
Seryjny program wystarcza do przemieszczania się i do wyprzedzania. V-max ok 210 km/h (licznikowe). Spalanie: 4,3 (długa trasa , tempomat na 100 km/h) do ok 7,5 w mieście. Średnia gdzieś pomiędzy - u mnie ok 5,5-6,5/100.
Kupując z głową zdrowe auto (nie tanie) można zastosować wiruska (ok 1000 zł) na ok 145 KM i dosypać niutonów ile wlezie ( u mnie było 330 Nm /2050 rpm). V-max 225 km/h (DE) , spalanie średnie lekko w dół. Wersje hardcore`owe mają pod 190 KM i nawalone niutków do bólu. Ale tutaj już koszta robią się wysokie.
Silnik pancerny, ma kilka wad (vnt i dwumas) ale mnie nie udało się ani jednego ani drugiego popsuć. Drobne bolączki typu zaworek, przytarte vnt nie zrujnują kieszeni.
Zawias - tutaj trzeba obchodzić się delikatnie - to nie zawieszenie z Golfa do naprawy za parę zł. Ja na naprawę kompletnego zawiasu w ex granatowej dałem ok 8,5 kPLN. Komfort jady - bezcenny.
Modele przedliftowe cieszą się lepszą jakością wykonania wnętrza - reszta porządna jak w poprzednich edycjach. Jak ktoś chce xenon i brzydki klimatronik - niech szuka II liftu.
Z wad - EDS - w sytuacji krytycznej nie wyjedziesz z błota ... Przydałaby się stara dobra szpera ...
Z zalet - długa skrzynia - 2200 rpm i masz 100 km/h w błogiej ciszy.
Rozrząd śmiesznie tani, paski , rolki - bez strasznych kosztów.
Wymiana oliwy co 15 kkm - full syntetyki są zalecane.
Naprawdę nieupierdliwe i tanie w eksploatacji auto - warunek - nie żałuj kasy przy zakupie. Jak kupisz zaniedbany egzemplarz - będziesz narzekał że silniki do bani etc ... Kupisz zdrowy - będziesz Pan zadowolony.
Przez moje łapki przewinęło się dużo takich aut - nikt nie narzekał ...
Następny do kolekcji też będzie AFN`q - o ile znajdę w dobrym stanie.

Powodzenia.

PS: wersję z dysfunkcją napędu odpuść
Tylko q.

Przemo

Skąd wziąłeś te ceny czipsów i zawieszenia... są grubo przesadzone... i widać ze robiles to daaawno temu.
Nie zgodze się ze modele poliftowe były gorzej wykonane... jakość na tym samy poziomie miałem i przed lifta i po lifty. Kwestia klimatronika.... to kwestia gustu.

Po za tym zgoda.

Generalnie to proste auto... przy odpowiednim doświadczeniu łatwo jest rozpoznać dobry egzemplarz zarówno pod kątem nadwozia, zawieszenia jak i stanu silnika.

Możesz się nie zgadzać, akurat obie wersje liftów mam w stajni - II lift w środku pachnie tandetą i łuszczejącą farbą ...
O dziwo mój I FL ma nalatane ok 330 km , a Teścia < 270 kkm ...
Różnią się silnikami, ale to bez znaczenia ...
Co do klimatronika - oczywiście masz rację.
Co do cen chipsów i części ... ja chipsuję tylko w oparciu o hamownię 4x4 i markowe części z górnej półki - tutaj nic się nie zmieniło

Ja też nie zauważyłem różnicy w wykonaniu polifta i przedlifta. Dla mnie przedlift jest po prostu brzydki W żadnym nic mi się nie łuszczy.

+1

Co prawda mam od jakiegoś czasu C5 ale do B5tki jeszcze pewnie wrócę jak będę potrzebował czegoś do latania wokół komina. Kwestia znalezienia fajnego egzemplarza (quattro, V6, coś tam z wypasu), tak naprawdę nie wiem czemu sprzedałem ostatnią srebrną jakby się taka jeszcze trafiła to bym przygarnął

jak B5 to tylko pełen drugi polift ...
miałem takie auto , tyle że w ośce z 1.9 TDI 110 PS pod maską i bardzo miło go wspominam ....
sprzedalem jak mialo ~330 kkm oryginalnego przelotu

Mam identyczny zestaw-oddałem mamuśce, przebieg bardzo podobny. Nic nie odłazi, buda trzyma się kupy (pojawił się purchel na drzwiach tylnych nad listwą.. temat znany). Na tyle fajne auto, że po kupnie kolejnego B5 w Q szkoda było puścić dalej.